Taka ciekawostka: żydzi i chrześcijanie wierzą, że po śmierci nie ma nic. W tej nicości czeka się do dnia sądu ostatecznego i wtedy pan bozia wszystkich wskrzesza. Żydzi potrzebują do tego kawałka kości, najlepiej kręgosłupa (stąd cmentarze). Chrześcijanie nie mają takiej potrzeby. Wśród heretyków, głównie katolików, doszło do połączenia wierzeń chrześcijan z tradycyjnymi zabobonami. Na tej podstawie zastąpiono rusałki i inne duszki świętymi, co to latają w kółko po śmierci i jak ich ładnie poprosić, mogą z bozią robić geszefty, a różne duchy domowe zostały wyparte przez zmarłych domowników. Katolicy wierzą, że babcia podgląda, jak walą gruchę. Dla chrześcijan i żydów jest to absurd. Wśród heretyków powstał też totalny chaos odnośnie sądu ostatecznego. Skoro od razu leci się do nieba lub wymyślonego nie wiadomo kiedy piekła, to po co komu ten sąd? No i co z tymi, którzy nie za bardzo mają gdzie iść? Dla nich wymyślono jeszcze coś innego - czyściec. Zero podstawy w magicznych grypsach. Ale do wciskania ciemnoty pomysł idealny, więc heretycka szlachta, tak zwany kler, przegłosowała nowe miejsce. Ustalanie prawdy na drodze głosowania, zwłaszcza przy bardzo częstej zmienności tej prawdy, prowadziło do bardzo poważnych konfliktów wśród heretyków. Ale to temat na inną ciekawostkę.
@Maquabra: Wiadomo, kiedy został wymyślony 'ten mit'. Pierwszy opis nieba, piekła i czyśćca mamy w dialogu Fedon Platona, a w kulturze chrześcijańskiej rozpowszechnił go Dante "Boską Komedią" (i wydawało mi się, że każdy cywilizowany Europejczyk powinien to wiedzieć).
Ehhh, znów ten mit... Biorąc pierwszy z brzegu cytat "A kto powie swojemu bratu" bezbożniku" podlega karze piekła". Ale faktycznie, nie ma nic o ogniu i siarce i tym wszystkim - piekło to po prostu stan absolutnego braku miłości i szczęścia i właściwie człowiek "wtrąca" się tam z własnego wyboru, nie że przychodzi Boża policja i aresztuje.
Ja na przykład po śmierci mam zamiar wybrać się do piekła. Generalnie lubię praktycznie tylko to co grzeszne. Chlanie, ćpanie i heavy metal. W niebie bez rozrywek bym się chyba zanudził.
@pslodo: Jeżeli brać pod uwagę wersję piekła zgodną z tradycją KK to nie ma tam ani chlania, ani ćpania, ani heavy metalu. Seksu i niezdrowego żarcia też nie. Jest za to stan zupełnego oddzielenia od Boga, a co za tym idzie całkowity brak miłości w jakiejkolwiek formie i egzystencja permanentnej udręki, nacechowana wszystkim tym, co jest miłości zaprzeczeniem.
No chyba, że masz jakąś własną wizję piekła, w którą wierzysz...
@Trokopotaka: Całkowity brak miłości i egzystencja pełna wszystkiego co jest zaprzeczeniem miłości powoduje paradoks masochisty. Co jeśli ktoś czerpie przyjemność z takiego stanu rzeczy? Samotności, wyobcowania, fizycznego i psychicznego cierpienia? Taka osoba zamiast trafić do piekła trafi do nieba bo inaczej nie otrzyma kary?
A co do "No chyba, że masz jakąś własną wizję piekła, w którą wierzysz" zważywszy na fakt, że nikt nigdy nie prowadził dialogu z bogiem. Oraz, że wierzeń jest tyle co ludzi bo nawet 2 osoby wierzące w to samo mają własne wyobrażenie swojej wiary(co jak z wyobrażaniem sobie bohaterów książek). ORAZ że interpretacja biblii zmienia się średnio co zmianę papieża. To nie ma znaczenia w co wierzysz(w jakie piekło i niebo) bo idąc logiką wiary to zawsze będzie prawda.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2020 o 23:17
Taka ciekawostka: żydzi i chrześcijanie wierzą, że po śmierci nie ma nic. W tej nicości czeka się do dnia sądu ostatecznego i wtedy pan bozia wszystkich wskrzesza. Żydzi potrzebują do tego kawałka kości, najlepiej kręgosłupa (stąd cmentarze). Chrześcijanie nie mają takiej potrzeby. Wśród heretyków, głównie katolików, doszło do połączenia wierzeń chrześcijan z tradycyjnymi zabobonami. Na tej podstawie zastąpiono rusałki i inne duszki świętymi, co to latają w kółko po śmierci i jak ich ładnie poprosić, mogą z bozią robić geszefty, a różne duchy domowe zostały wyparte przez zmarłych domowników. Katolicy wierzą, że babcia podgląda, jak walą gruchę. Dla chrześcijan i żydów jest to absurd. Wśród heretyków powstał też totalny chaos odnośnie sądu ostatecznego. Skoro od razu leci się do nieba lub wymyślonego nie wiadomo kiedy piekła, to po co komu ten sąd? No i co z tymi, którzy nie za bardzo mają gdzie iść? Dla nich wymyślono jeszcze coś innego - czyściec. Zero podstawy w magicznych grypsach. Ale do wciskania ciemnoty pomysł idealny, więc heretycka szlachta, tak zwany kler, przegłosowała nowe miejsce. Ustalanie prawdy na drodze głosowania, zwłaszcza przy bardzo częstej zmienności tej prawdy, prowadziło do bardzo poważnych konfliktów wśród heretyków. Ale to temat na inną ciekawostkę.
Odpowiedz@Maquabra: Wiadomo, kiedy został wymyślony 'ten mit'. Pierwszy opis nieba, piekła i czyśćca mamy w dialogu Fedon Platona, a w kulturze chrześcijańskiej rozpowszechnił go Dante "Boską Komedią" (i wydawało mi się, że każdy cywilizowany Europejczyk powinien to wiedzieć).
Odpowiedz@Maquabra chłopie co ty bierzesz
OdpowiedzEhhh, znów ten mit... Biorąc pierwszy z brzegu cytat "A kto powie swojemu bratu" bezbożniku" podlega karze piekła". Ale faktycznie, nie ma nic o ogniu i siarce i tym wszystkim - piekło to po prostu stan absolutnego braku miłości i szczęścia i właściwie człowiek "wtrąca" się tam z własnego wyboru, nie że przychodzi Boża policja i aresztuje.
OdpowiedzOdkopał leszcz 6 letnią mitologie anty - biblijną, w komentarzach ludzie już dawno odpowiedzieli na te zarzuty.
OdpowiedzJa na przykład po śmierci mam zamiar wybrać się do piekła. Generalnie lubię praktycznie tylko to co grzeszne. Chlanie, ćpanie i heavy metal. W niebie bez rozrywek bym się chyba zanudził.
Odpowiedz@pslodo: Jeżeli brać pod uwagę wersję piekła zgodną z tradycją KK to nie ma tam ani chlania, ani ćpania, ani heavy metalu. Seksu i niezdrowego żarcia też nie. Jest za to stan zupełnego oddzielenia od Boga, a co za tym idzie całkowity brak miłości w jakiejkolwiek formie i egzystencja permanentnej udręki, nacechowana wszystkim tym, co jest miłości zaprzeczeniem. No chyba, że masz jakąś własną wizję piekła, w którą wierzysz...
Odpowiedz@Trokopotaka: Całkowity brak miłości i egzystencja pełna wszystkiego co jest zaprzeczeniem miłości powoduje paradoks masochisty. Co jeśli ktoś czerpie przyjemność z takiego stanu rzeczy? Samotności, wyobcowania, fizycznego i psychicznego cierpienia? Taka osoba zamiast trafić do piekła trafi do nieba bo inaczej nie otrzyma kary? A co do "No chyba, że masz jakąś własną wizję piekła, w którą wierzysz" zważywszy na fakt, że nikt nigdy nie prowadził dialogu z bogiem. Oraz, że wierzeń jest tyle co ludzi bo nawet 2 osoby wierzące w to samo mają własne wyobrażenie swojej wiary(co jak z wyobrażaniem sobie bohaterów książek). ORAZ że interpretacja biblii zmienia się średnio co zmianę papieża. To nie ma znaczenia w co wierzysz(w jakie piekło i niebo) bo idąc logiką wiary to zawsze będzie prawda.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2020 o 23:17
Właśnie zrozumiałem, dokąd zmierza Kraśnik.
Odpowiedz