Czyli w razie wojny około 250 tys. młodych, niewyszkolonych mężczyzn pójdzie na rzeź jako mięso armatnie, przy okazji znowu cały kraj, stolica, większe miasta obróci się w perzynę. Ja tego inaczej nie widzę. Chyba że ktoś mnie przekona, że mamy jakieś szanse.
@BorekLR: Pierwsi pójdą starzy, wyszkoleni. Ja na przykład mam wklepane, że jestem kapralem. Wystrzeliłem w życiu może z 50 pocisków ze zdezelowanego KBK-AK. Ostatni jakieś 20 lat temu. Na polu walki może zdążę pokazać młodym jak odbezpieczyć broń, zanim wróg mnie zastrzeli. Potem młody weźmie tego kałacha i nauczy następnego, zanim i jego zastrzelą.
Za to świetnie pastuję buty i ścielę łóżko tak, że rzucona pięciozłotówka 3 razy odbije się od prześcieradła.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2021 o 18:24
@pslodo: Czyżbyś sugerował, że cudowne metody szkolenia żołnierzy we wspaniałej Polsce Ludowej były neefektowne?!
Sam kiedyś słyszałem, jak ktoś się autentycznie rozczulał i spuszczał, że to tak wspaniale uczyło dyscypliny, szacunku do wyższych rangą, poczucia przynależności do armii i takie tam pierdu pierdu, konkluzja była jednak taka, że to było to co czyni prawdziwego żołnierza, a nie tam jakieś strzelanie.
Co do wojny należy zakładać, że ewentualnego agresora należy się spodziewać ze strony wschodniej, np. Chin albo jakiegoś sojuszu azjatyckich państw, a wtedy wyszkolenie nie będzie miało większego znaczenia, bo oni są w stanie stworzyć armię, która samą liczebnością i ilością sprzętu połknie wojska większości krajów europejskich.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2021 o 19:45
@BorekLR: nawet gdybyśmy mieli 250 tyś doświadczonych weteranów to i tak przeszlibyśmy przez maszynkę do mielenia, bo nie mamy ani uzbrojenia, ani broni ciężkiej.. kurna niczego. W dodatku 250tyś w porównaniu z potencjalnym przeciwnikiem jak rosja, to śmiesznie mało.
Pobór odbędzie się zdalnie. Czyli na podstawie wyników z Call of Duty.
OdpowiedzNie wiem kogo powoływać, wiem kogo nie. Milik wystrzela całą amunicję, w nikogo nie trafi, i tyle będzie z tej wojny..
OdpowiedzCzyli w razie wojny około 250 tys. młodych, niewyszkolonych mężczyzn pójdzie na rzeź jako mięso armatnie, przy okazji znowu cały kraj, stolica, większe miasta obróci się w perzynę. Ja tego inaczej nie widzę. Chyba że ktoś mnie przekona, że mamy jakieś szanse.
Odpowiedz@BorekLR: Pierwsi pójdą starzy, wyszkoleni. Ja na przykład mam wklepane, że jestem kapralem. Wystrzeliłem w życiu może z 50 pocisków ze zdezelowanego KBK-AK. Ostatni jakieś 20 lat temu. Na polu walki może zdążę pokazać młodym jak odbezpieczyć broń, zanim wróg mnie zastrzeli. Potem młody weźmie tego kałacha i nauczy następnego, zanim i jego zastrzelą. Za to świetnie pastuję buty i ścielę łóżko tak, że rzucona pięciozłotówka 3 razy odbije się od prześcieradła.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2021 o 18:24
@pslodo: Czyżbyś sugerował, że cudowne metody szkolenia żołnierzy we wspaniałej Polsce Ludowej były neefektowne?! Sam kiedyś słyszałem, jak ktoś się autentycznie rozczulał i spuszczał, że to tak wspaniale uczyło dyscypliny, szacunku do wyższych rangą, poczucia przynależności do armii i takie tam pierdu pierdu, konkluzja była jednak taka, że to było to co czyni prawdziwego żołnierza, a nie tam jakieś strzelanie. Co do wojny należy zakładać, że ewentualnego agresora należy się spodziewać ze strony wschodniej, np. Chin albo jakiegoś sojuszu azjatyckich państw, a wtedy wyszkolenie nie będzie miało większego znaczenia, bo oni są w stanie stworzyć armię, która samą liczebnością i ilością sprzętu połknie wojska większości krajów europejskich.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2021 o 19:45
@BorekLR: nawet gdybyśmy mieli 250 tyś doświadczonych weteranów to i tak przeszlibyśmy przez maszynkę do mielenia, bo nie mamy ani uzbrojenia, ani broni ciężkiej.. kurna niczego. W dodatku 250tyś w porównaniu z potencjalnym przeciwnikiem jak rosja, to śmiesznie mało.
OdpowiedzProponuje czlonkow rodzin poslow PiSu. Oni biora wszystkie stolki...
Odpowiedz