@Maquabra: Temu pokoleniu znacznie łatwiej znaleźć nową pracę nawet w zupełnie innym zawodzie niż reliktom PRLu, którzy przepracowali 30 lat w jednym zakładzie.
No nie, aż tak dobrze to nie było. Był ciągły deficyt mieszkań, w dodatku pierwszeństwo mieli ludzie z partii i wszelakiej maści układów - skala kolesiostwa i znajomości była naprawdę olbrzymia. Na mieszkanie czekało się niekiedy latami i trzeba było wyłożyć gotówkę. Tylko nieliczni dostawali mieszkania, a w zasadzie nie dostawali, tylko wynajmowali - nic nie było ich. Dopiero dużo, dużo później pojawiła się możliwość odkupienia takich mieszkań.
Co do tej "jednej pracy" - no cóż, jak ktoś pracował "za komuny" w mleczarni, sklepie, albo był kasjerką w PKO, czy nauczycielem to jakiej innej pracy miałby szukać? Zostawał tam, gdzie pracował od lat. Rozwój technologiczny i informatyczny przerósł ludzi z tych pokoleń, tak jak nas pewnie przerośnie, jak sięgniemy piątej, czy szóstej dekady życia. Musieli więc pracować tam, gdzie pracowali.
A to pokolenie niby inne? Powiedz takiemu, że ma zmienić pracę albo się przebranżowić, to ci się z histerii zesra.
Odpowiedz@Maquabra: Temu pokoleniu znacznie łatwiej znaleźć nową pracę nawet w zupełnie innym zawodzie niż reliktom PRLu, którzy przepracowali 30 lat w jednym zakładzie.
OdpowiedzO, czyżby za PRL-u nie ze wszystkim było gorzej? :D
OdpowiedzNo nie, aż tak dobrze to nie było. Był ciągły deficyt mieszkań, w dodatku pierwszeństwo mieli ludzie z partii i wszelakiej maści układów - skala kolesiostwa i znajomości była naprawdę olbrzymia. Na mieszkanie czekało się niekiedy latami i trzeba było wyłożyć gotówkę. Tylko nieliczni dostawali mieszkania, a w zasadzie nie dostawali, tylko wynajmowali - nic nie było ich. Dopiero dużo, dużo później pojawiła się możliwość odkupienia takich mieszkań. Co do tej "jednej pracy" - no cóż, jak ktoś pracował "za komuny" w mleczarni, sklepie, albo był kasjerką w PKO, czy nauczycielem to jakiej innej pracy miałby szukać? Zostawał tam, gdzie pracował od lat. Rozwój technologiczny i informatyczny przerósł ludzi z tych pokoleń, tak jak nas pewnie przerośnie, jak sięgniemy piątej, czy szóstej dekady życia. Musieli więc pracować tam, gdzie pracowali.
Odpowiedz