Przyjmijmy, że był to poker dobierany (nie mylić z rozbieranym). Koleżkami, czyli przy stole co najmniej trzy osoby. Zakładam, że gracze byli już po wymianie kart. Trudno mi uwierzyć, że żaden z nich nie miał w ręce ani jednego asa (zakładając, że ojciec 4-letniego synka nie miał czterech asów).
Przy normalnym rozdaniu trzem graczom szansa, że nikt z pozostałych nie ma asa wynosi 41,3%. Przy czterech graczach jest to 24,4%. Jeśli dobierali karty, to prawdopodobieństwo spada jeszcze bardziej.
Za to rośnie prawdopodobieństwo innych układów. Gracz ze stritem albo fulem który w ręce ma lub miał asa wie na pewno, że nie ma szans żeby tatuś miał karetę asów i gdy inni pasują może zgarnąć całą pulę. Wystarczy jeden, który nie spasuje, żeby reszta od razu wiedziała, że to był blef.
(Inna sprawa, że tatuś może mieć karetę dwójek.)
@yahoo111: Kto powiedział, że ojciec nie miał żadnych asów? Nie miał karety, a 41,3% szans to nie tak znowu mało. To nie jest aż takie nieprawdopodobne. Nawet 24,4% procent to nie mało, bo to by znaczyło, że statystycznie co czwarte rozdanie nikt nie miałby na start asów. A szansa na takie rozdanie przy dobieraniu kart musiałaby spaść naprawdę nisko, żeby to była sytuacja niewiarygodna. Raz się komuś mogła zdażyć
@jedyny360: Przy czterech graczach jeśli dobierają jedną kartę, prawdopodobieństwo na to, że ktokolwiek miał w ręce asa wynosi 83%, jeśli dobierają dwie, to 89%, jeśli dobierają trzy, to 93%.
Oczywiście, że tatuś mógłby zgarnąć trzy asy, ale nawet wtedy prawdopodobieństwo, że ktokolwiek miał w ręce asa wynosi 29%, a po dobraniu trzech kart rośnie do 60%.
Trudno mi się domyślać, czy ten dowcip mógłby być lepszy. Może gdyby synek powiedział: „Skoda, ze miałeś tylko tylko cy” to byłoby lepsze, a może nie i niepotrzebnie roztrząsam.
@yahoo111: Ale od drugiej strony - w 1 na 10 rozdań nie będzie asa w ręce u żadnego z graczy po dwóch dobranych kartach. Nawet przy pięciu dobranych kartach istnieje całkiem realna szansa, że nikt asów w ręce mieć nie będzie - ok. 4%, czyli statystycznie jedno na 25 rozdań nie będzie miało asów wśród pierwszych 40 kart. Biorąc pod uwagę ilość granych rozdań na świecie to wcale nie mało, komuś musiało się trafić.
Brakuje jeszcze kręgli
Odpowiedz@Gumball: nie ma takiej figury w kartach :(
OdpowiedzPrzyjmijmy, że był to poker dobierany (nie mylić z rozbieranym). Koleżkami, czyli przy stole co najmniej trzy osoby. Zakładam, że gracze byli już po wymianie kart. Trudno mi uwierzyć, że żaden z nich nie miał w ręce ani jednego asa (zakładając, że ojciec 4-letniego synka nie miał czterech asów). Przy normalnym rozdaniu trzem graczom szansa, że nikt z pozostałych nie ma asa wynosi 41,3%. Przy czterech graczach jest to 24,4%. Jeśli dobierali karty, to prawdopodobieństwo spada jeszcze bardziej. Za to rośnie prawdopodobieństwo innych układów. Gracz ze stritem albo fulem który w ręce ma lub miał asa wie na pewno, że nie ma szans żeby tatuś miał karetę asów i gdy inni pasują może zgarnąć całą pulę. Wystarczy jeden, który nie spasuje, żeby reszta od razu wiedziała, że to był blef. (Inna sprawa, że tatuś może mieć karetę dwójek.)
Odpowiedz@yahoo111: Kto powiedział, że ojciec nie miał żadnych asów? Nie miał karety, a 41,3% szans to nie tak znowu mało. To nie jest aż takie nieprawdopodobne. Nawet 24,4% procent to nie mało, bo to by znaczyło, że statystycznie co czwarte rozdanie nikt nie miałby na start asów. A szansa na takie rozdanie przy dobieraniu kart musiałaby spaść naprawdę nisko, żeby to była sytuacja niewiarygodna. Raz się komuś mogła zdażyć
Odpowiedz@jedyny360: Przy czterech graczach jeśli dobierają jedną kartę, prawdopodobieństwo na to, że ktokolwiek miał w ręce asa wynosi 83%, jeśli dobierają dwie, to 89%, jeśli dobierają trzy, to 93%. Oczywiście, że tatuś mógłby zgarnąć trzy asy, ale nawet wtedy prawdopodobieństwo, że ktokolwiek miał w ręce asa wynosi 29%, a po dobraniu trzech kart rośnie do 60%. Trudno mi się domyślać, czy ten dowcip mógłby być lepszy. Może gdyby synek powiedział: „Skoda, ze miałeś tylko tylko cy” to byłoby lepsze, a może nie i niepotrzebnie roztrząsam.
Odpowiedz@yahoo111: Ale od drugiej strony - w 1 na 10 rozdań nie będzie asa w ręce u żadnego z graczy po dwóch dobranych kartach. Nawet przy pięciu dobranych kartach istnieje całkiem realna szansa, że nikt asów w ręce mieć nie będzie - ok. 4%, czyli statystycznie jedno na 25 rozdań nie będzie miało asów wśród pierwszych 40 kart. Biorąc pod uwagę ilość granych rozdań na świecie to wcale nie mało, komuś musiało się trafić.
Odpowiedz