Po pierwsze pan cieć dobrze zrobił :P
Po drugie, klucz do drzwi w windzie powinien mieć każdy mieszkaniec w domu na wypadek, gdyby była potrzeba do windy wjechać noszami, żeby nie gonić za każdym razem do dozorcy.
Po trzecie, drzwi się zamykało co najmniej z dwóch powodów:
- jak były stale otwarte, to zdarzało się, że winda jeździła przeładowana (bo skoro się mieści więcej osób, to znaczy, że mogą);
- w tej małej kanciapie przesiadywali miejscowi żule (oczywiście zamykając sobie drzwi), niszcząc, śmiecąc i zanieczyszczając.
Po pierwsze pan cieć dobrze zrobił :P Po drugie, klucz do drzwi w windzie powinien mieć każdy mieszkaniec w domu na wypadek, gdyby była potrzeba do windy wjechać noszami, żeby nie gonić za każdym razem do dozorcy. Po trzecie, drzwi się zamykało co najmniej z dwóch powodów: - jak były stale otwarte, to zdarzało się, że winda jeździła przeładowana (bo skoro się mieści więcej osób, to znaczy, że mogą); - w tej małej kanciapie przesiadywali miejscowi żule (oczywiście zamykając sobie drzwi), niszcząc, śmiecąc i zanieczyszczając.
Odpowiedz