Czekam na "erekcję" kuffa czy na co? A co do wypowiedzi #Brombaliny: dzieci, którym trzeba płacić, żeby przyjechały to nie dzieci tylko wynajęci statyści.
@swedol: zakładam, że one jeszcze tych wnusiów nie urodziły i to się odnosi do odległej przyszłości, gdy już będą samowystarczalne i nie trzeba im będzie płacić... będą mogły odwiedzić rodziców lub nie z własnej woli - w zależności od tego w jaki sposób je wychowywali... dla mnie np. wymuszanie swoich prywatnych poglądów na dzieciach szantażem "bo nie dostaniesz kasy" (osoby w wieku 15 czy 18 najczęściej JESZCZE nie zarabiają własnych pieniędzy i są utrzymywane przez rodziców) jest dobrym powodem aby gdy już się od rodziców zależnym nie jest w odpowiedni sposób się "odwdzięczyć"
@yabol428: Taka informacja dla niezorientowanego - protestującym nie chodzi o PRZYMUS aborcji na wszystkich, tylko o to, by kobiety miały wolność wyboru. Co się przełoży na to, że przeważająca większość będzie rodzić, bo tak było zawsze. Jest też bonus protestów - niewielka szansa na wypiedrolenie pisiu w kosmos.
@lifter67:
Otóż to. Większość kobiet, i to ogromna większość, pomimo możliwości wyboru, nie zdecydowałaby się na aborcję. A rozhisteryzowani obrońcy życia zachowują się tak, jak gdyby każda kobieta wręcz marzyła o skrobance.
Jestem kobietą pod pięćdziesiątkę i nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale gdyby stosowane przeze mnie metody antykoncepcji w którymś momencie życia zawiodły, nie poszłabym na zabieg. Po prostu. Za to gdybym "wpadła" dzisiaj... Wolałabym mieć wybór. To znaczy - wciąż mam, bo granice są otwarte, tylko nie rozumiem, dlaczego mam skradać się wzdłuż płotu jak pies, co zamierza ukraść kiełbasę.
@zaco_zajajco: Proponuję przyjrzeć się temu, jakie konsekwencje niosła za sobą zmiana prawa aborcyjnego na bardziej "liberalne" w innych krajach - z czasem spora część społeczeństwa (ta bez własnych silnych zasad moralnych) przyjmuje rzeczy dozwolone prawem za dobre i chętnych do aborcji robi się całkiem sporo.
Przecież to śmierdzi na kilometr fejkiem.
Zakładam, że pisał to jakiś pryszczaty małolat, który jeszcze długo ojcem nie będzie.
Istnieje też druga, mniej prawdopodobna, opcja, że napisał to jakiś psychopata. Ojciec, który ma dwie nastoletnie córki i marzy mu się ich ubezwłasnowolnienie przez jakichś mizoginistycznych dziadów to jakaś parodia człowieczeństwa.
@yahoo111: Bo tu nie chodzi nawet o to, czy zgadza się z poglądami córek. Chodzi o to, że uważa iż córki dały się zmanipulować i wyciągnąć na protesty, które ich zapewne nie dotyczą i prawdopodobnie nie wiedzą tak do końca jaka jest sytuacja, a jedynie dały się podpuścić. Bo skala kłamstw i manipulacji odnośnie tego, przeciw czemu właściwie są protesty, jest ogromna (tzn. to jak media przedstawiają niedawne zmiany nijak się ma do ich faktycznej treści).
@gramin: A doczekamy się odpowiedzi tutaj? https://mistrzowie.org/762231#comment_828537
Pisz, pisz, bo jak to uzasadnisz w świetle współczesnej nauki, to Nobel z medycyny gwarantowany.
Czekam na "erekcję" kuffa czy na co? A co do wypowiedzi #Brombaliny: dzieci, którym trzeba płacić, żeby przyjechały to nie dzieci tylko wynajęci statyści.
Odpowiedz@swedol: Chodziło o "reakcję". Takie niszowe słowo.
Odpowiedz@swedol: zakładam, że one jeszcze tych wnusiów nie urodziły i to się odnosi do odległej przyszłości, gdy już będą samowystarczalne i nie trzeba im będzie płacić... będą mogły odwiedzić rodziców lub nie z własnej woli - w zależności od tego w jaki sposób je wychowywali... dla mnie np. wymuszanie swoich prywatnych poglądów na dzieciach szantażem "bo nie dostaniesz kasy" (osoby w wieku 15 czy 18 najczęściej JESZCZE nie zarabiają własnych pieniędzy i są utrzymywane przez rodziców) jest dobrym powodem aby gdy już się od rodziców zależnym nie jest w odpowiedni sposób się "odwdzięczyć"
OdpowiedzDzieci, które chodzą na te protesty, nie przyjadą później z wnukami, bo wnuki zostaną wyskrobane.
Odpowiedz@yabol428: Taka informacja dla niezorientowanego - protestującym nie chodzi o PRZYMUS aborcji na wszystkich, tylko o to, by kobiety miały wolność wyboru. Co się przełoży na to, że przeważająca większość będzie rodzić, bo tak było zawsze. Jest też bonus protestów - niewielka szansa na wypiedrolenie pisiu w kosmos.
Odpowiedz@lifter67: Otóż to. Większość kobiet, i to ogromna większość, pomimo możliwości wyboru, nie zdecydowałaby się na aborcję. A rozhisteryzowani obrońcy życia zachowują się tak, jak gdyby każda kobieta wręcz marzyła o skrobance. Jestem kobietą pod pięćdziesiątkę i nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale gdyby stosowane przeze mnie metody antykoncepcji w którymś momencie życia zawiodły, nie poszłabym na zabieg. Po prostu. Za to gdybym "wpadła" dzisiaj... Wolałabym mieć wybór. To znaczy - wciąż mam, bo granice są otwarte, tylko nie rozumiem, dlaczego mam skradać się wzdłuż płotu jak pies, co zamierza ukraść kiełbasę.
Odpowiedz@zaco_zajajco: Proponuję przyjrzeć się temu, jakie konsekwencje niosła za sobą zmiana prawa aborcyjnego na bardziej "liberalne" w innych krajach - z czasem spora część społeczeństwa (ta bez własnych silnych zasad moralnych) przyjmuje rzeczy dozwolone prawem za dobre i chętnych do aborcji robi się całkiem sporo.
OdpowiedzUcieszysz się, bucu bezmyślny, jak córki sobie sponsorów znajdą...
OdpowiedzDobrze chłop zrobił
OdpowiedzJakby popierał zachowanie swoich dzieci to pewnie nie było by wnuków bo by były wyskrobane...
OdpowiedzPrzecież to śmierdzi na kilometr fejkiem. Zakładam, że pisał to jakiś pryszczaty małolat, który jeszcze długo ojcem nie będzie. Istnieje też druga, mniej prawdopodobna, opcja, że napisał to jakiś psychopata. Ojciec, który ma dwie nastoletnie córki i marzy mu się ich ubezwłasnowolnienie przez jakichś mizoginistycznych dziadów to jakaś parodia człowieczeństwa.
Odpowiedz@gramin: Dokładnie. Dlatego ten ojciec nie zgadza się na manipulowanie swoimi córkami i robienie im wody z mózgu.
Odpowiedz@yahoo111: Bo tu nie chodzi nawet o to, czy zgadza się z poglądami córek. Chodzi o to, że uważa iż córki dały się zmanipulować i wyciągnąć na protesty, które ich zapewne nie dotyczą i prawdopodobnie nie wiedzą tak do końca jaka jest sytuacja, a jedynie dały się podpuścić. Bo skala kłamstw i manipulacji odnośnie tego, przeciw czemu właściwie są protesty, jest ogromna (tzn. to jak media przedstawiają niedawne zmiany nijak się ma do ich faktycznej treści).
Odpowiedz@gramin: A doczekamy się odpowiedzi tutaj? https://mistrzowie.org/762231#comment_828537 Pisz, pisz, bo jak to uzasadnisz w świetle współczesnej nauki, to Nobel z medycyny gwarantowany.
Odpowiedz