Akcję jak najbardziej popieram, ale jej trzonem jest nie kto inny niż właśnie co najmniej średnio zamożne mieszczaństwo. Ofensywa wszelkiej maści ciemnoty, zabobonu i wsteczniactwa (jak po polsku nazywa się konserwatyzm) trwa właśnie po to, żeby obrzydzić tym ludziom cywilizację. Jak się ludzie cywilizacji naoglądają, to potem chcą mieć ją też u siebie.
Akcję jak najbardziej popieram, ale jej trzonem jest nie kto inny niż właśnie co najmniej średnio zamożne mieszczaństwo. Ofensywa wszelkiej maści ciemnoty, zabobonu i wsteczniactwa (jak po polsku nazywa się konserwatyzm) trwa właśnie po to, żeby obrzydzić tym ludziom cywilizację. Jak się ludzie cywilizacji naoglądają, to potem chcą mieć ją też u siebie.
Odpowiedz