Mimo wszystko ta godzina policyjna to sprytne posunięcie. Załóżmy, że mamy 5 osób i teraz:
- Osoba 1 (patol): Co jaka k... godzina policyjna? Ja to p... j... policje! HWDPJP100% i tak se pójdę gdzie chcę!
- Osoba 2 (obrońca demokracji): To łamanie praworządności i konstytucji! Jak mnie zatrzymają będę się sądzić o to i mam proces wygrany w kieszeni!
- Osoba 3 (człowiek rozsądny): W sumie bym poszedł gdzieś, ale jak mam potem po sądach się włóczyć tylko po to, żeby postawić na swoim, to szkoda mojego cennego czasu na to, zresztą po co mam gdzieś w kartotece figurować...
- Osoba 4 (typ leniwy): A pierdziele, nie chce mi się z bagietami wykłócać, nigdzie nie idę.
- Osoba 5 (fanatyczny pisowiec): Tak jest, bardzo dobry pomysł, bardzo słusznie, jestem za i nigdzie nie idę, a w sumie, to policja powinna strzelać do tych co wylezą.
I tym sposobem z 5ciu osób co by wyszły, wyjdą tylko 2. Oczywiście to taki naprędce wymyślony przykład, ale tak takie coś działa. Większość ludzi nie będzie się zagłębiać w meandry prawne i nie będą na siłę próbowali się dociekać prawa do łażenia nocą w mróz na ciemnych ulicach, ani kłócić z policjantami o słuszność przepisów, tylko zwyczajnie zostaną w domu. I cel osiągnięty.
Może nikt się nie przejmuje kodeksem karnym dlatego, że nie ma to z nim nic wspólnego?
OdpowiedzMimo wszystko ta godzina policyjna to sprytne posunięcie. Załóżmy, że mamy 5 osób i teraz: - Osoba 1 (patol): Co jaka k... godzina policyjna? Ja to p... j... policje! HWDPJP100% i tak se pójdę gdzie chcę! - Osoba 2 (obrońca demokracji): To łamanie praworządności i konstytucji! Jak mnie zatrzymają będę się sądzić o to i mam proces wygrany w kieszeni! - Osoba 3 (człowiek rozsądny): W sumie bym poszedł gdzieś, ale jak mam potem po sądach się włóczyć tylko po to, żeby postawić na swoim, to szkoda mojego cennego czasu na to, zresztą po co mam gdzieś w kartotece figurować... - Osoba 4 (typ leniwy): A pierdziele, nie chce mi się z bagietami wykłócać, nigdzie nie idę. - Osoba 5 (fanatyczny pisowiec): Tak jest, bardzo dobry pomysł, bardzo słusznie, jestem za i nigdzie nie idę, a w sumie, to policja powinna strzelać do tych co wylezą. I tym sposobem z 5ciu osób co by wyszły, wyjdą tylko 2. Oczywiście to taki naprędce wymyślony przykład, ale tak takie coś działa. Większość ludzi nie będzie się zagłębiać w meandry prawne i nie będą na siłę próbowali się dociekać prawa do łażenia nocą w mróz na ciemnych ulicach, ani kłócić z policjantami o słuszność przepisów, tylko zwyczajnie zostaną w domu. I cel osiągnięty.
Odpowiedz-Osoba 6(pantofel) w końcu się pobawię do rana, przecież nie wyjdziemy w połowie imprezy, bo jest godzina policyjna.
Odpowiedz