Da się przerwać, zwyczajnie dajesz znać drużynie, że musisz pilnie wyjść i wychodzisz. A jak jesteś mentalnie dzieckiem i się wstydzisz zachować jak dorosły, to wyłączasz router / wyciągasz kabel i udajesz awarię neta.
Rozumiem jeszcze sytuacją, w której ktoś zawodowo się zajmuje e-sportem i gra jakąś rankingową rozrywkę albo trening przed taką rozgrywką, bo to wtedy niejako wykonywanie pracy.
Ale jeżeli ktoś dla rozrywki sobie pyka w wolnej chwili i nie może przerwać, to podpada pod uzależnienie, które trzeba leczyć.
@Trokopotaka: Wyjątkowo nie mogę się z Tobą zgodzić.
Owszem teoretycznie da się przerwać, ale jest to niehonorowe i nie fair w stosunku do innych graczy.
Dlaczego? Dlatego, że podchodząc do gry zobowiązujesz się wobec współgrających do zakończenia rozgrywki. Dlatego, że nie tylko ty ale i 9 innych osób poświęca równocześnie swój czas.
Jeżeli rozgrywka trwała już powiedzmy 20minut to łącznie wszyscy gracze zutylizowali ich 200. Odejście w tym momencie (bo mama każe, lub inny błahy powód) jest podłe i szczeniackie moim zdaniem.
Nie ma znaczenia czy grasz rankingowo, zawodowo czy dla zabawy. Jeżeli się z kimś umawiasz to należy umowy dotrzymać. I moim zdaniem, brak możliwości odejścia od gry jest właśnie dowodem na odpowiedzialne zachowanie.
Zaznaczam oczywiście, że trzeba też wiedzieć co jest ważniejsze i umieć nadać dobrze priorytety.
Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na komfort siedzenia aż skończę, więc zwyczajnie nie gram w gry online lub inne których nie można zatrzymać.
Wkurza mnie podejście takie jak Twoje Trokopotaka (jeśli źle Cię zrozumiałem, to wybacz), że jeśli uważasz coś za "dziecinne", mało ważne to znaczy, że można to olać i zbagatelizować.
Nie, nie można. Jeśli się z kimś umawiasz nawet na coś najdurniejszego co wymaga zaangażowania i zainwestowania czegokolwiek (czasu pieniędzy itp) a Ty go wystawiasz, to jest to złe i nie fair.
Da się przerwać, zwyczajnie dajesz znać drużynie, że musisz pilnie wyjść i wychodzisz. A jak jesteś mentalnie dzieckiem i się wstydzisz zachować jak dorosły, to wyłączasz router / wyciągasz kabel i udajesz awarię neta. Rozumiem jeszcze sytuacją, w której ktoś zawodowo się zajmuje e-sportem i gra jakąś rankingową rozrywkę albo trening przed taką rozgrywką, bo to wtedy niejako wykonywanie pracy. Ale jeżeli ktoś dla rozrywki sobie pyka w wolnej chwili i nie może przerwać, to podpada pod uzależnienie, które trzeba leczyć.
Odpowiedz@Trokopotaka: Wyjątkowo nie mogę się z Tobą zgodzić. Owszem teoretycznie da się przerwać, ale jest to niehonorowe i nie fair w stosunku do innych graczy. Dlaczego? Dlatego, że podchodząc do gry zobowiązujesz się wobec współgrających do zakończenia rozgrywki. Dlatego, że nie tylko ty ale i 9 innych osób poświęca równocześnie swój czas. Jeżeli rozgrywka trwała już powiedzmy 20minut to łącznie wszyscy gracze zutylizowali ich 200. Odejście w tym momencie (bo mama każe, lub inny błahy powód) jest podłe i szczeniackie moim zdaniem. Nie ma znaczenia czy grasz rankingowo, zawodowo czy dla zabawy. Jeżeli się z kimś umawiasz to należy umowy dotrzymać. I moim zdaniem, brak możliwości odejścia od gry jest właśnie dowodem na odpowiedzialne zachowanie. Zaznaczam oczywiście, że trzeba też wiedzieć co jest ważniejsze i umieć nadać dobrze priorytety. Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na komfort siedzenia aż skończę, więc zwyczajnie nie gram w gry online lub inne których nie można zatrzymać. Wkurza mnie podejście takie jak Twoje Trokopotaka (jeśli źle Cię zrozumiałem, to wybacz), że jeśli uważasz coś za "dziecinne", mało ważne to znaczy, że można to olać i zbagatelizować. Nie, nie można. Jeśli się z kimś umawiasz nawet na coś najdurniejszego co wymaga zaangażowania i zainwestowania czegokolwiek (czasu pieniędzy itp) a Ty go wystawiasz, to jest to złe i nie fair.
Odpowiedz