Więzień wygra, bo jego obstawa ma broń palną.
Raz byłem w klinice okulistycznej ze starszą, schorowaną osobą z rodziny jako ktoś do pomocy. I tak sobie czekamy w tym korytarzu pełnym emerytów, aż koło południa wparowuje poza kolejką służba więzienna z więźniem. Dwóch z przodu, dwóch z tyłu, każdy kamizelka na klacie, strzelba w ręce i dodatkowo pistolet przy pasku. Sam więzień w kajdankach na rękach, nogach i z dzwoniącym łańcuchem spinającym razem jedne i drugie. I tak z nim paradowali od gabinetu do gabinetu, a miny tych wszystkich babć bezcenne i nikt się nie odważył nawet zabuczeć, że wchodzą poza kolejką, a inni tam od 6 rano już są.
O karwa, myslalam ze to ode mnie ze szpitala, potwierdzam... Prawda w pigułce.
OdpowiedzWięzień wygra, bo jego obstawa ma broń palną. Raz byłem w klinice okulistycznej ze starszą, schorowaną osobą z rodziny jako ktoś do pomocy. I tak sobie czekamy w tym korytarzu pełnym emerytów, aż koło południa wparowuje poza kolejką służba więzienna z więźniem. Dwóch z przodu, dwóch z tyłu, każdy kamizelka na klacie, strzelba w ręce i dodatkowo pistolet przy pasku. Sam więzień w kajdankach na rękach, nogach i z dzwoniącym łańcuchem spinającym razem jedne i drugie. I tak z nim paradowali od gabinetu do gabinetu, a miny tych wszystkich babć bezcenne i nikt się nie odważył nawet zabuczeć, że wchodzą poza kolejką, a inni tam od 6 rano już są.
Odpowiedz