Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Podatek

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar irekpk
14 20

Co ona tam ma napisane? "jestem weganką, jestem πerdolnięta", czy za słabo znam angielski?

Odpowiedz
avatar banan113
7 9

@irekpk: przynajmniej jest swiadoma swoich chorob

Odpowiedz
avatar gramin
-4 6

@irekpk: Nie wiem nic na temat poziomu twojego angielskiego, ale ewidentnie masz problemy ze wzrokiem. Spróbuj odwiedzić okulistę, nie zaszkodzi też przejście na weganizm. Być może jest jeszcze dla ciebie jakaś nadzieja poza szkłami jak dna od butelek.

Odpowiedz
avatar irekpk
2 2

@gramin: najpierw wyjmij kij z dupy, a potem zapoznaj się z terminem: "ironia".

Odpowiedz
avatar gramin
-1 3

@irekpk: "Uwielbiam" psychoprawicowy prymitywny ogląd świata. Taki w stylu sienkiewiczowskiego Kalego. Jak Kali robi sobie heheszki w sieci z osób których nie lubi to jest inteligentny, błyskotliwy i ma niesamowite poczucie humoru. Nawet jeżeli te "żarty" to prymitywne suchary. No ale jak ktoś zażartuje sobie z Kalego, to nagle okazuje się, że jest głupim, pozbawionym poczucia humoru lewakiem z "kijem w dupie". Brawo! Kali jest z ciebie dumny! Oczywiście czym jest ironia także nie wiesz. Za SJP: ironia «drwina, złośliwość lub szyderstwo ukryte w wypowiedzi pozornie aprobującej» Określenie: "jestem weganką, jestem πerdolnięta" niestety w żaden sposób nie jest pozornie aprobujące. Z przykrością muszę stwierdzić, że jesteś zwykłym idiotą nieudolnie udającym kogoś inteligentnego.

Odpowiedz
avatar irekpk
1 1

@gramin: o, widzę, że kolejny lewacki zjeb się udziela. Zauważ - lewacki, a nie lewicowy, bo można być normalnym lewicowcem, czy prawicowcem, a można też lewackim, czy prawackim zjebem, a na takie miano zasługują wszystkie skrajności, w jedną, czy drugą stronę. Jak np. taka Spurek ze swoim weganizmem, tak taka Godek, ze swoją antyaborcją.

Odpowiedz
avatar paragraf22
5 11

Sylwia wygląda ostatnio jakby była chora. Coraz chudsza, coraz większe cienie pod oczami. W wieku 45 lat i na takiej diecie powinna wyglądać kwitnąco. Nich ona może jednak zacznie jeść to mięso?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@Slawek18: dwie z nich nawet jakoś tam wyglądają (1 i 5), ale widać szaleństwo w oczach. Wyrwij taką i powiedz, że lubisz mięcho to obudzisz się z poucinanymi rękami i nogami.

Odpowiedz
avatar gramin
-3 5

@Slawek18: O widzę, że ten amoralny nazistowski bydlak dalej się "produkuje" i używa "argumentu z koloru włosów". Ten sam "poziom", co argument z obecności lub braku napletka. Co za tępa nazistowska menda.

Odpowiedz
avatar Mooz
1 1

@gramin albo taki jak to ze ktoś je mięso a ktoś inny nie. Nie jesz, fajnie ale innym się nie wpier...

Odpowiedz
avatar Slawek18
1 1

@Rimcem: 2, 4 (srulek) i 6 to żydówki - od razu rozpoznam. Reszta też pewnie ma geny już skażone lewarstwem w poprzednich pokoleniach.

Odpowiedz
avatar gramin
0 2

@Mooz: Wow. A gdzieżeś ty znalazł w mojej wypowiedzi jakikolwiek "atak" na "mięsożerców"?

Odpowiedz
avatar Eu32
0 0

@gramin Nazizm był tworem lewicowym, podobnie jak i faszyzm, komunizm, socjalizm i nacjonalizm.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Podatek od bycia weganinem/wegetarianinem też powinien być wprowadzony. Pokryłby koszty leczenia niedoboru witaminy B12 i spowodowanych tym chorób, głównie neurologicznych na które chorują weganie/wegetarianie. Witamina B12 występuje głównie w mięsie, co prawda grzyby też ją posiadają ale to są śladowe ilości, bo aby zaspokoić dzienną dawkę B12, człowiek musiałby zjeść około 30 pieczarek lub 15 boczniaków dziennie i tak dzień w dzień, to nierealne :) Suplementacja pigułkami nie zawsze pomaga, ponadto mało który weganin/wegetarianin regularnie bada poziom B12. Zresztą nie tylko to ich czeka dzięki niespożywaniu mięsa. Nie mówię o tym że dzieci stosujące tą dietę (pod przymusem) częściej łamią sobie kości, bo to że kilka procent z nich wpadnie w ostrą depresję dzięki "normalnym" (czyt. stukniętym) rodzicom to już inna bajka :) Przez swoją wymyśloną dietę obciążają służbę zdrowia nie płacąc na nią ekstra pieniędzy tak jak ludzie pijący czy palący papierosy. W przypadku tych ostatnich akcyza wystarcza na pełne pokrycie ich leczenia, leczenia reszty chorych na nowotwory i trochę zostaje :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2021 o 14:02

avatar gramin
-3 5

@yankers: Pier..cie Hipolicie. Nie ma żadnych badań udowadniających szkodliwość weganizmu, czy wegetarianizmu. Są za to dziesiątki badan pokazujących szkodliwy wpływ na organizm jedzenia czerwonego mięsa. Suplementować witaminę B12 muszą tylko wegnanie, wegetarianie nie muszą niczego suplementować. Poza tym przekonanie, że mleko wpływa na "mocne kości" to mit. Statystyki pokazują, że w krajach o największym spożyciu mleka ludzie mają też największe problemy z osteoporozą. "Bonusem" ponadto jest to, że mleko jest silnym alergenem i masa ludzi powinna go unikać. Mleko je jest żadnym "bogatym źródłem wapnia". Dużo lepszymi źródłami są kalafior, kapusta, czy sałata. Wegetarianizm i weganizm to nie jest żadne "wymyślona dieta". To normalny sposób odżywiania się. W Indiach są obszary, gdzie ludzie całymi pokoleniami od 2,5 tys. lat są wegetarianami i mają się świetnie. Po prostu Sylwia Spurek myśli kategoriami przyszłości. Ty i inni "krytycy" żyjecie jakimiś własnymi urojeniami i mitami, i nie dostrzegacie że Spurek jest forpocztą przyszłych zmian cywilizacyjnych. Gdybyście pisali komentarze w latach 90-tych XX wieku, to zapewne te same głupoty wypisywalibyście o restrykcjach związanych z paleniem papierosów. Wówczas papierosy były ogólnie dostępne, nawet w takich pro-ekologicznych Niemczech wszędzie na ulicach stały automaty, gdzie za 5 marek można było kupić paczkę papierosów o każdej porze dnia i nocy. Dzisiaj są obłożone olbrzymią akcyzą, pełne ostrzeżeń o szkodliwości, na Zachodzie nie wolno ich eksponować w witrynach i można je kupić wyłącznie w wybranych punktach. Dodajmy do tego powszechny zakaz palenia w miejscach publicznych. Świat się zmienia. Zmieniają się standardy i oczekiwania. Sylwia Spurek to wie i aktywnie w tym celu działa. Ty i tobie podobni nie macie o tym pojęcia i żyjecie w jakimś własnym matriksie pełnym mitów i kłamstw. Uwierz mi, za jakieś 50 lat jedzenie mięsa będzie w naszej kulturze tak samo passe jak dzisiaj palenie papierosów.

Odpowiedz
avatar jedyny360
0 4

@gramin: "Nie ma żadnych badań udowadniających szkodliwość weganizmu, czy wegetarianizmu" Zdanie później - "Suplementować witaminę B12 muszą tylko wegnanie" (wgl pisz poprawnie - tamtego wyżej żeś się czepił, że czytać nie umie) - no czyli chyba kurde coś ściemniasz pisząc, że weganizm jest nieszkodliwy. Poza tym - chyba potwierdzonym jest, że u dzieci potrafi on być szczególnie szkodliwy. "Są za to dziesiątki badan pokazujących szkodliwy wpływ na organizm jedzenia czerwonego mięsa." - nie samym mięsem czerwonym żyje człowiek. Plus czy te badania mówią normalnym spożywaniu, czy nadmiernym spożywaniu? "Statystyki pokazują, że w krajach o największym spożyciu mleka ludzie mają też największe problemy z osteoporozą" - aha, statystyki pokazują też, że w czasach kiedy była gorsza higiena nie było wypadków samochodowych. ""Bonusem" ponadto jest to, że mleko jest silnym alergenem i masa ludzi powinna go unikać." - e, a to nie jest przypadkiem propaganda Nestle, które swoją formułę mleka w proszku dla niemowląt chcieli opychać, więc obrzydzili opinii publicznej naturalne mleko matki? "W Indiach są obszary, gdzie ludzie całymi pokoleniami od 2,5 tys. lat są wegetarianami i mają się świetnie." - a w Japonii są ludzie którzy wp*eprzają sushi i też im dobrze. "Świat się zmienia. Zmieniają się standardy i oczekiwania." - ale nie zawsze na lepsze - np. podjadanie między posiłkami - to i wszechobecność cukrów prostych są prawdopodobnie największymi przyczynami epidemii otyłości jaką obecnie mamy.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 4

@jedyny360: Przykro mi to stwierdzić, ale po raz kolejny piszesz zupełnie nie na temat. To jakiś twój "patent" na prowadzenie dyskusji? Odniosłem się do konkretnych bzdur wypisywanych przez @yankers. 1. Wrzuca weganizm i wegetarianizm do jednego worka, co jest nieprawdą. Ludzie spokojnie mogą być wegetarianami bez jakiejkolwiek suplementacji, bo jest to jak najbardziej naturalny dla nas sposób odżywiania. Weganizm dla człowieka nie jest naturalny i wymaga suplementacji. Ale weganie to wiedzą, suplementują i są zdrowi. Weganizm z suplementami B12 nie tylko nie jest szkodliwy, jest bardzo dobry dla organizmu. Nie widziałem też żadnych badań, jakoby weganizm był dla dzieci w jakikolwiek sposób szkodliwy. To, że wegetarianizm szkodliwy nie jest pokazuje chociaży przykład Indii. Mógłbym tu dodać coś w twoim stylu, czyli jakąś prymitywną ad personam, ale tego nie zrobię ;) 2. "nie samym mięsem czerwonym żyje człowiek. Plus czy te badania mówią normalnym spożywaniu, czy nadmiernym spożywaniu?" Co ma piernik do wiatraka? Niby co w ten sposób udowadniasz? Szkodliwość weganizmu i wegetarianizmu, bo z tym kłamstwem polemizowałem pisząc zdanie, które wyrwałeś w kontekstu? Poza tym, nie da się z sposób nadmierny spożywać mięsa, jeżeli się z niego całkowicie zrezygnuje. Czyli jednak plus w kierunku weganizmu. Trudno nadmiernie spożywać brokuły :) 3. "Statystyki pokazują, że w krajach o największym spożyciu mleka ludzie mają też największe problemy z osteoporozą" - aha, statystyki pokazują też, że w czasach kiedy była gorsza higiena nie było wypadków samochodowych. Analogia w dupy wzięta. Duże spożycie mleka dotyczy krajów bogatych i wysoko uprzemysłowionych, jak chociażby USA. Korelacja powinna być dodatnia: duże pożycie mleka, mniejsze problemy z osteoporozą. Gdy tymczasem korelacja jest ujemna. Piszesz o rzeczach o których nie masz pojęcia. Nie każda "statystyka" jest korelacją, a ja pisałem o korelacji ujemnej. 4. ""Bonusem" ponadto jest to, że mleko jest silnym alergenem i masa ludzi powinna go unikać." - e, a to nie jest przypadkiem propaganda Nestle, które swoją formułę mleka w proszku dla niemowląt chcieli opychać, więc obrzydzili opinii publicznej naturalne mleko matki? Sorry, ale kolejny przykład z dupy wzięty. Pisałem o mleku krowim, nie ludzkim. Nikt w dorosłym życiu nie pije mleka matki. Dobrze jednak kombinujesz. Hasło "pij mleko, będziesz wielki" to płatna kampania lobby mleczarskiego. Mleko krowie nie jest żadnym bogatym źródłem wapnia, poza tym u dużej ilości ludzi powoduje reakcje alergiczne. Jego picie przynosi więcej szkód, niż pożytku. 5. "a w Japonii są ludzie którzy wp*eprzają sushi i też im dobrze" No i co z tego? Jaki to ma wiązek z wegetarianizmem? Jak ktoś pisze, że wegetarianizm to szkodliwy dla zdrowia wymyślony ostatnimi czasy eksperyment, to ta uwaga o Indiach obala te brednie w sposób szybki i sprawny. Czego dowodzi twoja uwaga o Japonii? Jaki wnosi ciekawy wątek do twierdzenia o szkodliwości wegetarianizmu? Odpowiem ci, ŻADEN. To tylko tani chwyt erystyczny. No i pokazuje, że dalej nie wiesz czym jest mechanizm falsyfikacji. 6. ""Świat się zmienia. Zmieniają się standardy i oczekiwania." - ale nie zawsze na lepsze" Masz rację, tylko co z tego wynika? Stosujesz tu kolejny prymitywny chwyt erystyczny. Tym razem reductio ad absurdum. Co z tego, że niektóre zmiany są na gorsze? Czy to znaczy, że ostatecznie wszystko co nowe jest złe? A jeżeli niektóre zmiany są lepsze, to jaki związek ma niejedzenie mięsa z podjadaniem? Ja podałem analogię, która ma sens. Walka z palaczami jest doba i skuteczna. "Walka" ekonomiczna i uświadamiająca z "mięsożercami" także będzie dobra i skuteczna. Coraz bardziej mnie rozczarowujesz. Nie poodejmujesz żadnej próby merytorycznej dyskusji. Stosujesz wyłącznie jakieś zgrane i prymitywne chwyty erystyczne, które niczego ciekawego do dyskusji nie wnoszą. Dosyć to żałosne jest. Na koniec uwaga ogólna. Weganie i wegetarianie nie twierdzą (poza jakimiś nawiedzonymi osobami, któr

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 3

@gramin: Ależ piszę na temat - to ty zgrywasz idiotę, tak jak ostatnio: pokaże na trzech przykładach: "Wrzuca weganizm i wegetarianizm do jednego worka, co jest nieprawdą. Ludzie spokojnie mogą być wegetarianami bez jakiejkolwiek suplementacji, bo jest to jak najbardziej naturalny dla nas sposób odżywiania. Weganizm dla człowieka nie jest naturalny i wymaga suplementacji. Ale weganie to wiedzą, suplementują i są zdrowi. Weganizm z suplementami B12 nie tylko nie jest szkodliwy, jest bardzo dobry dla organizmu. Nie widziałem też żadnych badań, jakoby weganizm był dla dzieci w jakikolwiek sposób szkodliwy. To, że wegetarianizm szkodliwy nie jest pokazuje chociaży przykład Indii. Mógłbym tu dodać coś w twoim stylu, czyli jakąś prymitywną ad personam, ale tego nie zrobię ;)" - brzmi jakbyś to właśnie zrobił, ale nieważne. Przykład Indii na pewno pokazuje, że tak się daje żyć - ale zdajesz sobie sprawę, że w Indiach rozstrzał w warunkach socjoekonomicznych jest gigantyczny - i po części ten rozstrzał może być spowodowany stanem umysłu - na który wpływa praca mózgu a na pracę mózgu wpływa dieta. I okej, pomieszał weganizm z wegetarianizmem, ale jeżeli weganizm wymaga suplementacji to nie jest w pełni zdrowy - czyż nie? I do tego się odnosiłem "Co ma piernik do wiatraka? Niby co w ten sposób udowadniasz? Szkodliwość weganizmu i wegetarianizmu, bo z tym kłamstwem polemizowałem pisząc zdanie, które wyrwałeś w kontekstu?" - a co ma czerwone mięso do wiatraka w takim razie? Co udowadniałeś je przytaczając? No właśnie. Chcesz obalać mity apropos wegetarianizmu i weganizmu droga wolna - ale nie manipuluj, by demonizować mięso, bo jest wiele zdrowych diet. "Analogia w dupy wzięta. Duże spożycie mleka dotyczy krajów bogatych i wysoko uprzemysłowionych, jak chociażby USA. Korelacja powinna być dodatnia: duże pożycie mleka, mniejsze problemy z osteoporozą. Gdy tymczasem korelacja jest ujemna. Piszesz o rzeczach o których nie masz pojęcia. Nie każda "statystyka" jest korelacją, a ja pisałem o korelacji ujemnej." - no jasne, że nie każda, a ta statystyka jest korelacją? Czy bierze pod uwagę wszystkie czynniki - np. że w bogatych krajach ludzie spędzają relatywnie mało czasu na słońcu, ergo mają niedobory witaminy D która wpływa negatywnie, albo spożycie napojów gazowanych - które często mają dużą zawartość kwasu, która to też może negatywnie wpływać na zawartość wapnia w kościach. Epidemia otyłości i mało ruchu też zwiększają ryzyko osteoporozy. Jest dużo czynników które należy wziąć pod uwagę - i teraz moje pytanie - czy zostały wzięte? Bo takie przytoczenie "w bogatych krajach piją mleko i mają osteoporozę" jako dowód, że mleko szkodzi to post hoc ergo propter hoc - technika erystyczna. Nawet jeśli faktycznie piszę zagrywkami erystycznymi - tylko zniżam się do twojego poziomu

Odpowiedz
avatar not2pun
2 2

ile lat minęło miedzy zdjęciem po lewej, a po prawej?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2021 o 11:15

avatar pert
2 8

"Który pokryje koszty leczenia" ocho dawaj mała śmiało podatki od leczenia. Tylko podatek od bycia grubasem i zobaczymy jak wtedy zareaguję dzisiejszy świat. Samo jedzenie mięsa nie oznacza, że będzie się chorym, ale bycie świnią 170 wzrostu i wagi już tak, więc proszę niech rzuci taki pomysł. Ale to się nie stanie, bo przecież teraz nie można powiedzieć, że ktoś jest gruby. A lekarze i naukowcy się nie znają

Odpowiedz
avatar banan113
1 9

vegezjeby powinny byc obciazane takimi podatkami. Weganizm to sam w sobie jet choroba psychiczna i prowadzi do wielu innych chorob. Nie istnieje zdrowa dita bez miesa albo jakichs sztucznych prochow i tabletek ktore je zastepuja.

Odpowiedz
avatar sirarteck
1 3

Weganizm, gdy masz 45 lat a wyglądasz na zadbane 80. Mniej jak 60 bym Ci nie dał. Może zacznij jeść to mięso i pić mleko, bo koszty związane z Twoją suplementacją są zdecydowanie wyższe niż wszystkie podatki, które proponujesz.

Odpowiedz
avatar gomezvader
3 5

Równie dobrze można dać podatek od warzyw i owoców. Mógłby się np nazywać podatek od autyzmu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

A kto pokryje koszty leczenia osób, którym się pogorszył stan zdrowia od samego czytania w necie wypowiedzi pani Spurek i jej podobnych?

Odpowiedz
avatar kolos107d
0 0

Poszperałem trochę na tematy przez nią poruszane i widzę, że istnieje dość ciekawy, rzadko poruszany i akurat sensowny temat, pomijając inne kwestie, ważniejsza sprawa jest taka, że my ten pośrednio podatek JUŻ mamy- fundusz promocji mięsa końskiego, wieprzowego, wołowego, owczego, drobiowego i ryb (tak, każdy rodzaj ma swój fundusz) to obowiązkowa składka każdego producenta i eksportera mięsa (co odbija się na cenach końcowych), która jest przeznaczana mi. na targi, szkolenia, ale przede wszystkim na promocję spożywania tych produktów. Koszty obsługi funduszy promocji oraz funkcjonowania komisji zarządzających w 2015 to ponad 15,5% wpływów, czyli jakieś 8 mln złotych, a z racji tego, że na obsługę można było przeznaczyć zaledwie 3,5 proc. z przychodów- 6mln złotych poszło z kieszeni podatnika. Jaki jest tego rezultat? Ano ciężko powiedzieć, ustawa, którą kilka ładnych lat temu próbowano bezskutecznie przepchnąć miała trochę naprostować pewne sprawy argumentując "Najwyższa Izba Kontroli wskazała, iż choć zadania ustalane przez komisje zarządzające mieściły się w zakresie objętym działalnością funduszy promocji to cele zadań informacyjnych i promocyjnych formułowane były w sposób na tyle ogólny - często bez określania mierników oczekiwanych rezultatów - że w konsekwencji nie zawsze możliwa była ocena efektywności zrealizowanych zadań." Oczywiście plany są z roku na rok podobne i równie ogólne, przy czym najwięcej środków przeznaczanych jest na promocję najpopularniejszych rodzajów mięsa, np. plany na rok 2021 w kwestii mięsa owczego to podniesienie szacunkowego pogłowia, zachęcanie konsumentów, szkolenia i targi na którą planuje przeznaczyć się "zawrotną" sumę 11000zł. W rezultacie dostajemy działy w które regularnie pompowane są duże pieniądze, którr nie wiadomo czy przynoszą wymierne skutki, bo nie wiemy co konkretnie chcemy osiągnąć oprócz ogólników.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2021 o 5:14

Udostępnij