A ja to tak za bardzo nie wiem po co lewactwo tak usilnie walczy o zamknięcie kościołów.
W czasie przed pandemią według nich do kościołów nikt nie chodził, klechów trzeba znacznie mniej niż jest obecnie i w ogóle kościoły są tylko pustymi budynkami.
Skoro tak jest według lewactwa, to dlaczego teraz, w dobie pandemii kościoły są tak strasznie chorobotwórczym miejscem?
Takie to trochę dziwne.
@Marin230: Czym się różni kościół(budynek) od innych miejsc w których mogą gromadzić się ludzie? Np. hala sportowa/kino/ siłownia? Rozumiem, że wirus jest na tyle mądry, że wie, że w kościele zarażać nie wolno i kulturalnie czeka na zakończenie mszy. Tak samo jak wie, że kaczyńskie w przestrzeni publicznej może chodzić bez maseczki bo wykonuje czynności służbowe i też go wtedy nie zarazi? Wychodzi na to, że taki wirus jest mądrzejszy od przeciętnego wyborcy jaśnie panującej władzy.
@Brudna_skarpeta: Różni się i to bardzo.
Niemniej skoro bez pandemii do kościoła nikt nie chodzi, to jakim cudem obecnie trzeba zamykać, bo ludzie tam chodzą?
Cóż...
@Marin230: A mógłbyś mi napisać czym się różni?
"Zakażenia wśród księży pełniących posługę w kościele w Sulowie przy ul. Kościelnej (woj. dolnośląskie). W związku z tym milicki sanepid szuka wiernych, którzy przyjmowali komunię świętą w dniach 12-14 marca."
@Marin230: Ziomek pokaż mi kto i gdzie powiedział, że nikt nie chodzi do kościoła. Poza tym "nikt" oznacza jakiś procent. A nawet 1% z 38mln to 380k. 380k staruchów, którzy są w grupie największego ryzyka. Czego nie rozumiesz?
Kiedy sam papież daje dyspensę to chyba takie rozważania są trochę nie halo.
Zresztą co niby było rok temu?
Ale riposta trafna - rząd przede wszystkim chce reelekcji, a żeby do reelekcji doszło, to ludzi nie mogą za bardzo rozwścieczyć. A że ludziom nie podobają się takie ograniczenia, to rząd musi kombinować, iść na kompromisy, kalkulować ryzyko itp. itd. Trochę, jakby dziecko mogło zmienić rodziców, jak ci nie pozwoliliby mu bawić się cały dzień i tylko jeść czekoladę i pić colę.
A ja to tak za bardzo nie wiem po co lewactwo tak usilnie walczy o zamknięcie kościołów. W czasie przed pandemią według nich do kościołów nikt nie chodził, klechów trzeba znacznie mniej niż jest obecnie i w ogóle kościoły są tylko pustymi budynkami. Skoro tak jest według lewactwa, to dlaczego teraz, w dobie pandemii kościoły są tak strasznie chorobotwórczym miejscem? Takie to trochę dziwne.
Odpowiedz@Marin230: Czym się różni kościół(budynek) od innych miejsc w których mogą gromadzić się ludzie? Np. hala sportowa/kino/ siłownia? Rozumiem, że wirus jest na tyle mądry, że wie, że w kościele zarażać nie wolno i kulturalnie czeka na zakończenie mszy. Tak samo jak wie, że kaczyńskie w przestrzeni publicznej może chodzić bez maseczki bo wykonuje czynności służbowe i też go wtedy nie zarazi? Wychodzi na to, że taki wirus jest mądrzejszy od przeciętnego wyborcy jaśnie panującej władzy.
Odpowiedz@Brudna_skarpeta: Różni się i to bardzo. Niemniej skoro bez pandemii do kościoła nikt nie chodzi, to jakim cudem obecnie trzeba zamykać, bo ludzie tam chodzą? Cóż...
Odpowiedz@Marin230: A mógłbyś mi napisać czym się różni? "Zakażenia wśród księży pełniących posługę w kościele w Sulowie przy ul. Kościelnej (woj. dolnośląskie). W związku z tym milicki sanepid szuka wiernych, którzy przyjmowali komunię świętą w dniach 12-14 marca."
Odpowiedz@Marin230: Ziomek pokaż mi kto i gdzie powiedział, że nikt nie chodzi do kościoła. Poza tym "nikt" oznacza jakiś procent. A nawet 1% z 38mln to 380k. 380k staruchów, którzy są w grupie największego ryzyka. Czego nie rozumiesz?
OdpowiedzZawsze można to zrobić w stylu DIY. Potrzeba jedynie kawałek różańca, parę wersów modlitwy i kieliszek wody.
OdpowiedzPrzyznam się, że nawet jeśli na wielkanoc kościołów nie zamkną to ja i tak nie pójdę.
OdpowiedzKiedy sam papież daje dyspensę to chyba takie rozważania są trochę nie halo. Zresztą co niby było rok temu? Ale riposta trafna - rząd przede wszystkim chce reelekcji, a żeby do reelekcji doszło, to ludzi nie mogą za bardzo rozwścieczyć. A że ludziom nie podobają się takie ograniczenia, to rząd musi kombinować, iść na kompromisy, kalkulować ryzyko itp. itd. Trochę, jakby dziecko mogło zmienić rodziców, jak ci nie pozwoliliby mu bawić się cały dzień i tylko jeść czekoladę i pić colę.
Odpowiedz