O ile krucha dziewczynka może być niezbyt efektywna przy noszeniu cegieł, to bez problemu poradzi sobie z większością zajęć, a przy niektórych nadrobi zwinnością. Puść taką do wiązania uzbrojenia, małe rączki, lekka, łatwiej jej się chodzi po bujających prętach. Do tego coraz więcej roboty odwalają maszyny, więc wystarczy wyuczyć i sobie poradzi. Cała załoga z małych dziewczynek może mieć problem, ale jedna może być atutem w zespole. Tak samo w mechanice może mieć problem z ciężkimi rzeczami, ale znowu mała rączka może zrobić coś, czego duży facet nie jest w stanie.
Rozumiem górnictwo, ale na budowie jest wystarczająco roboty dla takich osób.
@ZONTAR
W górnictwie mogą spokojnie pracować jako sygnalista szybowy, w transporcie kołowym jako maszynista. Spokojnie dadzą sobie radę przy obsłudze przenośnika taśmowego lub jak się wyuczą nieco bardziej to spokojnie mogą robić w dozorze czyli jako sztygar. Sam widziałem na dole kobiete BHPowca i to nie raz.
Nawet w tym 'zje banany m' tv o górnictwie była babka co na dole jeździła z urobkiem wozem załadowczym. Także tego...
@ZONTAR: No jeśli chodzi o zbrojenie to wyłącznie siatka na stropie, bo wiązanie belek... Nie wyobrażam sobie jak krucha dziewczyna przerzuca na drugą stronę ponad 100 kg podciąg (takie przerzuca się we dwóch ale i tak by padła) :)
Jest cała masa zajęć na budowie które takiej można przydzielić. Jeśli posiadają to obsługa windy i załadunek oraz rozładunek. Wrzucanie prętów do giętarki i noszenie strzemion do osób kręcących belki. Pomaganie przy mierzeniu czy poziomowaniu.
Też zależy jak duża to firma i co robią. U mnie by sobie taka poradziła. Zresztą przez kilka lat zatrudniałem dziewczynę, 1.50 wzrostu i jakieś 40-45 kg wagi, takie małe chucherko a dawała radę bez problemu. Z łatwością na siebie zarabiała.
Co do praktyk, zależy co chce robić i na jakim dokładnie jest "kierunku". Uczniowi z klasy murarskiej nigdy nie dałbym zbrojenia do robienia, tak jak osobie z klasy zbrojarz-betoniarz nigdy nie dałbym murować. Chyba że sam by o to prosił, bo chce zostać "od wszystkiego i od niczego", taki typowy "robol" w jakimś Januszexie :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 kwietnia 2021 o 6:07
@AntyIslam90CBNW: Tak samo na odkrywkach jeździ całkiem sporo kobiet. 90% pracowników to operatorzy i kierowcy, a większość roboty fizycznej jest przy mechanice.
@yankers: No tak, stropy, fundamenty, wylewki. Ogólnie to, co wiąże się na miejscu, a nie wstawia już związane jak podciągi. Swoją drogą, jak masz na budowie dźwig, nawet łańcuchowy, to może być całkiem prosto. Jak robota wymaga często przenoszenia rzeczy z punktu A do B, to można zbudować na szybko wypoziomowaną szynę na podwyższeniu i łańcuchowy dźwig, który będzie jeździł po szynie jak suwnica. Można też się pobawić z tym i zbudować coś, co łatwo przenosić i instalować, do instalacji można użyć chociażby rusztowań. Z resztą, ile to zmotać trójnóg czy przymocować belkę do szalunków z podnośnikiem łańcuchowym? Trochę więcej zabawy, ale wtedy nawet mała kobitka będzie w stanie 100kg wciągnąć na górę. Brak siły trzeba czasem nadrabiać kreatywnością ;)
Z tymi umiejętnościami, to warto zdobywać wiedzę i trochę praktyki poza swoją specjalizacją. Dzięki temu wiesz, że ten zbrojasz w razie potrzeby pomoże przy murowaniu itp. U mnie też często się zdarza, że ludzie zajmują się czymś całkowicie poza ich specjalizacją. Czasem po prostu trzeba coś zrobić i specjalisty nie ma, czasem mamy nawał pracy i każda pomoc się przydaje, a spec później tylko kontroluje, czy jest jak należy. Całkiem inna branża, ale mechanizm ten sam. Jak gościa nie nauczysz, to ryzyko spitolenia i poprawek jest spore. Jak jako tako ogarnie, to z dużo większym prawdopodobieństwem będzie w stanie wyręczyć kogoś i nie będzie trzeba poprawiać. Kwestia opłacalności.
O ile krucha dziewczynka może być niezbyt efektywna przy noszeniu cegieł, to bez problemu poradzi sobie z większością zajęć, a przy niektórych nadrobi zwinnością. Puść taką do wiązania uzbrojenia, małe rączki, lekka, łatwiej jej się chodzi po bujających prętach. Do tego coraz więcej roboty odwalają maszyny, więc wystarczy wyuczyć i sobie poradzi. Cała załoga z małych dziewczynek może mieć problem, ale jedna może być atutem w zespole. Tak samo w mechanice może mieć problem z ciężkimi rzeczami, ale znowu mała rączka może zrobić coś, czego duży facet nie jest w stanie. Rozumiem górnictwo, ale na budowie jest wystarczająco roboty dla takich osób.
Odpowiedz@ZONTAR W górnictwie mogą spokojnie pracować jako sygnalista szybowy, w transporcie kołowym jako maszynista. Spokojnie dadzą sobie radę przy obsłudze przenośnika taśmowego lub jak się wyuczą nieco bardziej to spokojnie mogą robić w dozorze czyli jako sztygar. Sam widziałem na dole kobiete BHPowca i to nie raz. Nawet w tym 'zje banany m' tv o górnictwie była babka co na dole jeździła z urobkiem wozem załadowczym. Także tego...
Odpowiedz@ZONTAR: No jeśli chodzi o zbrojenie to wyłącznie siatka na stropie, bo wiązanie belek... Nie wyobrażam sobie jak krucha dziewczyna przerzuca na drugą stronę ponad 100 kg podciąg (takie przerzuca się we dwóch ale i tak by padła) :) Jest cała masa zajęć na budowie które takiej można przydzielić. Jeśli posiadają to obsługa windy i załadunek oraz rozładunek. Wrzucanie prętów do giętarki i noszenie strzemion do osób kręcących belki. Pomaganie przy mierzeniu czy poziomowaniu. Też zależy jak duża to firma i co robią. U mnie by sobie taka poradziła. Zresztą przez kilka lat zatrudniałem dziewczynę, 1.50 wzrostu i jakieś 40-45 kg wagi, takie małe chucherko a dawała radę bez problemu. Z łatwością na siebie zarabiała. Co do praktyk, zależy co chce robić i na jakim dokładnie jest "kierunku". Uczniowi z klasy murarskiej nigdy nie dałbym zbrojenia do robienia, tak jak osobie z klasy zbrojarz-betoniarz nigdy nie dałbym murować. Chyba że sam by o to prosił, bo chce zostać "od wszystkiego i od niczego", taki typowy "robol" w jakimś Januszexie :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2021 o 6:07
@AntyIslam90CBNW: Tak samo na odkrywkach jeździ całkiem sporo kobiet. 90% pracowników to operatorzy i kierowcy, a większość roboty fizycznej jest przy mechanice. @yankers: No tak, stropy, fundamenty, wylewki. Ogólnie to, co wiąże się na miejscu, a nie wstawia już związane jak podciągi. Swoją drogą, jak masz na budowie dźwig, nawet łańcuchowy, to może być całkiem prosto. Jak robota wymaga często przenoszenia rzeczy z punktu A do B, to można zbudować na szybko wypoziomowaną szynę na podwyższeniu i łańcuchowy dźwig, który będzie jeździł po szynie jak suwnica. Można też się pobawić z tym i zbudować coś, co łatwo przenosić i instalować, do instalacji można użyć chociażby rusztowań. Z resztą, ile to zmotać trójnóg czy przymocować belkę do szalunków z podnośnikiem łańcuchowym? Trochę więcej zabawy, ale wtedy nawet mała kobitka będzie w stanie 100kg wciągnąć na górę. Brak siły trzeba czasem nadrabiać kreatywnością ;) Z tymi umiejętnościami, to warto zdobywać wiedzę i trochę praktyki poza swoją specjalizacją. Dzięki temu wiesz, że ten zbrojasz w razie potrzeby pomoże przy murowaniu itp. U mnie też często się zdarza, że ludzie zajmują się czymś całkowicie poza ich specjalizacją. Czasem po prostu trzeba coś zrobić i specjalisty nie ma, czasem mamy nawał pracy i każda pomoc się przydaje, a spec później tylko kontroluje, czy jest jak należy. Całkiem inna branża, ale mechanizm ten sam. Jak gościa nie nauczysz, to ryzyko spitolenia i poprawek jest spore. Jak jako tako ogarnie, to z dużo większym prawdopodobieństwem będzie w stanie wyręczyć kogoś i nie będzie trzeba poprawiać. Kwestia opłacalności.
OdpowiedzA tam przeszkadzać będzie... "Ej młoda, chcesz zaplusować u majstra? To kopsnij się do żaby po 3 flaszki."
Odpowiedz@Trokopotaka: polej kolejeczke chłopakom :)
Odpowiedz