To teraz księża wyobraźcie sobie tych wszystkich przedsiębiorców, którzy się muszą je*ać z policją dzień w dzień tak jak ksiądz ten jeden raz z sanepidem - tylko że oni (tj. gastronomia, branża fitness, sklepy wielkopowierzchniowe) są zamknięci do zera, a nie tak jak kościół z limitem osób.
To teraz księża wyobraźcie sobie tych wszystkich przedsiębiorców, którzy się muszą je*ać z policją dzień w dzień tak jak ksiądz ten jeden raz z sanepidem - tylko że oni (tj. gastronomia, branża fitness, sklepy wielkopowierzchniowe) są zamknięci do zera, a nie tak jak kościół z limitem osób.
Odpowiedz