Jakby co, to pierwotnie pusty talerz na wigilijnym stole zostawiano dla dusz zmarłych bliskich, a nie dla żadnych zbłąkanych wędrowców. I tak szczerze mówiąc to prędzej uwierzę, że w wigilię odwiedzi mnie dusza zmarłego dziadka niż zbłąkany wędrowiec, mimo że nie wierzę w "życie po życiu" :D
Każdy z butelką bimbru jest jak członek rodziny, zwłaszcza sąsiad
OdpowiedzJakby co, to pierwotnie pusty talerz na wigilijnym stole zostawiano dla dusz zmarłych bliskich, a nie dla żadnych zbłąkanych wędrowców. I tak szczerze mówiąc to prędzej uwierzę, że w wigilię odwiedzi mnie dusza zmarłego dziadka niż zbłąkany wędrowiec, mimo że nie wierzę w "życie po życiu" :D
Odpowiedz