@sla666yer: Ojciec znajomej miał zawał, bo chorował na serce i objawy były jednoznaczne. W drodze do szpitala ratowniczka medyczna wyciągnęła ze schowka w karetce test na covid z wynikiem pozytywnym i facet trafił na oddział covidowy, zamiast na kardiologię. Oczywiście zmarł tej samej nocy. Tajemnicą poliszynela jest to, że za covidowych pacjentów NFZ płaci duże wyższe stawki. Nie wspomnę również, że obecnie nie leczą raka, bo "lekarze są potrzebni do walki z wirusem". Tymczasem prywatne lecznice (odpłatnie) mają w dupie covida i robią wszystkie zabiegi i badania, gdy te na NFZ są praktycznie nieosiągalne.
Łowcy skór - reaktywacja.
@kontraparka: "Ojciec znajomej miał zawał, bo chorował na serce i objawy były jednoznaczne. W drodze do szpitala ratowniczka medyczna wyciągnęła ze schowka w karetce test na covid z wynikiem pozytywnym i facet trafił na oddział covidowy, zamiast na kardiologię." To ktoś był świadkiem tego zdarzenia? Czy próbujesz stworzyć nową miejską legendę?
@Ulryk: Tak, jego córka która była w karetce w drodze do szpitala. Test nie był w opakowaniu hermetycznym.
Żadna "miejska legenda", tak się u nas ludzi szmaci dla kilku złotych więcej.
Czyli ZUS wynajął NFZ?
Odpowiedz@sla666yer: Ojciec znajomej miał zawał, bo chorował na serce i objawy były jednoznaczne. W drodze do szpitala ratowniczka medyczna wyciągnęła ze schowka w karetce test na covid z wynikiem pozytywnym i facet trafił na oddział covidowy, zamiast na kardiologię. Oczywiście zmarł tej samej nocy. Tajemnicą poliszynela jest to, że za covidowych pacjentów NFZ płaci duże wyższe stawki. Nie wspomnę również, że obecnie nie leczą raka, bo "lekarze są potrzebni do walki z wirusem". Tymczasem prywatne lecznice (odpłatnie) mają w dupie covida i robią wszystkie zabiegi i badania, gdy te na NFZ są praktycznie nieosiągalne. Łowcy skór - reaktywacja.
Odpowiedz@kontraparka: "Ojciec znajomej miał zawał, bo chorował na serce i objawy były jednoznaczne. W drodze do szpitala ratowniczka medyczna wyciągnęła ze schowka w karetce test na covid z wynikiem pozytywnym i facet trafił na oddział covidowy, zamiast na kardiologię." To ktoś był świadkiem tego zdarzenia? Czy próbujesz stworzyć nową miejską legendę?
Odpowiedz@Ulryk: Tak, jego córka która była w karetce w drodze do szpitala. Test nie był w opakowaniu hermetycznym. Żadna "miejska legenda", tak się u nas ludzi szmaci dla kilku złotych więcej.
OdpowiedzPrzy takim "życiu", to raczej wyglądał jak 105-latek.
Odpowiedz