właśnie dlatego nie wprowadzono stanu wyjątkowego, który umożliwia przedsiębiorcom roszczenie o odszkodowania.
Z drugiej strony gdyby wprowadzili stan wyjątkowy to polska musiałaby się zadłużyć u samego diabła, albo gorzej, u potomków abrahama. Same korporacje nagle wymyśliłyby ponad 'milion pińset sto dziwińset' różnych strat z powodu stanu nadzwyczajnego i byśmy mieli cyrk na co najmniej 20 lat z płaceniem odsetek.
Tak źle i tak niedobrze.
Przewiduję, że jedyną szansą na jakikolwiek sukces sądowy jaki przedsiębiorcy mogą odnieść, jest wtedy jeżeli państwo, przy użyciu policji, zamknie ich działalność siłą opierając się na złamaniu 'lockdown'a'.. który jest nielegalny. Oczywiście także zależy na jakiego sędziego trafisz. No ale jako przedsiębiorca ledwo wiążący koniec z końcem, raczej nie chcesz dodawać sobie jeszcze więcej stresu z policją, nakazami, zakazami, sądami..
Po prostu przeje.ane
właśnie dlatego nie wprowadzono stanu wyjątkowego, który umożliwia przedsiębiorcom roszczenie o odszkodowania. Z drugiej strony gdyby wprowadzili stan wyjątkowy to polska musiałaby się zadłużyć u samego diabła, albo gorzej, u potomków abrahama. Same korporacje nagle wymyśliłyby ponad 'milion pińset sto dziwińset' różnych strat z powodu stanu nadzwyczajnego i byśmy mieli cyrk na co najmniej 20 lat z płaceniem odsetek. Tak źle i tak niedobrze. Przewiduję, że jedyną szansą na jakikolwiek sukces sądowy jaki przedsiębiorcy mogą odnieść, jest wtedy jeżeli państwo, przy użyciu policji, zamknie ich działalność siłą opierając się na złamaniu 'lockdown'a'.. który jest nielegalny. Oczywiście także zależy na jakiego sędziego trafisz. No ale jako przedsiębiorca ledwo wiążący koniec z końcem, raczej nie chcesz dodawać sobie jeszcze więcej stresu z policją, nakazami, zakazami, sądami.. Po prostu przeje.ane
Odpowiedz