niedowartościowane narody tak mają, że biorą sobie za idoli byle kogo, byle był "znany w świecie" a potem udają że można być wielkim człowiekiem i małym człowiekiem jednocześnie.. argentycznycy i tak mają o tyle fajnie, że nie muszą czcić gościa który był wieloletnim przyjacielem maradony, ale nie pamięta żeby diego kiedykolwiek coś brał
niedowartościowane narody tak mają, że biorą sobie za idoli byle kogo, byle był "znany w świecie" a potem udają że można być wielkim człowiekiem i małym człowiekiem jednocześnie.. argentycznycy i tak mają o tyle fajnie, że nie muszą czcić gościa który był wieloletnim przyjacielem maradony, ale nie pamięta żeby diego kiedykolwiek coś brał
Odpowiedznagłówek w sumie całkiem na czasie :D
Odpowiedz