Czyli aferka została zamieciona pod dywan - podobnie jak inne, dotyczące światowych elit. A potem taki jeden z drugim ignorant, nazwie cię szurem i wielbicielem teorii spiskowych, jak wspomnisz ze ten czy tamten był zamieszany w aferę - bo przecież "nic nie udowodniono, to są pomówienia a ty wierzysz w plotki". W takich sprawach nigdy nic się nie udowodnienie, bo oni są zbyt potężni żeby pozwolić na udowodnienie sobie czegokolwiek. To nic że była masa dowodów i świadków, wszystkie zniknęły a oficjalnie sprawę umorzono ze względu na brak dowodów i świadków. Sprawiedliwość nie dotyczy się tych potężnych
@Zlociutki: Akurat nie chodziło mi o żadną konkretną sprawę ale nie mało takich było. Przykład pierwszy lepszy z naszego podwórka, to rzekome samobójstwo Andrzej Leppera. Oczywiście, nigdy nie znaleziono dowodów na udział osób trzecich w jego śmierci. W takich sprawach nigdy nie ma dowodów. A dla ośmieszenia tych, którzy starają się dociekać prawdy, nazywa się ich teorie spiskowymi.
Nie twierdzę ze wszystkie teorie spiskowe mają cokolwiek wspólnego z prawdą ale nie brakuje takich, gdzie pojawiały się dowody, które potem znikały, świadkowie wycofywali zeznania lub znikali i ogólnie służby nic nie znalazły, choć powinny w świetle wcześniejszych doniesień. Takim przykładem jest tzw afera pizzagate. Według wcześniejszych doniesień i przechwyconych danych komputerowych, na terenie Stanów a w szczególności Waszyngtonu, działała sieć handlu ludźmi, zwłaszcza małymi dziećmi, wykorzystywanymi później przez zamożnych pedofilów. Kiedy o sprawie zrobiło sie głośno, służby "postanowiły sprawdzić" doniesienia i nie znalazły żadnych dowodów, ogłaszając że sprawa była zmyślona. I teraz pojawia się pytanie, czy faktycznie ktoś zabawił się w szeroko zakrojoną operację fałszywej flagi, żeby zaszkodzić czołowym politykom demokratów(wersja oficjalna). Czy może jednak, w tej historii tkwi ziarno prawdy, nie koniecznie wszystko ale część może być prawdziwa, ale zamieszani w nią są potężni ludzie, którzy zadbali o to żeby żadne ślady nie pozostały, kiedy zaczęło się robić gorąco(wersja nazywana teorią spiskową, zwłaszcza przez mainstreamowe media).
Jaka jest prawda, zapewne nigdy się nie dowiemy ale niezaprzeczalnym faktem jest że międzynarodowy handel żywym towarem istnieje i ma się dobrze, nie będąc zbytnio niepokojony przez służby. Każdego roku setki tysięcy osób, w tym dziesiątki tysięcy dzieci, na świecie znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Niektóre z nich odnajdują się po latach, zeznając ze były więzione i wykorzystywane przez lata. To już nie teoria a fakty. Teorią było że w ten proceder są zaangażowane potężne osoby ze światowej polityki i biznesu.
Daleki jestem od wiary w takie teorie ale też i nie odrzucam wszystkiego odgórnie. Jakoś przecież mafie handlujące ludźmi zapewniają sobie ochronę i kanały przerzutowe, dlatego zaangażowanie wyżej wymienionych nie jest wcale takie nieprawdopodobne. Ale media zawsze w takich przypadkach nazywają odgórnie takie doniesienia teorią spiskową. A kto ma władze, ma pieniądze, ma też mainstreamowe media. Czasem, po latach okazuje się że sporo w tych historiach było prawdy ale po latach już nikt się gorąco tematem nie interesuje.
Teraz czekam na nazwanie mnie foliarzem, przez takich co nawet nie doczytają do końca i po słowie pizzagate przestaną czytać i dokleją mi foliową czapeczkę.
@Zlociutki: Podobnie. Nie wykluczam opcji że mogła to być operacja fałszywej flagi. Nie koniecznie nawet sam zamach a to jak został wykorzystany w celach propagandowych. Ale jaka była prawda, zapewne nigdy się tacy maluczcy jak my nie dowiedzą.
@Zlociutki: problemem wielu kontrowersyjnych tematów jest to, że pojawiają się na prawdę foliarskie wątki, które tylko rozwadniają prawdziwe wątpliwości stawiając durne tezy.
Przyjmijmy, że któraś z teorii spiskowych jest prawdziwa. Masz statek kosmitów z Roswell i chcesz to ukryć. Co robisz? Napuszczasz paru oszołomów (nietrudno znaleźć), który będą opowiadali o porwaniach, eksperymentowaniu na nich, sondach analnych, reptilianach itp. oczywiste i dawno już ośmieszone brednie.
W przypadku WTC kojarzę jeden taki wątek - "budynki nie mogły się zawalić od ognia". Bzdurne tezy o podłożonych ładunkach wybuchowych, mierzenie czasu spadku swobodnego itp.
Oczywiście, biurowce nie zawalają się od ognia. Ale samoloty budowane są z aluminium, które w panującej tam temperaturze się topi (wystarczy poszukać zdjęć samolotów po pożarach na ziemii). A stopnione aluminium w kontakcie z wodą (z systemu zraszaczy zresztą) powoduje powstawanie wodoru i nieuniknioną eksplozję. Zatem faktycznie, osłonięta stalowa konstrukcja budynku nie uległa by zniszczeniu wskutek pożaru paliwa lotniczego w takim czasie. I faktycznie mogły nastąpić serie wybuchów. Ale nie ma to nic wspólnego z podkładaniem bomb.
Aby odkrywać prawdziwe spiski należałoby śledzić pieniądze. Ktoś poinformowany o przyszłych wydarzeniach ma sporo możliwości zarobienia choćby na instrumentach pochodnych. Problem w tym, że ślady transakcji łatwo się zrywa i ukrywa.
Założyłbym się, że Putin prywatnie z ataku na Ukrainę wyciągnął majątek. I gdy wojna się będzie zbliżała ku końcowi, to ten sam majątek jeszcze pomnoży. Wszystko kosztem innych inwestorów, choć może bardziej - spekulantów.
Gdyby pieniądze nie były anonimowe, a spekulacja była zakazana, to wiele dramatów świata by nigdy nie nastąpiło.
Popełniono jej samobójstwo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2021 o 11:01
Samobójstwo zostało na niej popełnione
OdpowiedzSamobójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Odpowiedz@dirk_gently: No - bomba w samochodzie - to się nazywa chcieć odejść z hukiem
OdpowiedzCzyli aferka została zamieciona pod dywan - podobnie jak inne, dotyczące światowych elit. A potem taki jeden z drugim ignorant, nazwie cię szurem i wielbicielem teorii spiskowych, jak wspomnisz ze ten czy tamten był zamieszany w aferę - bo przecież "nic nie udowodniono, to są pomówienia a ty wierzysz w plotki". W takich sprawach nigdy nic się nie udowodnienie, bo oni są zbyt potężni żeby pozwolić na udowodnienie sobie czegokolwiek. To nic że była masa dowodów i świadków, wszystkie zniknęły a oficjalnie sprawę umorzono ze względu na brak dowodów i świadków. Sprawiedliwość nie dotyczy się tych potężnych
Odpowiedz@cassper: przyznaje ze nie sledze informacji ostatnio. Prosze przybliz o co chodzilo
Odpowiedz@Zlociutki: Akurat nie chodziło mi o żadną konkretną sprawę ale nie mało takich było. Przykład pierwszy lepszy z naszego podwórka, to rzekome samobójstwo Andrzej Leppera. Oczywiście, nigdy nie znaleziono dowodów na udział osób trzecich w jego śmierci. W takich sprawach nigdy nie ma dowodów. A dla ośmieszenia tych, którzy starają się dociekać prawdy, nazywa się ich teorie spiskowymi. Nie twierdzę ze wszystkie teorie spiskowe mają cokolwiek wspólnego z prawdą ale nie brakuje takich, gdzie pojawiały się dowody, które potem znikały, świadkowie wycofywali zeznania lub znikali i ogólnie służby nic nie znalazły, choć powinny w świetle wcześniejszych doniesień. Takim przykładem jest tzw afera pizzagate. Według wcześniejszych doniesień i przechwyconych danych komputerowych, na terenie Stanów a w szczególności Waszyngtonu, działała sieć handlu ludźmi, zwłaszcza małymi dziećmi, wykorzystywanymi później przez zamożnych pedofilów. Kiedy o sprawie zrobiło sie głośno, służby "postanowiły sprawdzić" doniesienia i nie znalazły żadnych dowodów, ogłaszając że sprawa była zmyślona. I teraz pojawia się pytanie, czy faktycznie ktoś zabawił się w szeroko zakrojoną operację fałszywej flagi, żeby zaszkodzić czołowym politykom demokratów(wersja oficjalna). Czy może jednak, w tej historii tkwi ziarno prawdy, nie koniecznie wszystko ale część może być prawdziwa, ale zamieszani w nią są potężni ludzie, którzy zadbali o to żeby żadne ślady nie pozostały, kiedy zaczęło się robić gorąco(wersja nazywana teorią spiskową, zwłaszcza przez mainstreamowe media). Jaka jest prawda, zapewne nigdy się nie dowiemy ale niezaprzeczalnym faktem jest że międzynarodowy handel żywym towarem istnieje i ma się dobrze, nie będąc zbytnio niepokojony przez służby. Każdego roku setki tysięcy osób, w tym dziesiątki tysięcy dzieci, na świecie znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Niektóre z nich odnajdują się po latach, zeznając ze były więzione i wykorzystywane przez lata. To już nie teoria a fakty. Teorią było że w ten proceder są zaangażowane potężne osoby ze światowej polityki i biznesu. Daleki jestem od wiary w takie teorie ale też i nie odrzucam wszystkiego odgórnie. Jakoś przecież mafie handlujące ludźmi zapewniają sobie ochronę i kanały przerzutowe, dlatego zaangażowanie wyżej wymienionych nie jest wcale takie nieprawdopodobne. Ale media zawsze w takich przypadkach nazywają odgórnie takie doniesienia teorią spiskową. A kto ma władze, ma pieniądze, ma też mainstreamowe media. Czasem, po latach okazuje się że sporo w tych historiach było prawdy ale po latach już nikt się gorąco tematem nie interesuje. Teraz czekam na nazwanie mnie foliarzem, przez takich co nawet nie doczytają do końca i po słowie pizzagate przestaną czytać i dokleją mi foliową czapeczkę.
Odpowiedz@cassper: a co sadzisz o WTC?
Odpowiedz@Zlociutki: Podobnie. Nie wykluczam opcji że mogła to być operacja fałszywej flagi. Nie koniecznie nawet sam zamach a to jak został wykorzystany w celach propagandowych. Ale jaka była prawda, zapewne nigdy się tacy maluczcy jak my nie dowiedzą.
Odpowiedz@Zlociutki: problemem wielu kontrowersyjnych tematów jest to, że pojawiają się na prawdę foliarskie wątki, które tylko rozwadniają prawdziwe wątpliwości stawiając durne tezy. Przyjmijmy, że któraś z teorii spiskowych jest prawdziwa. Masz statek kosmitów z Roswell i chcesz to ukryć. Co robisz? Napuszczasz paru oszołomów (nietrudno znaleźć), który będą opowiadali o porwaniach, eksperymentowaniu na nich, sondach analnych, reptilianach itp. oczywiste i dawno już ośmieszone brednie. W przypadku WTC kojarzę jeden taki wątek - "budynki nie mogły się zawalić od ognia". Bzdurne tezy o podłożonych ładunkach wybuchowych, mierzenie czasu spadku swobodnego itp. Oczywiście, biurowce nie zawalają się od ognia. Ale samoloty budowane są z aluminium, które w panującej tam temperaturze się topi (wystarczy poszukać zdjęć samolotów po pożarach na ziemii). A stopnione aluminium w kontakcie z wodą (z systemu zraszaczy zresztą) powoduje powstawanie wodoru i nieuniknioną eksplozję. Zatem faktycznie, osłonięta stalowa konstrukcja budynku nie uległa by zniszczeniu wskutek pożaru paliwa lotniczego w takim czasie. I faktycznie mogły nastąpić serie wybuchów. Ale nie ma to nic wspólnego z podkładaniem bomb. Aby odkrywać prawdziwe spiski należałoby śledzić pieniądze. Ktoś poinformowany o przyszłych wydarzeniach ma sporo możliwości zarobienia choćby na instrumentach pochodnych. Problem w tym, że ślady transakcji łatwo się zrywa i ukrywa. Założyłbym się, że Putin prywatnie z ataku na Ukrainę wyciągnął majątek. I gdy wojna się będzie zbliżała ku końcowi, to ten sam majątek jeszcze pomnoży. Wszystko kosztem innych inwestorów, choć może bardziej - spekulantów. Gdyby pieniądze nie były anonimowe, a spekulacja była zakazana, to wiele dramatów świata by nigdy nie nastąpiło.
Odpowiedz@yfa: jednak kwestia, WTC 7
Odpowiedz