No i fajnie, mniej sprzątania. Na święta, po obowiązkowym umyciu okna wystarczy że człowiek zbierze bieliznę walającą się wokół łóżka, poustawia kubki na maleńkim biureczku, zetrze kurze z nielicznych płaskich powierzchni i można dzwonić po bożonarodzeniową pizzę. Jak pizza już przyjedzie, to nie trzeba wstawać z łóżka żeby otworzyć dostawcy drzwi.
Dla ludzi, którzy potrzebują lokum w którym można się wyspać i skorzystać z łazienki, ew. popykać chwilę na lapku/telefonie jest to mimo wszystko rozwiązanie wygodne. Po co większy metraż pojedynczej osobie, która przez większość doby jest i tak poza swoim mieszkaniem, a tam wpada jak do hotelu?
Samo istnienie takich lokali nie jest złym pomysłem o ile cena jest adekwatna do metrażu. Wynajem małej kawalerki jest dosyć kosztowny. Pamiętam jeszcze czasy wynajmowania i w końcu doszedłem do tego, że wolę kupić 50 metrów i spłacać kredyt niż płacić tyle samo za wynajem mniejszej kawalerki. Dla wielu osób takie lokum to wszystko, czego potrzeba. Nie każdy ma masę powierzchniożernych hobby i najchętniej by miał 150 metrów i garaż na cztery samochody tylko dla siebie.
Jak ktos mieszka sam, nie ma kompleksow wymiarowych i nie musi ich leczyc kupowaniem na sile jak najwiekszego samochodu, domu, mieszkania to nie widze problemu. Teraz mieszkam na 24 metrach, nie widze wad, nie jest ciasno, miesci sie wszystko co potrzebne, a jakby sie uprzec to mozna na jeszcze mniejszej powierzchni wszystko zmiescic. A ieszkanie 2x tansze w kupnie i utrzymaniu, mniejsze rachunki, mniej do sprzatania, nie trzeba tyle lazic miedzy kiblem a pokojem ani jezdzic rowerem do kuchni.
No i fajnie, mniej sprzątania. Na święta, po obowiązkowym umyciu okna wystarczy że człowiek zbierze bieliznę walającą się wokół łóżka, poustawia kubki na maleńkim biureczku, zetrze kurze z nielicznych płaskich powierzchni i można dzwonić po bożonarodzeniową pizzę. Jak pizza już przyjedzie, to nie trzeba wstawać z łóżka żeby otworzyć dostawcy drzwi.
OdpowiedzKυrwa, mój pokój do seksu jest większy niż to mieszkanie! :D
OdpowiedzDla ludzi, którzy potrzebują lokum w którym można się wyspać i skorzystać z łazienki, ew. popykać chwilę na lapku/telefonie jest to mimo wszystko rozwiązanie wygodne. Po co większy metraż pojedynczej osobie, która przez większość doby jest i tak poza swoim mieszkaniem, a tam wpada jak do hotelu?
OdpowiedzW sumie 25m2 mi by wystarczyło, jak cena odpowiednio niska to rozważyłbym
OdpowiedzSamo istnienie takich lokali nie jest złym pomysłem o ile cena jest adekwatna do metrażu. Wynajem małej kawalerki jest dosyć kosztowny. Pamiętam jeszcze czasy wynajmowania i w końcu doszedłem do tego, że wolę kupić 50 metrów i spłacać kredyt niż płacić tyle samo za wynajem mniejszej kawalerki. Dla wielu osób takie lokum to wszystko, czego potrzeba. Nie każdy ma masę powierzchniożernych hobby i najchętniej by miał 150 metrów i garaż na cztery samochody tylko dla siebie.
OdpowiedzJak ktos mieszka sam, nie ma kompleksow wymiarowych i nie musi ich leczyc kupowaniem na sile jak najwiekszego samochodu, domu, mieszkania to nie widze problemu. Teraz mieszkam na 24 metrach, nie widze wad, nie jest ciasno, miesci sie wszystko co potrzebne, a jakby sie uprzec to mozna na jeszcze mniejszej powierzchni wszystko zmiescic. A ieszkanie 2x tansze w kupnie i utrzymaniu, mniejsze rachunki, mniej do sprzatania, nie trzeba tyle lazic miedzy kiblem a pokojem ani jezdzic rowerem do kuchni.
Odpowiedz