@Dawid_M: dokladnie wyprowadzanie psa za wlasciciela to niejest pomagania tylko praca. Pomoca byloby to wtedy jesli wlasciciel zlamalby np noge i niemogl tego robic
@zerco: No i bardzo dobrze! Nauczy się jeszcze dzieciak przedsiębiorczości niepotrzebnie. Kupi rower, zacznie ludziom zakupy wozić. Potem samochód, pierwsza willa, klub dżentelmena i w końcu otworzy bank. Przyjdzie jakiś kolejny następca Matołusza i mu ten bank, myk, za złotówkę przejmie. I co? I dzieciak zostaje z niczym. Odcisków se tylko narobi na sercu.
Albo może iść palić z kolegami papierosy za winklem. Potem jakieś marne studia, żeby nie było, żę sama matura i w końcu tyra 27 lat pod tym zegarem. Na kartofle z omastą wystarczy. Czasem kupi czekoladę dla swych dziedziców komunalnego M4, ze ślepą kuchnią. Człowiek mniej ma, to mniej się martwi o dobytek - spokojniej śpi. A robotnik wyspany, to robotnik wydajny. Może nawet medal przodownika na urodziny prezesa partii otrzyma. I pewnie dociągnie chłopak wczesnej osiemdziesiątki i umrze, nawet nie podejrzewając jaką fortunę mógł stracić, gdyby kupił ten rower.
Więc pani Anna powinna temu dziecku sprezentować rower w ramach pomocy z dobrej woli, tak by nie musiało wyprowadzać psów za pieniądze.
Odpowiedzi tak nie wolno temu dzieciakowi brac za to pieniedzy, praca dzieci jest w polsce nielegalna
OdpowiedzPomaga się z dobrej woli, ale za pracę nalezą się pieniądze.
Odpowiedz@Dawid_M: dokladnie wyprowadzanie psa za wlasciciela to niejest pomagania tylko praca. Pomoca byloby to wtedy jesli wlasciciel zlamalby np noge i niemogl tego robic
OdpowiedzI weź tu ucz kogoś przedsiębiorczości
Odpowiedz@zerco: No i bardzo dobrze! Nauczy się jeszcze dzieciak przedsiębiorczości niepotrzebnie. Kupi rower, zacznie ludziom zakupy wozić. Potem samochód, pierwsza willa, klub dżentelmena i w końcu otworzy bank. Przyjdzie jakiś kolejny następca Matołusza i mu ten bank, myk, za złotówkę przejmie. I co? I dzieciak zostaje z niczym. Odcisków se tylko narobi na sercu. Albo może iść palić z kolegami papierosy za winklem. Potem jakieś marne studia, żeby nie było, żę sama matura i w końcu tyra 27 lat pod tym zegarem. Na kartofle z omastą wystarczy. Czasem kupi czekoladę dla swych dziedziców komunalnego M4, ze ślepą kuchnią. Człowiek mniej ma, to mniej się martwi o dobytek - spokojniej śpi. A robotnik wyspany, to robotnik wydajny. Może nawet medal przodownika na urodziny prezesa partii otrzyma. I pewnie dociągnie chłopak wczesnej osiemdziesiątki i umrze, nawet nie podejrzewając jaką fortunę mógł stracić, gdyby kupił ten rower.
OdpowiedzAle to nie tak, że Anna komuś za darmo pomagała czy coś. To jej należy za darmo pomagać.
Odpowiedz