dlatego ja kupuje gry dopiero jak zejdą w okolice 100zł, nie musze grać na premierę, w sumie dziś patrząc na stan techniczny gier na premierę to nawet lepiej poczekać, aż cena spadnie i gr połatają.
Z moich obserwacji wynika, że faceci z niewielkim budżetem nie kupują masowo gier w takich cenach. Jak już kupią taką, to raz na ruski rok i grają w to długo, a inne tytuły zgarniają z promocji lub zatoki. Za to sporo koleżanek z podobnie niskim budżetem raz w tygodniu jakieś siakimaki musi mieć :v
Koleżanka z komentarza na skrinie chyba nie wie, o czym mówi. Za 250 to ona kupi jedną parę butów, którą założy raz w życiu na wesele koleżanki, a potem będzie, że "ona przecież już w nich była".
Sam kupiłem dopiero w 2012 oryginalne San Andreas w pudełku (wcześniej się nie dało: brak kasy na w miarę dobry sprzęt) i gram do teraz.
Odpowiadając na komentarz z FB - nie mieć, a grać za 50 zł, a to różnica. Poza tym trzeba być niezłym tłokiem by tak kupować po trzy gry bez przeceny.
Odpowiedzdlatego ja kupuje gry dopiero jak zejdą w okolice 100zł, nie musze grać na premierę, w sumie dziś patrząc na stan techniczny gier na premierę to nawet lepiej poczekać, aż cena spadnie i gr połatają.
OdpowiedzZ moich obserwacji wynika, że faceci z niewielkim budżetem nie kupują masowo gier w takich cenach. Jak już kupią taką, to raz na ruski rok i grają w to długo, a inne tytuły zgarniają z promocji lub zatoki. Za to sporo koleżanek z podobnie niskim budżetem raz w tygodniu jakieś siakimaki musi mieć :v
OdpowiedzKoleżanka z komentarza na skrinie chyba nie wie, o czym mówi. Za 250 to ona kupi jedną parę butów, którą założy raz w życiu na wesele koleżanki, a potem będzie, że "ona przecież już w nich była". Sam kupiłem dopiero w 2012 oryginalne San Andreas w pudełku (wcześniej się nie dało: brak kasy na w miarę dobry sprzęt) i gram do teraz.
OdpowiedzTak, bo zjedzenie sushi rujmuje miesięczny budżet xD
OdpowiedzGry można sprzedać, żarcie co najwyżej wysrać.
OdpowiedzBo gier się nie kupuje na premierę tylko po pewnym czasie i to jeszcze podczas wyprzedaży, gdy kosztują poniżej 50 zł.
OdpowiedzDo gierek zawsze można wrócić, do strawionego i wysranego jedzenia już nie bardzo. No chyba że w formie zwałów tłuszczu na brzuchu.
Odpowiedz