I na co ten hejt? Zawsze było tak, że rodzice mniej lub bardziej pomagali swoim dzieciom w starcie na nowe życie albo dając spadek/posag, albo dzieci trafiały na terminowanie do kogoś gdzie miały wyżywanie i dach nad głową, generalnie nie praktykowało się wywalenia za drzwi i radź se sam.
Nie wiem skąd wziął się pomysł, że dziecko ma po skończeniu szkoły wyjść z gołą d... pod wiatr i za swoją pierwszą pracę kupić mieszkanie, auto i co tam jeszcze chce, czyli innymi słowy wziąć kredyt na 20 lat, o ile w ogóle go dostanie.
Nie widzę niczego złego w korzystaniu z pomocy ODPOWIEDZIALNYCH i ZARADNYCH rodziców.
OdpowiedzI na co ten hejt? Zawsze było tak, że rodzice mniej lub bardziej pomagali swoim dzieciom w starcie na nowe życie albo dając spadek/posag, albo dzieci trafiały na terminowanie do kogoś gdzie miały wyżywanie i dach nad głową, generalnie nie praktykowało się wywalenia za drzwi i radź se sam. Nie wiem skąd wziął się pomysł, że dziecko ma po skończeniu szkoły wyjść z gołą d... pod wiatr i za swoją pierwszą pracę kupić mieszkanie, auto i co tam jeszcze chce, czyli innymi słowy wziąć kredyt na 20 lat, o ile w ogóle go dostanie.
Odpowiedz