Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Brutalna prawda

Dodaj nowy komentarz
avatar gomezvader
1 21

@Slawek18: Dajcie nobla temu panu. Jednym komentarzem rozwiązał problem bezrobocia na świecie, zbyt agresywnego rynku pracy, na którym bez znajomości nic się nie osiągnie, problem rosnących cen nieruchomości i głód na świecie. Niestety efektem ubocznym jest zwiększenie zachorowalności na raka bo nie wiem jak czytając to można by go nie dostać.

Odpowiedz
avatar Slawek18
-2 8

@gomezvader: Pewnie, lepiej leżeć brzuchem do góry i płakać, że "nie ma pracy dla ludzi z moimi kwalifikacjami", albo "za minimalną nie będę tyrał". Tymczasem ponad milion Ukraińców jakoś robotę znalazło w Polsce...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Slawek18: Ci Ukraińcy robią w większości przypadków za najniższą krajową i to w zawodach w których nikt za takie pieniądze nie chciał pracować. Ten milion Ukraińców zepsuł rynek pracy, bo wypłaty poszły w dół, także dla Polaków. Dlaczego? Bo pracodawcy w każdej chwili mogli taniej zatrudnić Ukraińca. Tyle że moda na Ukraińców już odchodzi, bo oni nie są stabilni w pracy. Potrafią w każdej chwili wyjechać bez słowa i już nigdy się nie pokazać itd. "Jak nie mając oszczędności chcecie "iść na swoje" bez kredytu?" - Bez sporych oszczędności to nawet i z kredytem nie pójdziesz "na swoje". "A swoje pretensje kierują do tych, którym się chciało mieć zainteresowani inne, niż zapicie pały w weekend i podupczenie" - Nie żeby coś ale ten opis pasuje i do lewicy i do prawicy. Nawet nie wiesz ile prawicowców i "patriotów" marzy tylko o tym żeby w sobotę się napić i podupczyć. Nie każdy jest w stanie podjąć pracę na drugim etacie. Często przeszkadzają godziny dotychczasowej pracy, posiadanie rodziny czy po prostu wykształcenie. Piszesz "a może coś dłubiecie na czarno przy komputerach czy samochodach sąsiadów i znajomych i odkładacie na kupkę" - tak jakby każdy był w stanie się tego nauczyć a uwierz, nie każdy jest w stanie to robić i to ogarnąć, nawet pomimo nauki. Tobie wydaje się że każdy może robić wszystko co tylko zechce. Otóż zaskoczę Cię, nie jest to możliwe. Często mózg to ogranicza, tego nie da się tak łatwo zmienić. Ktoś mający IQ 85-90 (czyli mieszczące się w przeciętnej) idąc na jakieś przydatne studia, żeby je zdać musiałby poświęcić naprawdę wiele. Mi zdobycie doktoratu razem ze studiami zajęło 11 lat. Chcesz się założyć że w 11 lat nie dasz radę zrobić tego samego?? Wypłata po tym jest bardzo duża. Dokładnie jestem doktorem inżynierem budownictwa, ze specjalizacją w konstrukcjach żelbetowych. Zobacz, w inżynierce zrobiłem doktorat bez większych problemów, jak myślisz, w naukach medycznych też bym go zrobił? Bo ja podejrzewam że nie dałbym radę, bo jedyne z czego jestem mocny to fizyka, chemia i matematyka, cała reszta u mnie leży i kwiczy od dzieciaka, bo nigdy nie szło mi z biologii, jedyne co z biologii mnie interesowało i interesuje to budowa mózgu, reszta mnie nudziła a wręcz męczyła. Bo czytanie o jelitach ptaków to była dla mnie katorga a takie tematy za moich czasów się pojawiały. Na studiach medycznych zapewne tylko anatomia człowieka a nie zwierząt ale i tak mnie to kompletnie nie interesuje. Tak samo gdyby przyszedł krach w budowlance i czekałoby mnie przekwalifikowanie, nie dałbym radę naprawiać komputerów czy samochodów, nawet gdybym się uczył intensywnie w tym kierunku. Po pierwsze nie interesuje mnie to, po drugie kompletnie się na tym nie znam. Zapamiętaj że jeśli coś Cię kompletnie nie interesuje, nie jesteś w stanie tego robić, bo będziesz się męczył i to niemiłosiernie. Twój komentarz wygląda jak komentarz dziecka które nie ma pojęcia o rynku pracy, o tym jak wygląda świat. Dlaczego? Jeśli wszyscy by się przekwalifikowali, to zabrakłoby ludzi którzy wykonywaliby niskopłatną ale potrzebną pracę. ""zaharowują się" w najprostszej, niewymagającej pracy fizycznej?" - nie każda praca musi być fizyczna. Jeśli myślisz że tylko praca fizyczna jest ważna, utknąłeś w średniowieczu. Nauczyć machania pędzlem?? I co, iść robić na czarno na budowę niszcząc rynek?? Bo tacy niszczą rynek, najczęściej na czarno i za połowę ceny, przez co firmy nie są w stanie z takim czymś konkurować, nawet pomimo tego że 90% tych "remontowców" to partacze którzy nie mają pojęcia o tym co robią, bo właśnie się nauczyli ale nie mieli od kogo, więc siedzieli i czytali głupoty w internecie, bo na co drugim portalu pisze co innego. A całą resztę po prostu robią na zasadzie "jakoś to będzie". Potem powstają takie programy jak "Usterka". To jest w każdym zawodzie, właśnie przez podejście żeby zarobić sobie na czarno, przekwalifikować się nie biorąc żadnych lekcji a po prostu czytając coś na internecie. Tacy niszczą rynek pracy i ogólnie ryn

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2021 o 6:39

avatar Slawek18
0 2

@yankers: Całe życie zapieprzałem na swoją przyszłość. Swoją i swojej rodziny. Nikt mi nic nie dał - żadnych dotacji z UE nie miałem. A jednak mam firmę, zbudowałem dom. W Polsce można żyć, tylko trzeba chcieć. Tylko teraz każdy chce mieć wszystko już tu i teraz, a jeszcze chce "pożyć" czyli wypić morze wódy, porozbijać się furami, pozwiedzać Świat, bo wg młodych na tym polega "życie". Bez kredytu tego nie zrobisz. Albo trzeba mieć pomysł na życie i być oszczędnym... przepraszam - być "cebulą". Tak, jestem dorobkiewiczem, ale każdą złotówkę uczciwie zarobiłem i wkurza mnie ten marazm i roszczeniowość młodych. Zapatrzyliście się na poziom życia na Zachodzie, ale tam też nie było tak kolorowo po II WŚ. Też były strajki, też rozpędzano demonstracje, też był wyzysk, ale zbudowano mechanizmy, które to wytępiły. Jedź na ten Zachód na "saksy", zarób pieniądze, przyjedź i zainwestuj w swój biznes, zamiast kupować "furę i komórę". Ale wam się nawet tego nie chce, a łatwiej płakać, że "Ukrainiec zabrał mi pracę i dobre zarobki".

Odpowiedz
avatar banan113
1 15

po pierwsze nawet teraz 6000/metr to drogo, poza tym co on w tym it robil ze by musial do 30tki odkladac? Czyscil kible obok serwerowni?

Odpowiedz
avatar krys89
5 11

@banan113: Zajmował się pewnie przenoszeniem komputerów, a zapomniał dodać żeby to móc robić to musiał skończyć i logistykę i transport

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@banan113: 6000 za metr to nie jest takie drogo. No i napisałeś to tak jakby ceny poszły w dół a poszły w górę. Pandemia spowodowało wzrost cen nieruchomości, wszystko przez inflację, bo rząd rok temu dodrukował sporo pieniędzy, co spowodowało wzrost cen nie tylko nieruchomości.

Odpowiedz
avatar banan113
1 1

@yankers: mam oferty od developera od reki za 5-5,5tys/m, ale to i tak drogo, jakis czas temu bylo po 4500/m, jakbym mial placic 6 czy 7 tys/m to bym wolal za ta sama cene kupic sobie dzialke i zbudowac 2x wiekszy dom

Odpowiedz
avatar banan113
0 0

@PiotekX: ceny w centrum wasrawy to jedna wielka banka spekulacyjna

Odpowiedz
avatar krys89
2 6

Czyli dał na nią 200k, -10% z tego to 20k (minimalny wkład własny to 20%, ale da się to obejść) zakładając że odkładał by jedynie trfochę ponad te 3 lata czyli 40 miesięcy to musiałby odkładać zaledwie po 500pln miesięcznie, więc coś tu nie gra, bo musiałby chyba zarabiać minimalną, nie odpuścić luksusów (jak np markowe ciuchy i czy iphone), oraz być strasznie zdzieranym przez owych pomocnych rodziców. (no chyba że kredyt brał tylko na 30% wartości i dodatkowo wykańczał luksusowo mieszkanie za 3koła za metr płacąc gotówką). Czego się spodziewał że główny ekonomista partii Korwin , która jest za państwem minimum powie coś w stylu "proponuje program mieszkanie za złotówkę finansowane z podatku celowego zebranego z tych co zacisnęli zęby i sobie mieszkania już kupili, niech teraz płacą na cudze (albo na swoje i cudze jeśli wzieli kredyty)"

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

Samo wykończenie i wyposażenie mieszkania to lekko 20 kafli. Kupowałem mieszkanie w deweloperze na przedmieściach Wrocławia gdzieś w 2013 i kosztowało około 240k. Do tego dolicz przeciętnie 20-30k na miejsce garażowe. Zakładając te 20%, to przy cenach sprzed 7 lat potrzebujesz przynajmniej z 70k na wejściu, teraz często i więcej. No chyba, że mowa tu o kawalerce 20-30mkw, wtedy może wyjść poniżej 50k. Teraz ceny są jednak dużo wyższe i dochodzi do tego, że inflacja przejada oszczędności prawie tak szybko jak je zbierasz. Jak zaczniesz teraz odkładać nawet te 50k na garaż, wykonczenie, wyposażenie i wkład własny, to za 4 lata będziesz potrzebował kolejne 10-20k.

Odpowiedz
avatar PiotekX
0 0

@ZONTAR: nie wiadomo czy inflacja nie wybuchnie przy następnych wyborach przecież pis by wygrać będzie musiał ustanowić bardzo wysokie sociale (też należy to wziąć pod uwagę, że ktoś za to będzie musiał zapłacić- nowe podatki, wyższa inflacja, większe bezrobocie itp.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@ZONTAR: Ceny w budowlance poszły o około 40% w górę względem tego co było 7-10 lat temu. Tyczy się to cen materiałów czy robocizny, choć ceny robocizny poszły dużo mocniej w górę, spowodowane jest to wzrostem minimalnej krajowej i tego że trzeba utrzymać obecny poziom wypłat względem średniej krajowej czy minimalnej krajowej. Tak jak 10 lat temu płaciłem 4-6k na rękę, tak dzisiaj muszę płacić 6-8k na rękę.

Odpowiedz
avatar krys89
1 1

@ZONTAR: Ja co prawda w Kielcach nie potrzebowałem aż tyle , ale ja nie narzekałem że nie apartament , a kawalerka, sporo zrobiłem samemu a sporo czekałem na dodatkowe pieniądze i wyszło nie 70 , a 20 kafli

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@krys89: A co było w tej cenie? U mnie samo miejsce w hali garażowej było za bodajże 25k. O ile pamiętam, to kuchnia wyszła około 10k, meble na wymiar w wysokim standardzie, całość około 6 metrów długości, góra i dół. Małe kuchnie często mają do 3 metrów, więc w małych mieszkaniach już schodzisz do jakichś 5k (przy czym mówię o cenach bardziej z 2013). Do tego możesz zejść ze standardem, zwykłe płyty MDF, mniej skomplikowane fronty, tańsze zawiasy, szyny szuflad i tak dalej. Detale składają się na tą cenę. Do tego możesz kupić gotowce i jest jeszcze taniej, często blaty na wymiar wychodzą dosyć drogo. A no i nie wliczam instalacji, sam to montowałem. Wliczyłem też wyposażenie mieszkania do początkowych kosztów, ale to znowu kwestia standardu. Lodówka, zmywarka, kuchenka, płyta indukcyjna, pralka - to w sumie takie minimum. Jak jeszcze doliczymy jakąś suszarkę, telewizor, może rolety, może klimatyzację, to ceny już idą mocno w górę. Tak więc jest z czego ucinać i z pewnością wykończenie mieszkania da się mocno skrócić. Już nie pamiętam ceny, ale sporo zapłaciłem za kafelki. Cała łazienka, większość kuchni i przedpokój, wszystko w dosyć niestandardowych wymiarach kafli i do tego według dosyć złożonego projektu, kafelkarz też wysokiej klasy i zrobił to idealnie. Da się z pewnością ciachnąć cenę biorąc tańsze materiały i nie wydziwiając. Tak dla porównania w 2015 machnąłem szafę w zabudowie. https://i.imgur.com/cnCy1Kl.png Cena ze zniżkami ponad 6300. Znajomy zrobił sobie coś podobnego i kosztowało go około tysiaka. Różnica jednak ogromna. Ja poszedłem do Komandora (sprawdzałem też dwie tańsze firmy, ale jakość obsługi mnie nie zachwycił, jakby nie byli w ogóle zainteresowani sprzedaniem czegokolwiek), wybrałem materiały, dowiedziałem się co i jak, przygotowali mi projekt na podstawie mojego rysunku, przyjechała ekipa, wszystko zrobiła, ładnie po sobie posprzątali. Kolega zamawiał u jakiegoś rzemieślnika, zajęło to dużo więcej. U mnie materiały są całkiem dobre, lustra swoje kosztują, do tego różne ozdoby, grube ramy aluminiowe, ciche i płynne kółka z miękkim zatrzymywaniem się, szuflady też na porządnych szynach. Kolega brał najtaniej jak się dało, bocznych ścianek nie robił (u mnie boki mają płytę), najtańsze ramy stalowe (ciężke jak ch.), jednolite skrzydła z cienkiego drewna, szuflad nie wstawiał w ogóle (w środku ma jakieś tanie półki metalowe z Ikei czy coś). Diabeł tkwi w szczegółach. Można oczywiście wpłacić zaliczkę, nie brać parkingu, wprowadzić się i już jakoś funkcjonować. Ja się wprowadziłem z biurkiem, kilkoma meblami i wersalką, przez kilka miesięcy połowę moich mebli stanowiły kartony, w łazience była prowizorka, w kuchni tylko sklepane kilka desek i kuchenka turystyczna. Da się jakoś żyć, ale i tak człowiek musi w końcu wywalić kasę i sobie to wykończyć. Wielu ludzi to wykańczanie rozciąga latami, tu czegoś brakuje, tu puste miejsce, tam brakuje kafli. Rodzice mieli to samo, praktycznie skończyli budowę po 10 latach od wprowadzenia się. Sam kominek zbudowali z 5+ lat po wprowadzeniu się, garaż czekał z budową kilka lat, budynek gospodarczy dopiero po 10 latach się pojawił, pierwsze kilka lat nie było balustrad i kafli na balkonach. Ot, dodatkowe koszta rociągnięte na wiele lat i powoli się uzupełniało.

Odpowiedz
avatar krys89
1 1

@ZONTAR: Ja podałem koszty minimalne by można było mieszkać, a nie by było super mega de luxe. Problem w tym że teraz lewactwo chce mieć mieszkania w wysokim standardzie od razu i to na koszt państwa (czyli innych podatników), a mieszkanie w niższym standardzie a nie daj Boże w mieszkaniu po jakiejś babci co się zmarło nie przechodzi im przez myśl. Im sie po prostu należy i już , nie ważne że skończyli jakieś gendery czy coś podobnego.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@krys89: Tak czy srak samo miejsce postojowe rzadko schodzi poniżej 20 kafli. No chyba, że brałeś to na kredyt, wszystko zależy od formy umowy. Czasem miejsce jest przypisane do lokalu i kupujesz to na jeden kredyt. Często jednak nie jest, więc musisz zakładać dwie hipoteki i mieć dwa kredyty na dwie nieruchomości, a to ładnie podbija koszta.

Odpowiedz
avatar roman02
4 10

Pomijając fakt że mieszkania rzeczywiście są terraz drogie i nie zanosi się żeby w przyszłości były tańsze, to chyba ten typ sprząta serwerownie w tym IT, że na wkład własny do kawalerki musiał się zrzucać z rodzicami xD Wartość mieszkania 211 400zł, kupowałem mieszkanie w podobnym czasie i wkładu własnego banki wymagały 10%-15% (zależy który bank), w tym przypadku max 30 000zł, kumaty gość który pracuje w IT (żaden senior ani junior, załóżmy mid) na taki wkład własny zarabia dwa max trzy miesiące.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
-4 4

Podawanie ceny bez lokalizacji to jak kupno nowego samochodu z salonu. Przecież za 30k masz nówkę prosto z fabryki!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@roman02: Zdajesz sobie sprawę z tego że IT to bardzo szerokie pojęcie i większość techników zarabia grosze?? No i IT to nie tylko serwerownie czy naprawianie klawiatur w korpo :)

Odpowiedz
avatar zerco
3 7

To niech sprzeda jeśli wartość wzrosła i niech nie kozaczy. Też robię w branży IT ale nie powiedziałbym, że zarabiam dość solidnie. Do reszty sie nie wypowiem bo i tak nie uwierzycie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Nawiązując do nagłówka, jedyna naprawdę prawdziwa brutalna prawda jest taka, że miliony tanich/darmowych mieszkań to wracająca jak bumerang kiełbasa wyborcza. Każdy obiecuje, każdy potrafi o tym nawijać i rozpisywać się godzinami i jakoś żadna partia tego nigdy nie zrealizowała.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Trokopotaka: Byli tacy którym się to prawie udało ale na szczęście te czasy są słusznie minione. Gierek na którego wszyscy dzisiaj plują za to że zrobił dług, jako jedyny zainwestował go w budowę mieszkań i rozwój gospodarki. Dzisiaj państwo też się zapożycza ale zamiast inwestować to przeżera to :)

Odpowiedz
Udostępnij