Sił brak na ludzką głupotę, ale nie autorki, tylko ludzi, którzy ostatnio zalewają tym screenem internet. Przecież koloseum w Paryżu to popularny żart. Nawet jeżeli ktoś go nie zna to wydaje się bardziej prawdopodobne, że ktoś zaśmieszkował, a nie zabrakło mu elementarnej wiedzy.
Zgadza się. To tak jak być w Austrii i nie widzieć kangura.
OdpowiedzSił brak na ludzką głupotę, ale nie autorki, tylko ludzi, którzy ostatnio zalewają tym screenem internet. Przecież koloseum w Paryżu to popularny żart. Nawet jeżeli ktoś go nie zna to wydaje się bardziej prawdopodobne, że ktoś zaśmieszkował, a nie zabrakło mu elementarnej wiedzy.
OdpowiedzJest w tym sens. Tylko debil kupuje hot dogi na Orlenie tak samo jak tylko debil zobaczy koloseum w Paryżu.
OdpowiedzA na poważnie. Być w Ikei i nie wziąć ołówka to jak być w Rzymie i papieża nie widzieć.
OdpowiedzJebłem jak Etna w Pakistanie...
Odpowiedz