Zaraz...? A gdyby dziewczyna komuś wynajęła to mieszkanie i ustaliła opłatę miesięczną równą racie kredytu? I jeszcze dorzuciła swoje towarzystwo (gratis), bo w sumie czemu nie, co ma chłopak sam siedzieć? To byłaby jakaś różnica?
Płacenie za wynajem mieszkania kwoty równej lub niewiele niższej od raty kredytu za nie, to po prostu wyrzucanie kasy przez okno.
Gdzieś widziałem jak madka 24/7 skarżyła się czy pytała, że skoro płaci czynsz za który właściciel spłaca kredyt na to mieszkanie, to nie powinna być lub stać się jego współwłaścicielem? Jak widać głupich nie sieją.
@Slawek18: Płacąc za wynajem płacisz też za czynsz i koszta utrzymania całości. Najemca najczęściej będzie wymagał od właściciela napraw sprzętu, który jest zapewniony z mieszkaniem. Może to być piec centralny, klimatyzacja, a może lodówka, pralka czy zmywarka. Poza tym są też koszta wynikające ze zużycia, po pierwszym lokatorze sprzęt już nie jest nowy, może nosić różne ślady i traci na wartości. We własnym mieszkaniu uwzględniasz to, że co jakiś czas trzeba będzie wydać na naprawy, malowanie czy wymiany różnych rzeczy, lokator za to wszystko płaci ryczałtem w czynszu.
Według mnie czynsz zbliżony do raty kredytu na 30 lat to dosyć rozsądny poziom. Chcesz gdzieś mieszkać dłużej, to lepiej kupić w kredycie. Chcesz wynająć coś na dwa lata idąc na studia czy przenosząc się tymczasowo, to płacisz ekstra za wygodę. W końcu wynajmujesz w miarę wyposażone mieszkanie jedną umową zamiast zabawy w hipoteki, kredyty i masę innej biurokracji. Dokładnie tak samo wynajem samochodu na miesiąc kosztuje więcej niż leasing takiego samochodu, więc wynajmuje się samochody na krótko, a leasinguje na dłużej. Znowu planując użytkować coś przez wiele lat warto kupić - ciężarówki, maszyny budowlane czy wszelaki sprzęt, którego używamy cały czas.
No i co najważniejsze, koszta wynajmu i zakupu regulują się same. Stawki za wynajem są wysokie, bo jest nadal spory popyt i ludzie godzą się na te stawki. Nikt nikogo nie zmusza do wynajmu, możesz kupić mieszkanie. Jest tylko jeden sposób aby ceny nieruchomości spadły - nasycenie rynku. Tak samo jest teraz z kartami graficznymi, popyt znacznie przekracza podaż, więc ceny są bardzo duże. Jak podaż przegoni popyt, to ceny unormują się tak, aby przynosić nadal dochód, ale konkurować cenami. Póki co fabryki Samsunga, Intela i TSMC nie wyrabiają z produkcją ciasteczek, więc podaż jest mała tak samo jak podaż nowych lokali w Polsce. Z jakiegoś powodu budownictwo mimo dużego popytu, sporych cen i całkiem niezłej marży idzie jak krew z nosa. Dlaczego? To pytanie pozostawię domysłom.
Ze sprzętem jest trochę inaczej obecnie. Aby utrzymać wysokie ceny (a tym samym zyski), sprzęt jest robiony w takich ilościach, żeby nie przesycić rynku. Nowości są rzucane na rynek w krajach, gdzie klienta stać na to, żeby zapłacić wysokie ceny. Gdy te zaczynają spadać, debiutuje nowszy, szybszy i bardziej energooszczędny, choć niekoniecznie wydajniejszy sprzęt, a ten poprzedni w niższej cenie jest kierowany na rynki mniej zamożnych krajów, gdzie i tak jest niewielki popyt na drogie nowości. Dlatego często można było kupić jeszcze do niedawna nowości dużo taniej z dystrybucji rosyjskiej czy ukraińskiej. Ot, globalizacja i korporacjonizm, gdzie sztab specjalistów pracuje nad maksymalizacją zysków, wykorzystując do tego polityków i propagandę.
Przykład? Samochody. Obecnie trwa nagonka na diesel'a i benzynę, że niby ekologia, że paliwa kopalne, że klimat. Zamiast ewoluować w kierunku etanolu i innych biopaliw odnawialnych, obecnie mocno promowane są elektryczne auta oraz paliwo wodorowe. Śrubowanie norm ekologicznych, reklama, media i wykorzystywanie dzieci z autyzmem są po to, żeby korporacje i obecne koncerny paliwowe nie straciły horrendalnych zysków. Etanol umożliwiłby uniezależnienie się od ropy i co za tym idzie zmniejszył zyski koncernów, przy niewielkiej przeróbce i modernizacji nowych aut, zapewnieniu zysków (i pracy) lokalnym społecznościom, o tyle ani technologia baterii litowych w autach elektrycznych czy technologia pozyskiwania i przechowywania wodoru dla większości jest absolutnie niedostępna. O nieekologicznym pozyskiwaniu i produkcji litu jakoś "cicho, jak po śmierci organisty". Greta mordę trzyma zamkniętą. Do tego jak pokazują przykłady elektryki potrafią się zapalić bez powodu, mają wciąż niewielki zasięg niewystarczający dla zwykłego Kowalskiego, nie mówiąc o przemyśle czy transporcie.
Natomiast wodór jest paliwem ekstremalnie niebezpiecznym, bezbarwnym, bezwonnym, przechowywanym i przetaczanym pod wielkim ciśnieniem. Ulega zapłonowi o wiele szybciej i pali się płomieniem bezbarwnym, w wyższej temperaturze od propanu czy CNG. Czyli pożary i straty będą dużo potężniejsze niż przy pożarach aut CNG/LPG czy wybuchach gazu w domu. No i pozyskiwanie i przechowywanie wodoru wykorzystując obecną technologię jest nieekonomiczne i nieekologiczne.
Wodór w przemyśle jest pozyskiwany z... gazu ziemnego, który z nieekologicznego paliwa kopalnego nagle stał się "zielonym", bo Nord Stream 1 i 2. Przypadek? Gdyby Izrael był producentem i eksporterem ropy, i węgla, te paliwa też wciąż byłyby eco, a tak...
Dlaczego więc trwa taka nagonka na paliwa kopalne i łatwo pozyskiwalne biopaliwa, a promowanie nośników niebezpiecznych i nieekologicznych? Dlaczego technologi silników na etanol w ogóle się nie rozwija, choć niewiele różni się od silników spalinowych na ropę czy benzynę? A no po to, aby nie stracić wielkich pieniędzy.
Kim są właściciele czy akcjonariusze obecnych koncernów paliwowych, albo przyszłych producentów wodoru i litu? I kim są właściciele mediów i co za tym idzie środowisk opiniotwórczych? Dlaczego niewygodni politycy i naukowcy są niszczeni albo dyskredytowani, zamyka im się usta aby nie daj boże ktoś się nie zapytał "A właśnie, dlaczego tak, a nie inaczej, taniej i z zyskiem dla lokalnych społeczności?"...
A no dlatego:
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/03ab/03ab4d65bf12b9f717da33295bb0775b.jpeg
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2021 o 15:18
kobiety i klamstwa w zwiazkach, faktycznie bardzo niespotykane polaczenie xd
OdpowiedzZaraz...? A gdyby dziewczyna komuś wynajęła to mieszkanie i ustaliła opłatę miesięczną równą racie kredytu? I jeszcze dorzuciła swoje towarzystwo (gratis), bo w sumie czemu nie, co ma chłopak sam siedzieć? To byłaby jakaś różnica?
OdpowiedzPłacenie za wynajem mieszkania kwoty równej lub niewiele niższej od raty kredytu za nie, to po prostu wyrzucanie kasy przez okno. Gdzieś widziałem jak madka 24/7 skarżyła się czy pytała, że skoro płaci czynsz za który właściciel spłaca kredyt na to mieszkanie, to nie powinna być lub stać się jego współwłaścicielem? Jak widać głupich nie sieją.
Odpowiedz@Slawek18: Płacąc za wynajem płacisz też za czynsz i koszta utrzymania całości. Najemca najczęściej będzie wymagał od właściciela napraw sprzętu, który jest zapewniony z mieszkaniem. Może to być piec centralny, klimatyzacja, a może lodówka, pralka czy zmywarka. Poza tym są też koszta wynikające ze zużycia, po pierwszym lokatorze sprzęt już nie jest nowy, może nosić różne ślady i traci na wartości. We własnym mieszkaniu uwzględniasz to, że co jakiś czas trzeba będzie wydać na naprawy, malowanie czy wymiany różnych rzeczy, lokator za to wszystko płaci ryczałtem w czynszu. Według mnie czynsz zbliżony do raty kredytu na 30 lat to dosyć rozsądny poziom. Chcesz gdzieś mieszkać dłużej, to lepiej kupić w kredycie. Chcesz wynająć coś na dwa lata idąc na studia czy przenosząc się tymczasowo, to płacisz ekstra za wygodę. W końcu wynajmujesz w miarę wyposażone mieszkanie jedną umową zamiast zabawy w hipoteki, kredyty i masę innej biurokracji. Dokładnie tak samo wynajem samochodu na miesiąc kosztuje więcej niż leasing takiego samochodu, więc wynajmuje się samochody na krótko, a leasinguje na dłużej. Znowu planując użytkować coś przez wiele lat warto kupić - ciężarówki, maszyny budowlane czy wszelaki sprzęt, którego używamy cały czas. No i co najważniejsze, koszta wynajmu i zakupu regulują się same. Stawki za wynajem są wysokie, bo jest nadal spory popyt i ludzie godzą się na te stawki. Nikt nikogo nie zmusza do wynajmu, możesz kupić mieszkanie. Jest tylko jeden sposób aby ceny nieruchomości spadły - nasycenie rynku. Tak samo jest teraz z kartami graficznymi, popyt znacznie przekracza podaż, więc ceny są bardzo duże. Jak podaż przegoni popyt, to ceny unormują się tak, aby przynosić nadal dochód, ale konkurować cenami. Póki co fabryki Samsunga, Intela i TSMC nie wyrabiają z produkcją ciasteczek, więc podaż jest mała tak samo jak podaż nowych lokali w Polsce. Z jakiegoś powodu budownictwo mimo dużego popytu, sporych cen i całkiem niezłej marży idzie jak krew z nosa. Dlaczego? To pytanie pozostawię domysłom.
OdpowiedzZe sprzętem jest trochę inaczej obecnie. Aby utrzymać wysokie ceny (a tym samym zyski), sprzęt jest robiony w takich ilościach, żeby nie przesycić rynku. Nowości są rzucane na rynek w krajach, gdzie klienta stać na to, żeby zapłacić wysokie ceny. Gdy te zaczynają spadać, debiutuje nowszy, szybszy i bardziej energooszczędny, choć niekoniecznie wydajniejszy sprzęt, a ten poprzedni w niższej cenie jest kierowany na rynki mniej zamożnych krajów, gdzie i tak jest niewielki popyt na drogie nowości. Dlatego często można było kupić jeszcze do niedawna nowości dużo taniej z dystrybucji rosyjskiej czy ukraińskiej. Ot, globalizacja i korporacjonizm, gdzie sztab specjalistów pracuje nad maksymalizacją zysków, wykorzystując do tego polityków i propagandę. Przykład? Samochody. Obecnie trwa nagonka na diesel'a i benzynę, że niby ekologia, że paliwa kopalne, że klimat. Zamiast ewoluować w kierunku etanolu i innych biopaliw odnawialnych, obecnie mocno promowane są elektryczne auta oraz paliwo wodorowe. Śrubowanie norm ekologicznych, reklama, media i wykorzystywanie dzieci z autyzmem są po to, żeby korporacje i obecne koncerny paliwowe nie straciły horrendalnych zysków. Etanol umożliwiłby uniezależnienie się od ropy i co za tym idzie zmniejszył zyski koncernów, przy niewielkiej przeróbce i modernizacji nowych aut, zapewnieniu zysków (i pracy) lokalnym społecznościom, o tyle ani technologia baterii litowych w autach elektrycznych czy technologia pozyskiwania i przechowywania wodoru dla większości jest absolutnie niedostępna. O nieekologicznym pozyskiwaniu i produkcji litu jakoś "cicho, jak po śmierci organisty". Greta mordę trzyma zamkniętą. Do tego jak pokazują przykłady elektryki potrafią się zapalić bez powodu, mają wciąż niewielki zasięg niewystarczający dla zwykłego Kowalskiego, nie mówiąc o przemyśle czy transporcie. Natomiast wodór jest paliwem ekstremalnie niebezpiecznym, bezbarwnym, bezwonnym, przechowywanym i przetaczanym pod wielkim ciśnieniem. Ulega zapłonowi o wiele szybciej i pali się płomieniem bezbarwnym, w wyższej temperaturze od propanu czy CNG. Czyli pożary i straty będą dużo potężniejsze niż przy pożarach aut CNG/LPG czy wybuchach gazu w domu. No i pozyskiwanie i przechowywanie wodoru wykorzystując obecną technologię jest nieekonomiczne i nieekologiczne. Wodór w przemyśle jest pozyskiwany z... gazu ziemnego, który z nieekologicznego paliwa kopalnego nagle stał się "zielonym", bo Nord Stream 1 i 2. Przypadek? Gdyby Izrael był producentem i eksporterem ropy, i węgla, te paliwa też wciąż byłyby eco, a tak... Dlaczego więc trwa taka nagonka na paliwa kopalne i łatwo pozyskiwalne biopaliwa, a promowanie nośników niebezpiecznych i nieekologicznych? Dlaczego technologi silników na etanol w ogóle się nie rozwija, choć niewiele różni się od silników spalinowych na ropę czy benzynę? A no po to, aby nie stracić wielkich pieniędzy. Kim są właściciele czy akcjonariusze obecnych koncernów paliwowych, albo przyszłych producentów wodoru i litu? I kim są właściciele mediów i co za tym idzie środowisk opiniotwórczych? Dlaczego niewygodni politycy i naukowcy są niszczeni albo dyskredytowani, zamyka im się usta aby nie daj boże ktoś się nie zapytał "A właśnie, dlaczego tak, a nie inaczej, taniej i z zyskiem dla lokalnych społeczności?"... A no dlatego: http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/03ab/03ab4d65bf12b9f717da33295bb0775b.jpeg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2021 o 15:18
Będzie zabawnie, jak zrobi ci bachora i rozpłynie się we mgle.
Odpowiedz