Z tym niszczeniem sobie życia, to byłbym jednak ostrożny. Nie dla każdego bowiem dziecko, to powód do tragedii i dramatu. Grunt, aby decyzję o rodzicielstwie podjąć świadomie.
@Ashardon: Komentujesz wpis jakiejś pie*dolniętej Julki, która prawdopodobnie sama jest jeszcze dzieckiem. Do tego prawdopodobnie z jakiejś patologicznej rodziny, gdzie babcie nie chcą się zajmować wnukami. Ja swojej teściowej i matki nie mogłem od dzieci odgonić, a zostawienie u nich pociech nawet na kilka dni gdy było trzeba, nie stanowiło żadnego problemu. Problemem było to, że za bardzo nam je babcie rozpuszczały. A dziadkowie chyba jeszcze bardziej.
@Ashardon: no nie dla każdego. Ale skoro ktoś nie chce dziecka - a z tego screena jasno wynika, że chce psa, a nie dziecko - to jednak raczej mogłoby być tragedią.
@Ashardon: Skoro ktoś nie chce dzieci i mu rodzina to wytyka, to najwyraźniej już tą decyzję podjął. Nie mowa tu więc o każdym, a o tym konkretnym osobniku, który z jakiegoś powodu dzieci nie chce. Skoro nie chce, to z dużym prawdopodobieństwem zmuszenie go do takowego byłoby formą niszczenia mu życia.
Lubie taką gadkę - nie mam pomysłu na logiczny argument, to rzucę argumentem kompletnie z d...
"Komu przepiszę cały majątek?" No nie wiem, może kuźwa Sułtanowi Kosmitów? Zgodnie z prawem jej majątek dostaną jej dzieci/dziecko, więc nie musi go przepisywać nikomu.
@Trokopotaka: tylko, że to jest JEJ MAJĄTEK więc ma prawo przepisać komu chce - może woli wnuczkowi, a nie córce... albo jako warunek przekazania majątku córce będzie przedłużenie rodu (genów) - jej majątek, jej prawo stawiania warunków
@ChiKenn: Ale wiesz, że to jest takie stosowanie szantażu i na siłę włażenie z buciorami w czyjeś życie?
"Macie mieć dziecko, bo ja szanowna babcia chcę mu przepisać majątek, a jak nie to gufno ode mnie dostaniecie."
Świetna postawa, na pewno daleko tak zajdzie. Żeby nie było, nie mam osobiście nic przeciwko posiadaniu dzieci, jednak nie sztuką jest sprowadzić na świat dziecko, ale sztuką to dziecko potem wychować tak, by wyrosło na porządną osobę. A to wymaga wielu chęci, pracy, czasu i funduszy i powinno być przemyślaną, świadomą decyzją. Więc żadna kapryśna matka/teściowa nie ma prawa się z tą kwestią wpierdzielać w czyjś związek. Ja bym takiej osobie grzecznie powiedział, że może sobie ten spadek wsadzić jak ma zamiar stawiać takie żądania.
@Trokopotaka: na siłę w czyjeś życie? a czy ktoś córkę do czegokolwiek zmusza? to jest jej decyzja... odnośnie funduszy na wychowanie dziecka - może to jest spadek takiej wartości, że spokojnie pokryje wychowanie 5 takich szkrabów - tego nie wiemy :)
@ChiKenn: Ale nie wiemy, jaki to majątek. Madka wyraźnie próbuje wywrzeć presję na swoim synu, że chce mieć wnuki. I tak, to jest wpieniczanie się w czyjeś życie na siłę. Stosowanie szantażu emocjonalnego jest przykładem wywierania pewnej presji dla uzyskania pewnych korzyści.
@Lilith_Madness: emocjonalnego czy finansowego? według mnie raczej finansowego... ale w takim razie wszędzie go stosują... idziesz do sklepu, a tam wymagają od Ciebie, żebyś zapłacił za chleb - czyż to nie forma szantażu finansowego (ekonomicznego)? :O
chcesz coś od kogoś - musisz dać coś od siebie w zamian czego ta osoba wymaga / potrzebuje, tak jest ten świat zbudowany - serio takie zaskakujące?
tutaj przynajmniej "dziadkowie" mają jakąś kartę przetargową - coś do zaoferowania w związku ze swoimi wymaganiami... gorzej gdy tylko wymagają nie oferując nic w zamian
"Komu przepisze cały majątek". Bo to niewiadomo jaki majątek. Mieszkanie 15 metrów i multipla pewnie. Wieeelki majątek. Czy ewentualnie działka z altaną na drugim końcu miasta by potem dzieciak był panem na włościach jego mać.
Inna kwestia, że to przecież inny nepotyzm. Nikomu nie przepisuj to gmina weźmie i komuś potrzebującemu da. Albo przeprowadzi dział spadku i wszystko na niespłacone kredyty pójdzie, których za życia unikałeś spłacać.
w sumie to patrząc na to co się dzieje, faktycznie sprowadzanie dziecka na ten świat to jeszcze większy debilizm niż uważanie że posiadanie dzieci jest gorszą opcją niż "picie, podróżowanie i bycie sobą"
No tak, Mirek się wybombelkuje i to Mirek musi bulić na to dziecko i się nim zajmować kosztem własnego życia, bo madka chce się pochwalić przed koleżankami, że ma wnuczka. Przepisać cały majątek może na swoje dziecko, które wychowywała i stało się dorosłe. Moi rodzice też próbowali mi truć cztery litery o to, kiedy będą dziadkami, lecz ja postawiłam sprawę jasno - jestem antynatalistką, wydaje miesięcznie dużo pieniędzy na leki (przyszło mi żyć ze stadem chorób przewlekłych) i nie mam warunków materialnych do posiadania dzieci. Odpuścili.
Z tym niszczeniem sobie życia, to byłbym jednak ostrożny. Nie dla każdego bowiem dziecko, to powód do tragedii i dramatu. Grunt, aby decyzję o rodzicielstwie podjąć świadomie.
Odpowiedz@Ashardon: Komentujesz wpis jakiejś pie*dolniętej Julki, która prawdopodobnie sama jest jeszcze dzieckiem. Do tego prawdopodobnie z jakiejś patologicznej rodziny, gdzie babcie nie chcą się zajmować wnukami. Ja swojej teściowej i matki nie mogłem od dzieci odgonić, a zostawienie u nich pociech nawet na kilka dni gdy było trzeba, nie stanowiło żadnego problemu. Problemem było to, że za bardzo nam je babcie rozpuszczały. A dziadkowie chyba jeszcze bardziej.
Odpowiedz@Ashardon: no nie dla każdego. Ale skoro ktoś nie chce dziecka - a z tego screena jasno wynika, że chce psa, a nie dziecko - to jednak raczej mogłoby być tragedią.
Odpowiedz@Ashardon: Skoro ktoś nie chce dzieci i mu rodzina to wytyka, to najwyraźniej już tą decyzję podjął. Nie mowa tu więc o każdym, a o tym konkretnym osobniku, który z jakiegoś powodu dzieci nie chce. Skoro nie chce, to z dużym prawdopodobieństwem zmuszenie go do takowego byłoby formą niszczenia mu życia.
Odpowiedz@Slawek18: Ja nie chcę sugerować kto tu się ewidentnie w patologii chował.
Odpowiedz@gomezvader: Powiem jedno: wnuki dla dziadków są największym skarbem i to, że chcą się nimi nacieszyć jak najdłużej, jest więc oczywiste.
OdpowiedzLubie taką gadkę - nie mam pomysłu na logiczny argument, to rzucę argumentem kompletnie z d... "Komu przepiszę cały majątek?" No nie wiem, może kuźwa Sułtanowi Kosmitów? Zgodnie z prawem jej majątek dostaną jej dzieci/dziecko, więc nie musi go przepisywać nikomu.
Odpowiedz@Trokopotaka: tylko, że to jest JEJ MAJĄTEK więc ma prawo przepisać komu chce - może woli wnuczkowi, a nie córce... albo jako warunek przekazania majątku córce będzie przedłużenie rodu (genów) - jej majątek, jej prawo stawiania warunków
Odpowiedz@ChiKenn: Ale wiesz, że to jest takie stosowanie szantażu i na siłę włażenie z buciorami w czyjeś życie? "Macie mieć dziecko, bo ja szanowna babcia chcę mu przepisać majątek, a jak nie to gufno ode mnie dostaniecie." Świetna postawa, na pewno daleko tak zajdzie. Żeby nie było, nie mam osobiście nic przeciwko posiadaniu dzieci, jednak nie sztuką jest sprowadzić na świat dziecko, ale sztuką to dziecko potem wychować tak, by wyrosło na porządną osobę. A to wymaga wielu chęci, pracy, czasu i funduszy i powinno być przemyślaną, świadomą decyzją. Więc żadna kapryśna matka/teściowa nie ma prawa się z tą kwestią wpierdzielać w czyjś związek. Ja bym takiej osobie grzecznie powiedział, że może sobie ten spadek wsadzić jak ma zamiar stawiać takie żądania.
Odpowiedz@Trokopotaka: na siłę w czyjeś życie? a czy ktoś córkę do czegokolwiek zmusza? to jest jej decyzja... odnośnie funduszy na wychowanie dziecka - może to jest spadek takiej wartości, że spokojnie pokryje wychowanie 5 takich szkrabów - tego nie wiemy :)
Odpowiedz@ChiKenn: Ale nie wiemy, jaki to majątek. Madka wyraźnie próbuje wywrzeć presję na swoim synu, że chce mieć wnuki. I tak, to jest wpieniczanie się w czyjeś życie na siłę. Stosowanie szantażu emocjonalnego jest przykładem wywierania pewnej presji dla uzyskania pewnych korzyści.
Odpowiedz@Lilith_Madness: emocjonalnego czy finansowego? według mnie raczej finansowego... ale w takim razie wszędzie go stosują... idziesz do sklepu, a tam wymagają od Ciebie, żebyś zapłacił za chleb - czyż to nie forma szantażu finansowego (ekonomicznego)? :O chcesz coś od kogoś - musisz dać coś od siebie w zamian czego ta osoba wymaga / potrzebuje, tak jest ten świat zbudowany - serio takie zaskakujące? tutaj przynajmniej "dziadkowie" mają jakąś kartę przetargową - coś do zaoferowania w związku ze swoimi wymaganiami... gorzej gdy tylko wymagają nie oferując nic w zamian
Odpowiedz"Komu przepisze cały majątek". Bo to niewiadomo jaki majątek. Mieszkanie 15 metrów i multipla pewnie. Wieeelki majątek. Czy ewentualnie działka z altaną na drugim końcu miasta by potem dzieciak był panem na włościach jego mać. Inna kwestia, że to przecież inny nepotyzm. Nikomu nie przepisuj to gmina weźmie i komuś potrzebującemu da. Albo przeprowadzi dział spadku i wszystko na niespłacone kredyty pójdzie, których za życia unikałeś spłacać.
Odpowiedzw sumie to patrząc na to co się dzieje, faktycznie sprowadzanie dziecka na ten świat to jeszcze większy debilizm niż uważanie że posiadanie dzieci jest gorszą opcją niż "picie, podróżowanie i bycie sobą"
OdpowiedzDzieci nie są dla wygody
OdpowiedzNo tak, Mirek się wybombelkuje i to Mirek musi bulić na to dziecko i się nim zajmować kosztem własnego życia, bo madka chce się pochwalić przed koleżankami, że ma wnuczka. Przepisać cały majątek może na swoje dziecko, które wychowywała i stało się dorosłe. Moi rodzice też próbowali mi truć cztery litery o to, kiedy będą dziadkami, lecz ja postawiłam sprawę jasno - jestem antynatalistką, wydaje miesięcznie dużo pieniędzy na leki (przyszło mi żyć ze stadem chorób przewlekłych) i nie mam warunków materialnych do posiadania dzieci. Odpuścili.
Odpowiedz