Tu się kłania prawo (choć amerykanskie pewnie się różni od polskiego, oprę się jednak na polskim) - Jeśli masz dług, jest coś takiego jak kwota wolna od zajęcia. Jest też coś takiego, jak niemożność zajęcia pieniędzy z pewnych źródeł (zasiłki, alimenty, renty, emerytury, pewnie jeszcze parę innych). Mimo to, jeśli na koncie jest kwota wyższa, niż wolna od zajęcia, "nadwyżkę" Pewien Smutny Pan może sobie zająć - nawet, jeśli są to pieniądze "nie do zajęcia", np babcia leży trzeci miesiąc w szpitalu, a emerytura wpływa na konto. Dlaczego? "Banku nie interesuje, skąd są pieniądze, ważne, że kwota jest przekroczona". Tak więc w tym przypadku te 1,2 mln dolców należy do właścicielki konta.
Skąd wiem? Bredzę
@Fahren: Ogólnie ludzie są hipokrytami. Nawet niedawno była podobna sprawa dotycząca zwolnień bodajże z ZUS. W ramach pomocy na początku epidemii mogłeś być z czegoś tam zwolniony. Była oczywiście wielka awantura, bo jak ktoś już wyciułał i zapłacił przed terminem, to nie przysługiwał mu zwrot. Oczywiście niesprawiedliwe, bo skoro wszyscy za ten okres są zwolnieni, to dlaczego ktoś płacący dzień przed terminem ma być zwolniony, a płacący tydzień przed już nie? Z resztą prostsza sytuacja, nadpłatę podatku każdy urząd państwowy ma zwrócić. Nie ważne, że przelałeś im kasę. Dopóki nie mają do niej prawa, to mają ją zwrócić. I to samo działa w obie strony.
W USA jest to uregulowane prawnie. W rozliczeniach z IRS masz kwotę należną i aktualne saldo. Przez cały rok płacisz podatki, a na koniec roku rozliczasz różne ulgi i inne przychody. Jak wyjdzie więcej, to dopłacasz. Jak wyjdzie nadpłata przez ulgi, to oni wypłacają. Jak się jednak pomylisz i zażądasz od nich wyższej ulgi, to mogą faktycznie wypłacić więcej. Wtedy jak zrobisz korektę, to będziesz miał niedopłatę i musisz oddać (czy tam dopłacić).
Ogólnie obowiązkiem odbierającego jakikolwiek przelew jest upewnienie się, że jest prawidłowy. W sumie w USA jest w ogóle ciekawie, bo nie możesz ot tak sobie przelać komuś kasę. Musisz od niego dostać routing number poza jego numerem konta. Nie ma tak, że adresy kont są dostępne w sieci i każdy może sobie przelać. Jak znowu dostajesz kasę, to jesteś odpowiedzialny za to, co dostałeś. Jak dostaniesz przelew od jakiegoś handlarza narkotyków i później on poprosi o zwrot połowy w gotówce, to lepiej odmów. On będzie miał gotówkę, a Ty zapewne IRS, DEA i kto wie, czy nie FBI. To jest dokładnie to samo, co znalezienie walizki z pieniędzmi. Dopóki nie wiesz, że jesteś prawowitym właścicielem i nie potrafisz określić jej pochodzenia, to nie tykaj.
No a w tej konkretnej sprawie nie ma wątpliwości co do intencji babki. Zaraz po otrzymaniu przelewu przelała to na inne konta, zignorowała wiadomość od nadawcy pieniędzy i nie odbierała od niego telefonów. Nie ma tu mowy o braku świadomości, bo podjęli wszelkie możliwe kroki aby ją o tym poinformować i poprosić o zwrot.
Właśnie dlatego ten kraj wygląda jak wygląda. Bo prawie każdy w takiej sytuacji, by się zachował jak złodziej. Tylko kogoś przekręcić i oszukać. Ludzie narzekają na polityków, tylko z zazdrości, że sami nie mogą tyle ukraść.
Teoretycznie, skąd taka osoba ma wiedzieć, czy te pieniądze trafiły do niej przez pomyłkę czy może ktoś z własnej dobrej woli podarował jej 1,2 mln złotych? To trochę co innego niż znaleźć pieniądze na ulicy, bo tutaj zostały bezpośrednio jej przelane.
@Alex2422: To raczej nie są sytuacje, które się codziennie dzieją i powinny dawać coś do myślenia. W takim przypadku warto się zgłosić do banku i zorientować się o co chodzi, bo potem można sobie tylko narobić kłopotów i wydać kasę, którą trzeba będzie i tak potem oddać, a może się okazać, że nie ma z czego.
Tylu tu obrońców moralności że pewnie mnie zaraz zlinczują ale ja to widze w ten sposób:
Idąc ulicą podchodzi do mnie gość i bez słowa wciska w rękę plik banknotów, po czym się oddala. Czy moralnym było by wydanie tych pieniędzy, czy może jak na niewolnika przystało, powinienem zanieść te pieniądze władzuni? Tutaj trochę analogiczna sytuacja zaistniała. Bo albo traktujemy każdą darowiznę jak darowiznę i z niej po prostu korzystamy, nie wnikając w jej źródła, albo oddajemy wszystko władzy, licząc cicho na chociaż znaleźne. Jeśli tak, to pewien redemptorysta z Torunia, powinien oddać dwa samochody otrzymane od bezdomnego. A skoro ich nie oddał, tylko z nich korzystał, powinien na podobnych zasadach iść siedzieć.
@cassper: No nie do końca, bo w tej sytuacji jeśli ten gość ogarnąłby, że nie Tobie miał dać pieniądze i próbował poprosić o zwrot, a Ty udając, że go nie słyszysz wchodzisz do najbliższego sklepu Apple to najprawdopodobniej gość by zaczął krzyczeć, że złodziej albo normalnie dałby Ci w ryj. Plus pani tu została pozwana przez firmę, która pomyłkę popełniła - w przypadku pana z Torunia takiego ryzyka nie ma, bo bezdomni nie żyją. Bajka grubymi nićmi szyta, ale jak się chce kantować to trzeba mieć jakieś ubezpieczenie - ten ma plecy.
@cassper: Zupełnie nietrafione porównanie z tym facetem (już bliżej by była sytuacja: facetowi przed Tobą wypada portfel, a Ty go podnosisz i uciekasz nie zważając na to, że facet w pewnym momencie się orientuje co się stało i krzyczy, żebyś się zatrzymał i mu go oddał - ale to nadal zbyt duże uproszczenie) oraz próba przekucia głupkowatych przekonań na dodatnią reputację i poparcie rzucając chwytliwy tekst dot. Rydzyka, za którym nikt nie przepada, ale który też nie ma nic wspólnego z kobietą, która celowo zapobiegała próbom nawiązania z nią rozmowy w międzyczasie wydając i przelewając na inne konta pieniądze, które nie należały do niej.
Taki komentarz w stylu:
"Kobieta wcale nie jest złodziejem, bo złodziejem jest ojciec Rydzyk!"
I ani tego nie splusujesz, bo kobieta jednak jest złodziejką (i sama nawet sobie zdawała z tego sprawę przelewając pieniądze na inne konta i unikając telefonów), ani też nie zminusujesz, bo jednak druga część się zgadza. Niezła sztuczka manipulacyjna jak na kogoś kto sam nie potrafi odróżnić faktu od zupełnej bzdury zamieszczonej w internecie. Jednak czegoś Cię nauczyły te środowiska odklejeńców, w których się obracasz. XD
@jedyny360: No właśnie, miałem dopisać i wyleciało mi z głowy. Jeśli gość by sie wrócił i chciał zwrot to raczej by odzyskał pieniądze ale jeśli gościa nie obchodziło by co z nimi dalej się stało, to nie widzę moralnego obowiązku dociekania skąd te pieniądze, po prostu cieszyć się i wydawać.
Ten tu na dole(nie chce mi się go przywoływać ani z nim dyskutować) sugeruje że babka unikała i lawirowała żeby tylko nie oddać właścicielowi. Nie wiem skąd to wnioskuje, bo nic takiego na skrinie nie ma a źródła nie podano.
Mi chodziło o zgoła inną sytuację: dostało się kasę znikąd i nikt się o nią nie upomina, czy powinno się w takiej sytuacji oddać kasę na policję czy można się cieszyć i po prostu ją wydawać? Jeśli faktycznie właściciel szukał potem kasy a ona go unikała mając świadomość że właściciel jej poszukuje, to faktycznie źle zrobiła. Ale jeśli to nie właściciel się doszukiwał a bank, to bank ma problem nie kobieta. Ona nie znając pochodzenia pieniędzy i nie będąc przez nikogo proszona o zwrot, nie miała obowiązku nigdzie tego zgłaszać. Tak jak jeden z komentarzy na skrinie sugeruje: to właściciel powinien się starać o zwrot, nie znalazcza szukać właściciela
@cassper:
'Firma brokerska Charles Schwab & Co. przez pomyłkę przelała 1,2 mln dolarów na konto bankowe przypadkowej kobiety. Ta natychmiast zrobiła transfer na swoje inne konto i kupiła samochód oraz dom. Została aresztowana za odmowę zwrotu pieniędzy.
"New Orleans Advocate" doniósł, że kobieta, Kelyn Spadoni, pracująca na co dzień jako ratowniczka medyczna została aresztowana w ubiegłym tygodniu przez biuro szeryfa parafii (jednostki administracyjnej odpowiadającej gminie - red. PAP) Jefferson w stanie Luizjana. Zwolniono ją też z pracy.
33-latkę oskarżono o kradzież ponad 25 tys. dolarów, oszustwo bankowe i nielegalne przekazanie środków pieniężnych. Firma, która popełniła pomyłkę, pozwała ją do sądu federalnego. W pozwie stwierdzono, że 23 lutego Charles Schwab & Co chciała przelać pieniądze na swoje konto, zamiast tego wysłała 1,2 mln dolarów na konto Spadoni. Kiedy następnego dnia wysłali prośbę o odzyskanie pieniędzy do jej banku, otrzymali powiadomienie o braku dostępu do tej sumy.
Gdy próbowali się z nią kontaktować, kobieta nie odbierała telefonu, nie odpowiadała na smsy oraz e-maile. Zamiast tego kupiła dom i nowego Hyundaia Genesis.
"Swoim postępowaniem pani Spadoni jasno dała do zrozumienia, że nie zamierza zwrócić omyłkowo uzyskanych środków firmie Schwab" - uzasadniono w sądzie.'
Źródło: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-przez-pomylke-wplynelo-jej-na-konto-1-2-mln-dolarow-trafila-,nId,5166788
To jest tak zwany research dziubku. Polega na sprawdzeniu/zgłębieniu tematu zanim się zacznie wygłaszać opinię. Polecam, ten tu na dole.
@Freezend: Pytał się ciebie ktoś o coś? Mówiłem że nie chce mi się z tobą gadać.
@Paveta: a może nie dzbanem, tylko zajętym człowiekiem, który ma lepsze rzeczy do roboty niż szukanie źródeł, tylko po to żeby dyskutować z innym dzbanem, na temat, który mam totalnie w dupie?
W zasadzie to co napisałem powyżej było jedynie moim luźnym przemyśleniem i nie spodziewałem się że wywołam tym taką aż gównoburzę. Jakbym wiedział ze tak się skończy to bym się powstrzymał. Na prawdę nie mam czasu na takie puste dyskusje i w zasadzie nie powinienem się w ogóle udzielać w dyskusjach podczas pracy. Jak już wiele razy wspominałem, pracuję przy komputerze i od czasu do czasu jak muszę na coś czekać(a w mojej pracy ciągle na coś trzeba czekać) to wchodzę sobie na stronę i przeglądam skriny, czasem coś skomentuję. Ale absolutnie nie powinienem poświęcać swojego czasu, zwłaszcza w pracy, na dyskusje na tak kretyńskie tematy jak ten powyżej. Napisałem co napisałem na podstawie treści ze skrina, nie mam czasu ani ochoty szukać źródeł, których autor nie raczył załączyć. Traktuję tą stronę jedynie jako odskocznie od pracy jak mi się mózg zaczyna przegrzewać i szkoda mojej energii na puste dyskusje z nawiedzonym lewactwem, które wszędzie się doszukuje "sprawiedliwości społecznej". Bo tak właśnie widzę nastawienie co niektórych tu komentujących. Biedna firma maklerska obracająca milionami się pomyliła i wysłała pinądze niewłaściwej osobie, teraz ta osoba będzie odpowiadać jak za kradzierz, mimo iż to firma była samo sobie winna. Ale żyjemy w korpoświecie, gdzie korporacja z prawnikami moze zniszczyć zycie niewinnemu człowiekowi zupełnie bezkarnie a jak to zwykły człowiek wydyma korporacje, to jest traktowany jak przestępca. Gdyby to były pieniądze osoby prywatnej, oszczędności życia, to inaczej bym na to patrzyła ale w tym przypadku uważam że firma maklerska sama była sobie winna i znalazczynie nie miała obowiązku nic oddawać. Jak mnie oszuści oskubali na grubą kasę przez błąd banku, to bank umył rączki i twierdził że to nie ich wina i nic nie mogą zrobić. Dlatego mam w dupie tą firmę maklerską jak i wszystkich banksterów a kibicuję tej pani zeby wygrała w sądzie, bo wiem jak instytucje finansowe podchdzą do zwykłych ludzi. Jakby to było na odwrót i ona by wysłała kasę maklerom, to nie zobaczyła by złamanego centa a jakby się upominała, to by ją posadzili za próbę wyłudzenia. Tak to działa dlatego trzymam jej strone.
Koniec tematu, nie chce mi się dalej nad tym tematem rozwodzić.
@cassper: "a może nie dzbanem, tylko zajętym człowiekiem, który ma lepsze rzeczy do roboty niż szukanie źródeł, tylko po to żeby dyskutować z innym dzbanem, na temat, który mam totalnie w dupie?" - temat totalnie w dupie, czasu brak, ale długie paragrafy to jednak strzelasz. A mnie znalezienie i przeczytanie artykułu zajęło może z 10 minut.
@jedyny360: Miałam tę samą myśl. I jeszcze to hasło o nawiedzonym lewactwie, bo ktoś uważa, że należy oddać nie swoje pieniądze (nie, to nie była darowizna, jak sugerował cassper).
@paula2288: przez lewackość, miałem na myśli tutaj wiarę w "sprawiedliwość społeczną" której was uczono, a która w praktyce oznacza korpokrację, gdzie korporacje mogą wszystko a zwykły człowiek ma zapindalac za miskę ryżu. Tak się kończy wiara w lewicowe ideały. Lewacy myślą że zbawiają świat a korporacje trzepią na debilach hajs. Ochrona własności prywatnej we współczesnym, zlewaciałym świecie, działa tylko w jedną stronę. Jak to korporacja wydyma kogoś na hajs, to można co najwyżej wypłakać się w poduszkę ale jak to zwykły kowalski wydyma korporacje, to staje się wrogiem publicznym numer jeden. Przypomnijcie sobie jaki wyrok usłyszał gość, który stworzył serwis hostiongujący filmy. Lepiej kogoś zabić, niż okraść korporacje.
A co do "długich paragrafów" to mnie sprowokowaliście. Nie chciało mi się odpowiadać ale ktoś mnie dzbanem nazwał, nie rozumiejąc w ogóle o co mi chodziło. Chciałem więc się wytłumaczyć ale wyszło jeszcze gorzej. Ogólnie cała ta dyskusja jest bez sensu.
@cassper: zajęty człowiek, nie ma czasu na przeczytanie artykułu na max 3 minuty, ale kilkanaście minut na napisanie długich komentarzy na mistrzach już ta. Quit your bullshit panie "zajęty człowiek".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2021 o 16:52
@cassper: Czemu nie winisz za te sytuacje niedziałający odpowiednio system sprawiedliwości, jak to opisujesz, który stoi za wyrokami w sprawach "wydymania ludzi przez korporacje", tylko piszesz o "nawiedzonych lewakach", jakby ktoś, kto uważa, że nie swoje pieniądze należy zwrócić, był akurat złym w tej historii. Zresztą to nie jest myślenie przypisane tylko tej lewej stronie.
"szkoda mojej energii na puste dyskusje z nawiedzonym lewactwem" - ale to Ty zacząłeś tę dyskusję, wiedząc do czego ona doprowadzi "Tylu tu obrońców moralności że pewnie mnie zaraz zlinczują ale ja to widze w ten sposób", tylko mało kto Ci przyklaskuje, więc zaraz pojawiło się hasło o lewactwie:)
@cassper: A wyszło jeszcze gorzej, bo pisanie, że jesteś zajętym człowiekiem i nie masz czasu na sprawdzenie źródła, a potem piszesz cały elaborat na jakiś temat, w tym 1/3 to Twoje opisywanie pracy i czemu zaglądasz na Mistrzów - było wiadomo jaką to wywoła reakcję. I taaaak, sprowokowaliśmy Cię, ja też, choć nawet z Tobą nie pisałam:)
A jak na temat, który masz w dupie, a nawet totalnie w dupie, to strasznie dużo czasu mu poświęcasz.
@paula2288: pozwól, że się wtrącę do dyskusji :)
"Czemu nie winisz za te sytuacje niedziałający odpowiednio system sprawiedliwości, jak to opisujesz, który stoi za wyrokami w sprawach "wydymania ludzi przez korporacje", tylko piszesz o "nawiedzonych lewakach""
Bo to właśnie lewicowe gospodarczo poglądy stoją za dawaniu korporacjom dodatkowym możliwości w walce z zwykłymi obywatelami czy małymi przedsiębiorcami... już tłumaczę dlaczego: jeśli jesteśmy przeciwni wolnemu rynkowi i chcemy go ograniczać tzn., że w tym zakresie będzie decydował polityk, urzędnik, sędzia - których to można przekupić, a tych niewielu nieprzekupnych po prostu zaszantażować (większość ma bliskich, których życie i zdrowie ceni ponad resztę obywateli czy ponad własne poglądy) - im większy podmiot (korporacja) tym dysponuje większymi środkami, które może na takie działania przeznaczyć.
Nie ma czegoś takiego jak "działający odpowiednio system sprawiedliwości". Sprawiedliwość jak wszystko jest subiektywna, a prawo jest pisane tak aby w pierwszej kolejności działało w interesie tych, przez których jest pisane.
@ChiKenn: Co ma do tej sytuacji wolny rynek? Kobieta dostała nie swoje pieniądze i tyle.
A wg "casspera", każdy kto uważa, że nie swoje pieniądze należy oddać, jest nawiedzonym lewakiem.
Zresztą pełna wolnorynkowość nie ma racji bytu, ingerencja państwa, w jakimś stopniu, jest konieczna. Są konieczne regulacje prawne i one mają służyć także tym "mniejszym", nie tylko "dużym". A to, że to nieraz nie działa, bo ludzie są przekupni, itd? Czy to wina tego, że są regulacje prawne? No nie, czynnik ludzki ma duże znaczenie w tym przypadku. Żadne skrajne podejście do gospodarki nie jest dobre, najlepszy byłby złoty środek, który jest zapewne nie do osiągnięcia.
@paula2288:
"Co ma do tej sytuacji wolny rynek? Kobieta dostała nie swoje pieniądze i tyle."
ja nie odnoszę się do sytuacji (screena, pod którym komentujemy) tylko odpowiadam na Twoje konkretne pytanie. Celowo zacytowałem je wyżej, aby było wiadomo o co mi chodzi :)
"A wg "casspera", każdy kto uważa, że nie swoje pieniądze należy oddać, jest nawiedzonym lewakiem."
j.w. odpisywałem tylko na Twoje pytanie, nie pisałem nigdzie że on ma rację
"Są konieczne regulacje prawne i one mają służyć także tym "mniejszym", nie tylko "dużym". "
Tylko one nigdy tym mniejszym służyć nie będą, bo niby dlaczego miałyby? Regulacje zawsze będą służyć tym dużym, co najwyżej będą tworzone w taki sposób, aby to tak na pierwszy rzut oka nie wyglądało.
"A to, że to nieraz nie działa, bo ludzie są przekupni, itd? Czy to wina tego, że są regulacje prawne?"
Jasne, że nie, ale tak po prostu działa świat. Dlatego jedynym sposobem, aby regulacje prawne nie dawały przewagi dużym jest ograniczać ilość i poziom skomplikowania tych regulacji.
"No nie, czynnik ludzki ma duże znaczenie w tym przypadku."
Dokładnie. A czynnik ludzki jest taki jaki jest. Zwłaszcza w demokracji, gdzie aby wygrać wybory trzeba mieć ogromne zasoby ludzkie i finansowe - to ich interesy są potem kluczowe przy tworzeniu regulacji, a nie wyborca i jego dobro.
prawda jest taka że banki są ponad prawem - za gwałt dostajesz kilka lat czasem nawet za morderstwo - ale już za okradanie banku (bankomatu podrabianie karty płatniczej etc) masz gwarantowane 25 lat - czyli przestepstwo wobec banku jest gorsze niż jakiejolwiek przestepstwo wobec człowieka... dlatego jeżeli ktoś zgubiłby kasę a ty być ją znalazł i wydał to by byłą jego wina że nie pilnował, ale jak BANK się pomylił to politycy na polecenie banku stworzyli absurdalne prawo które sprawia że to TY jesteś WINNY pomyłki banku - to jest serio tak absurdalne że aż ciezko uwierzyć że ludzie są aż takimi niewolnikami mentalnymi że na to wszystko się godzą..
Taki Komenda - co go niedawno uniewinnili - przez 20 lat był ytrzymywany z NASZYCH podatków teraz dostał kilkanaście milionów zadośuczynienia z NASZYCH podatków - jedyna osoba która nie straciła na jego niesłusznym skazaniu to SĘDZIE który go niesłusznie skazał - jak się komuś nie podoba to może iść z tym do sądu :)
@zpiesciamudotwarzy: Chociaż jeden myśli podobnie jak ja w tej sprawie. Jestem tego samego zdania - cała sprawa nie była by w ogóle nagłośniona, gdyby dotyczyła np Mrs. Smith vs Mr. Johns, ale że tu jedną ze stron jest instytucja finansowa, to ze szczęśliwej znalazczyni, zrobiono wielką kryminalistkę.
Jak mi przez błąd bankomatu przepadła kasa, to bank umył rączki i twierdził że bankomat działał bez zarzutu. Na zasadzie "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz?". Tak wygląda w tym świecie relacja obywatel vs korporacja
@zpiesciamudotwarzy: A tak z ciekawości sprawdziłem, co to za firma przez pomyłkę przelała milion. https://en.wikipedia.org/wiki/Charles_Schwab_Corporation - w 2018 roku, firma osiągnęła przychód rzędu 10 miliardów dolarów, w tym dochód netto prawie 4 miliardy. Faktycznie, na biednego trafiło :D
@cassper: Ale jak ktoś postuluje wyższe podatki od najbogatszych, bo przez optymalizację podatkową płacą de facto procentowo niższy podatek od osób zarabiających mniej, to wtedy „ręce precz od moich uczciwie zarobionych pieniędzy”.
Ten sam sposób myślenia: Zarobiłeś, mniej lub bardziej uczciwie, korzystając w mniejszym lub większym stopniu z funkcjonującego społeczeństwa i gospodarki, czyli faktycznie je eksploatowałeś, ale dorzucić się na funkcjonowanie państwa to już nieeee, to już kradzież pieniędzy od przedsiębiorców-soli tej ziemi.
@yahoo111: tylko że według waszych pisowskich guru, najbogatsi to ci, co zarabiają już powyżej 10000 złotych miesięcznie. Tych prawdziwych milionerów jak np Morawiecki z żoną nie rusza, za to pod pretekstem opodatkowania najbogatszych, dopierniczają klasie średniej, która coraz bardziej biednieje dzięki rosnącym cenom. Tak zawsze kończy sie socjalizm dlatego jestem przeciwny wysokim podatkom dla jakiejkolwiek grupy. Najbogatsi i tak sie wykpią a zapłacą ci, którym ledwo udało się odbić powyżej finansowego dna.
Tu się kłania prawo (choć amerykanskie pewnie się różni od polskiego, oprę się jednak na polskim) - Jeśli masz dług, jest coś takiego jak kwota wolna od zajęcia. Jest też coś takiego, jak niemożność zajęcia pieniędzy z pewnych źródeł (zasiłki, alimenty, renty, emerytury, pewnie jeszcze parę innych). Mimo to, jeśli na koncie jest kwota wyższa, niż wolna od zajęcia, "nadwyżkę" Pewien Smutny Pan może sobie zająć - nawet, jeśli są to pieniądze "nie do zajęcia", np babcia leży trzeci miesiąc w szpitalu, a emerytura wpływa na konto. Dlaczego? "Banku nie interesuje, skąd są pieniądze, ważne, że kwota jest przekroczona". Tak więc w tym przypadku te 1,2 mln dolców należy do właścicielki konta. Skąd wiem? Bredzę
Odpowiedz@Fahren: Ogólnie ludzie są hipokrytami. Nawet niedawno była podobna sprawa dotycząca zwolnień bodajże z ZUS. W ramach pomocy na początku epidemii mogłeś być z czegoś tam zwolniony. Była oczywiście wielka awantura, bo jak ktoś już wyciułał i zapłacił przed terminem, to nie przysługiwał mu zwrot. Oczywiście niesprawiedliwe, bo skoro wszyscy za ten okres są zwolnieni, to dlaczego ktoś płacący dzień przed terminem ma być zwolniony, a płacący tydzień przed już nie? Z resztą prostsza sytuacja, nadpłatę podatku każdy urząd państwowy ma zwrócić. Nie ważne, że przelałeś im kasę. Dopóki nie mają do niej prawa, to mają ją zwrócić. I to samo działa w obie strony. W USA jest to uregulowane prawnie. W rozliczeniach z IRS masz kwotę należną i aktualne saldo. Przez cały rok płacisz podatki, a na koniec roku rozliczasz różne ulgi i inne przychody. Jak wyjdzie więcej, to dopłacasz. Jak wyjdzie nadpłata przez ulgi, to oni wypłacają. Jak się jednak pomylisz i zażądasz od nich wyższej ulgi, to mogą faktycznie wypłacić więcej. Wtedy jak zrobisz korektę, to będziesz miał niedopłatę i musisz oddać (czy tam dopłacić). Ogólnie obowiązkiem odbierającego jakikolwiek przelew jest upewnienie się, że jest prawidłowy. W sumie w USA jest w ogóle ciekawie, bo nie możesz ot tak sobie przelać komuś kasę. Musisz od niego dostać routing number poza jego numerem konta. Nie ma tak, że adresy kont są dostępne w sieci i każdy może sobie przelać. Jak znowu dostajesz kasę, to jesteś odpowiedzialny za to, co dostałeś. Jak dostaniesz przelew od jakiegoś handlarza narkotyków i później on poprosi o zwrot połowy w gotówce, to lepiej odmów. On będzie miał gotówkę, a Ty zapewne IRS, DEA i kto wie, czy nie FBI. To jest dokładnie to samo, co znalezienie walizki z pieniędzmi. Dopóki nie wiesz, że jesteś prawowitym właścicielem i nie potrafisz określić jej pochodzenia, to nie tykaj. No a w tej konkretnej sprawie nie ma wątpliwości co do intencji babki. Zaraz po otrzymaniu przelewu przelała to na inne konta, zignorowała wiadomość od nadawcy pieniędzy i nie odbierała od niego telefonów. Nie ma tu mowy o braku świadomości, bo podjęli wszelkie możliwe kroki aby ją o tym poinformować i poprosić o zwrot.
Odpowiedz@Fahren: Jak już prawo ma się tu kłaniać, to wyłącznie artykułem 405 kc, jako że jest to klasyczny przykład bezpodstawnego wzbogacenia.
OdpowiedzWłaśnie dlatego ten kraj wygląda jak wygląda. Bo prawie każdy w takiej sytuacji, by się zachował jak złodziej. Tylko kogoś przekręcić i oszukać. Ludzie narzekają na polityków, tylko z zazdrości, że sami nie mogą tyle ukraść.
Odpowiedz@NinjaAssassin: Dokładnie. Politycy nie są z innej planety. Okazja czyni złodzieja...
Odpowiedzhttp://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/9dcf/9dcf53b10252040b8ce7deef3d1b0ea4.gif
OdpowiedzTeoretycznie, skąd taka osoba ma wiedzieć, czy te pieniądze trafiły do niej przez pomyłkę czy może ktoś z własnej dobrej woli podarował jej 1,2 mln złotych? To trochę co innego niż znaleźć pieniądze na ulicy, bo tutaj zostały bezpośrednio jej przelane.
Odpowiedz@Alex2422: To raczej nie są sytuacje, które się codziennie dzieją i powinny dawać coś do myślenia. W takim przypadku warto się zgłosić do banku i zorientować się o co chodzi, bo potem można sobie tylko narobić kłopotów i wydać kasę, którą trzeba będzie i tak potem oddać, a może się okazać, że nie ma z czego.
OdpowiedzDlatego ten kraj funkcjonuje tak, jak funkcjonuje...
OdpowiedzTylu tu obrońców moralności że pewnie mnie zaraz zlinczują ale ja to widze w ten sposób: Idąc ulicą podchodzi do mnie gość i bez słowa wciska w rękę plik banknotów, po czym się oddala. Czy moralnym było by wydanie tych pieniędzy, czy może jak na niewolnika przystało, powinienem zanieść te pieniądze władzuni? Tutaj trochę analogiczna sytuacja zaistniała. Bo albo traktujemy każdą darowiznę jak darowiznę i z niej po prostu korzystamy, nie wnikając w jej źródła, albo oddajemy wszystko władzy, licząc cicho na chociaż znaleźne. Jeśli tak, to pewien redemptorysta z Torunia, powinien oddać dwa samochody otrzymane od bezdomnego. A skoro ich nie oddał, tylko z nich korzystał, powinien na podobnych zasadach iść siedzieć.
Odpowiedz@cassper: No nie do końca, bo w tej sytuacji jeśli ten gość ogarnąłby, że nie Tobie miał dać pieniądze i próbował poprosić o zwrot, a Ty udając, że go nie słyszysz wchodzisz do najbliższego sklepu Apple to najprawdopodobniej gość by zaczął krzyczeć, że złodziej albo normalnie dałby Ci w ryj. Plus pani tu została pozwana przez firmę, która pomyłkę popełniła - w przypadku pana z Torunia takiego ryzyka nie ma, bo bezdomni nie żyją. Bajka grubymi nićmi szyta, ale jak się chce kantować to trzeba mieć jakieś ubezpieczenie - ten ma plecy.
Odpowiedz@cassper: Zupełnie nietrafione porównanie z tym facetem (już bliżej by była sytuacja: facetowi przed Tobą wypada portfel, a Ty go podnosisz i uciekasz nie zważając na to, że facet w pewnym momencie się orientuje co się stało i krzyczy, żebyś się zatrzymał i mu go oddał - ale to nadal zbyt duże uproszczenie) oraz próba przekucia głupkowatych przekonań na dodatnią reputację i poparcie rzucając chwytliwy tekst dot. Rydzyka, za którym nikt nie przepada, ale który też nie ma nic wspólnego z kobietą, która celowo zapobiegała próbom nawiązania z nią rozmowy w międzyczasie wydając i przelewając na inne konta pieniądze, które nie należały do niej. Taki komentarz w stylu: "Kobieta wcale nie jest złodziejem, bo złodziejem jest ojciec Rydzyk!" I ani tego nie splusujesz, bo kobieta jednak jest złodziejką (i sama nawet sobie zdawała z tego sprawę przelewając pieniądze na inne konta i unikając telefonów), ani też nie zminusujesz, bo jednak druga część się zgadza. Niezła sztuczka manipulacyjna jak na kogoś kto sam nie potrafi odróżnić faktu od zupełnej bzdury zamieszczonej w internecie. Jednak czegoś Cię nauczyły te środowiska odklejeńców, w których się obracasz. XD
Odpowiedz@jedyny360: No właśnie, miałem dopisać i wyleciało mi z głowy. Jeśli gość by sie wrócił i chciał zwrot to raczej by odzyskał pieniądze ale jeśli gościa nie obchodziło by co z nimi dalej się stało, to nie widzę moralnego obowiązku dociekania skąd te pieniądze, po prostu cieszyć się i wydawać. Ten tu na dole(nie chce mi się go przywoływać ani z nim dyskutować) sugeruje że babka unikała i lawirowała żeby tylko nie oddać właścicielowi. Nie wiem skąd to wnioskuje, bo nic takiego na skrinie nie ma a źródła nie podano. Mi chodziło o zgoła inną sytuację: dostało się kasę znikąd i nikt się o nią nie upomina, czy powinno się w takiej sytuacji oddać kasę na policję czy można się cieszyć i po prostu ją wydawać? Jeśli faktycznie właściciel szukał potem kasy a ona go unikała mając świadomość że właściciel jej poszukuje, to faktycznie źle zrobiła. Ale jeśli to nie właściciel się doszukiwał a bank, to bank ma problem nie kobieta. Ona nie znając pochodzenia pieniędzy i nie będąc przez nikogo proszona o zwrot, nie miała obowiązku nigdzie tego zgłaszać. Tak jak jeden z komentarzy na skrinie sugeruje: to właściciel powinien się starać o zwrot, nie znalazcza szukać właściciela
Odpowiedz@cassper: 'Firma brokerska Charles Schwab & Co. przez pomyłkę przelała 1,2 mln dolarów na konto bankowe przypadkowej kobiety. Ta natychmiast zrobiła transfer na swoje inne konto i kupiła samochód oraz dom. Została aresztowana za odmowę zwrotu pieniędzy. "New Orleans Advocate" doniósł, że kobieta, Kelyn Spadoni, pracująca na co dzień jako ratowniczka medyczna została aresztowana w ubiegłym tygodniu przez biuro szeryfa parafii (jednostki administracyjnej odpowiadającej gminie - red. PAP) Jefferson w stanie Luizjana. Zwolniono ją też z pracy. 33-latkę oskarżono o kradzież ponad 25 tys. dolarów, oszustwo bankowe i nielegalne przekazanie środków pieniężnych. Firma, która popełniła pomyłkę, pozwała ją do sądu federalnego. W pozwie stwierdzono, że 23 lutego Charles Schwab & Co chciała przelać pieniądze na swoje konto, zamiast tego wysłała 1,2 mln dolarów na konto Spadoni. Kiedy następnego dnia wysłali prośbę o odzyskanie pieniędzy do jej banku, otrzymali powiadomienie o braku dostępu do tej sumy. Gdy próbowali się z nią kontaktować, kobieta nie odbierała telefonu, nie odpowiadała na smsy oraz e-maile. Zamiast tego kupiła dom i nowego Hyundaia Genesis. "Swoim postępowaniem pani Spadoni jasno dała do zrozumienia, że nie zamierza zwrócić omyłkowo uzyskanych środków firmie Schwab" - uzasadniono w sądzie.' Źródło: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-przez-pomylke-wplynelo-jej-na-konto-1-2-mln-dolarow-trafila-,nId,5166788 To jest tak zwany research dziubku. Polega na sprawdzeniu/zgłębieniu tematu zanim się zacznie wygłaszać opinię. Polecam, ten tu na dole.
Odpowiedz@cassper: jakim dzbanem trzeba być by nie potrafić wygooglować artykułu gdy jego tytuł masz na screenie?
Odpowiedz@Freezend: Pytał się ciebie ktoś o coś? Mówiłem że nie chce mi się z tobą gadać. @Paveta: a może nie dzbanem, tylko zajętym człowiekiem, który ma lepsze rzeczy do roboty niż szukanie źródeł, tylko po to żeby dyskutować z innym dzbanem, na temat, który mam totalnie w dupie? W zasadzie to co napisałem powyżej było jedynie moim luźnym przemyśleniem i nie spodziewałem się że wywołam tym taką aż gównoburzę. Jakbym wiedział ze tak się skończy to bym się powstrzymał. Na prawdę nie mam czasu na takie puste dyskusje i w zasadzie nie powinienem się w ogóle udzielać w dyskusjach podczas pracy. Jak już wiele razy wspominałem, pracuję przy komputerze i od czasu do czasu jak muszę na coś czekać(a w mojej pracy ciągle na coś trzeba czekać) to wchodzę sobie na stronę i przeglądam skriny, czasem coś skomentuję. Ale absolutnie nie powinienem poświęcać swojego czasu, zwłaszcza w pracy, na dyskusje na tak kretyńskie tematy jak ten powyżej. Napisałem co napisałem na podstawie treści ze skrina, nie mam czasu ani ochoty szukać źródeł, których autor nie raczył załączyć. Traktuję tą stronę jedynie jako odskocznie od pracy jak mi się mózg zaczyna przegrzewać i szkoda mojej energii na puste dyskusje z nawiedzonym lewactwem, które wszędzie się doszukuje "sprawiedliwości społecznej". Bo tak właśnie widzę nastawienie co niektórych tu komentujących. Biedna firma maklerska obracająca milionami się pomyliła i wysłała pinądze niewłaściwej osobie, teraz ta osoba będzie odpowiadać jak za kradzierz, mimo iż to firma była samo sobie winna. Ale żyjemy w korpoświecie, gdzie korporacja z prawnikami moze zniszczyć zycie niewinnemu człowiekowi zupełnie bezkarnie a jak to zwykły człowiek wydyma korporacje, to jest traktowany jak przestępca. Gdyby to były pieniądze osoby prywatnej, oszczędności życia, to inaczej bym na to patrzyła ale w tym przypadku uważam że firma maklerska sama była sobie winna i znalazczynie nie miała obowiązku nic oddawać. Jak mnie oszuści oskubali na grubą kasę przez błąd banku, to bank umył rączki i twierdził że to nie ich wina i nic nie mogą zrobić. Dlatego mam w dupie tą firmę maklerską jak i wszystkich banksterów a kibicuję tej pani zeby wygrała w sądzie, bo wiem jak instytucje finansowe podchdzą do zwykłych ludzi. Jakby to było na odwrót i ona by wysłała kasę maklerom, to nie zobaczyła by złamanego centa a jakby się upominała, to by ją posadzili za próbę wyłudzenia. Tak to działa dlatego trzymam jej strone. Koniec tematu, nie chce mi się dalej nad tym tematem rozwodzić.
Odpowiedz@cassper: "a może nie dzbanem, tylko zajętym człowiekiem, który ma lepsze rzeczy do roboty niż szukanie źródeł, tylko po to żeby dyskutować z innym dzbanem, na temat, który mam totalnie w dupie?" - temat totalnie w dupie, czasu brak, ale długie paragrafy to jednak strzelasz. A mnie znalezienie i przeczytanie artykułu zajęło może z 10 minut.
Odpowiedz@jedyny360: Miałam tę samą myśl. I jeszcze to hasło o nawiedzonym lewactwie, bo ktoś uważa, że należy oddać nie swoje pieniądze (nie, to nie była darowizna, jak sugerował cassper).
Odpowiedz@paula2288: przez lewackość, miałem na myśli tutaj wiarę w "sprawiedliwość społeczną" której was uczono, a która w praktyce oznacza korpokrację, gdzie korporacje mogą wszystko a zwykły człowiek ma zapindalac za miskę ryżu. Tak się kończy wiara w lewicowe ideały. Lewacy myślą że zbawiają świat a korporacje trzepią na debilach hajs. Ochrona własności prywatnej we współczesnym, zlewaciałym świecie, działa tylko w jedną stronę. Jak to korporacja wydyma kogoś na hajs, to można co najwyżej wypłakać się w poduszkę ale jak to zwykły kowalski wydyma korporacje, to staje się wrogiem publicznym numer jeden. Przypomnijcie sobie jaki wyrok usłyszał gość, który stworzył serwis hostiongujący filmy. Lepiej kogoś zabić, niż okraść korporacje. A co do "długich paragrafów" to mnie sprowokowaliście. Nie chciało mi się odpowiadać ale ktoś mnie dzbanem nazwał, nie rozumiejąc w ogóle o co mi chodziło. Chciałem więc się wytłumaczyć ale wyszło jeszcze gorzej. Ogólnie cała ta dyskusja jest bez sensu.
Odpowiedz@cassper: zajęty człowiek, nie ma czasu na przeczytanie artykułu na max 3 minuty, ale kilkanaście minut na napisanie długich komentarzy na mistrzach już ta. Quit your bullshit panie "zajęty człowiek".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 16:52
@pavetta: Czytanie ze zrozumieniem się kłania, wszystko wyjaśniłem i nie zamierzam się powtarzać.
Odpowiedz@cassper spędziłeś w hoi czasu by napisać jak bardzo nie masz czasu i jak bardzo jesteś zajęty ziomek.... Porażka
Odpowiedz@cassper: Czemu nie winisz za te sytuacje niedziałający odpowiednio system sprawiedliwości, jak to opisujesz, który stoi za wyrokami w sprawach "wydymania ludzi przez korporacje", tylko piszesz o "nawiedzonych lewakach", jakby ktoś, kto uważa, że nie swoje pieniądze należy zwrócić, był akurat złym w tej historii. Zresztą to nie jest myślenie przypisane tylko tej lewej stronie. "szkoda mojej energii na puste dyskusje z nawiedzonym lewactwem" - ale to Ty zacząłeś tę dyskusję, wiedząc do czego ona doprowadzi "Tylu tu obrońców moralności że pewnie mnie zaraz zlinczują ale ja to widze w ten sposób", tylko mało kto Ci przyklaskuje, więc zaraz pojawiło się hasło o lewactwie:)
Odpowiedz@cassper: A wyszło jeszcze gorzej, bo pisanie, że jesteś zajętym człowiekiem i nie masz czasu na sprawdzenie źródła, a potem piszesz cały elaborat na jakiś temat, w tym 1/3 to Twoje opisywanie pracy i czemu zaglądasz na Mistrzów - było wiadomo jaką to wywoła reakcję. I taaaak, sprowokowaliśmy Cię, ja też, choć nawet z Tobą nie pisałam:) A jak na temat, który masz w dupie, a nawet totalnie w dupie, to strasznie dużo czasu mu poświęcasz.
Odpowiedz@paula2288: pozwól, że się wtrącę do dyskusji :) "Czemu nie winisz za te sytuacje niedziałający odpowiednio system sprawiedliwości, jak to opisujesz, który stoi za wyrokami w sprawach "wydymania ludzi przez korporacje", tylko piszesz o "nawiedzonych lewakach"" Bo to właśnie lewicowe gospodarczo poglądy stoją za dawaniu korporacjom dodatkowym możliwości w walce z zwykłymi obywatelami czy małymi przedsiębiorcami... już tłumaczę dlaczego: jeśli jesteśmy przeciwni wolnemu rynkowi i chcemy go ograniczać tzn., że w tym zakresie będzie decydował polityk, urzędnik, sędzia - których to można przekupić, a tych niewielu nieprzekupnych po prostu zaszantażować (większość ma bliskich, których życie i zdrowie ceni ponad resztę obywateli czy ponad własne poglądy) - im większy podmiot (korporacja) tym dysponuje większymi środkami, które może na takie działania przeznaczyć. Nie ma czegoś takiego jak "działający odpowiednio system sprawiedliwości". Sprawiedliwość jak wszystko jest subiektywna, a prawo jest pisane tak aby w pierwszej kolejności działało w interesie tych, przez których jest pisane.
Odpowiedz@ChiKenn: Co ma do tej sytuacji wolny rynek? Kobieta dostała nie swoje pieniądze i tyle. A wg "casspera", każdy kto uważa, że nie swoje pieniądze należy oddać, jest nawiedzonym lewakiem. Zresztą pełna wolnorynkowość nie ma racji bytu, ingerencja państwa, w jakimś stopniu, jest konieczna. Są konieczne regulacje prawne i one mają służyć także tym "mniejszym", nie tylko "dużym". A to, że to nieraz nie działa, bo ludzie są przekupni, itd? Czy to wina tego, że są regulacje prawne? No nie, czynnik ludzki ma duże znaczenie w tym przypadku. Żadne skrajne podejście do gospodarki nie jest dobre, najlepszy byłby złoty środek, który jest zapewne nie do osiągnięcia.
Odpowiedz@paula2288: "Co ma do tej sytuacji wolny rynek? Kobieta dostała nie swoje pieniądze i tyle." ja nie odnoszę się do sytuacji (screena, pod którym komentujemy) tylko odpowiadam na Twoje konkretne pytanie. Celowo zacytowałem je wyżej, aby było wiadomo o co mi chodzi :) "A wg "casspera", każdy kto uważa, że nie swoje pieniądze należy oddać, jest nawiedzonym lewakiem." j.w. odpisywałem tylko na Twoje pytanie, nie pisałem nigdzie że on ma rację "Są konieczne regulacje prawne i one mają służyć także tym "mniejszym", nie tylko "dużym". " Tylko one nigdy tym mniejszym służyć nie będą, bo niby dlaczego miałyby? Regulacje zawsze będą służyć tym dużym, co najwyżej będą tworzone w taki sposób, aby to tak na pierwszy rzut oka nie wyglądało. "A to, że to nieraz nie działa, bo ludzie są przekupni, itd? Czy to wina tego, że są regulacje prawne?" Jasne, że nie, ale tak po prostu działa świat. Dlatego jedynym sposobem, aby regulacje prawne nie dawały przewagi dużym jest ograniczać ilość i poziom skomplikowania tych regulacji. "No nie, czynnik ludzki ma duże znaczenie w tym przypadku." Dokładnie. A czynnik ludzki jest taki jaki jest. Zwłaszcza w demokracji, gdzie aby wygrać wybory trzeba mieć ogromne zasoby ludzkie i finansowe - to ich interesy są potem kluczowe przy tworzeniu regulacji, a nie wyborca i jego dobro.
Odpowiedzprawda jest taka że banki są ponad prawem - za gwałt dostajesz kilka lat czasem nawet za morderstwo - ale już za okradanie banku (bankomatu podrabianie karty płatniczej etc) masz gwarantowane 25 lat - czyli przestepstwo wobec banku jest gorsze niż jakiejolwiek przestepstwo wobec człowieka... dlatego jeżeli ktoś zgubiłby kasę a ty być ją znalazł i wydał to by byłą jego wina że nie pilnował, ale jak BANK się pomylił to politycy na polecenie banku stworzyli absurdalne prawo które sprawia że to TY jesteś WINNY pomyłki banku - to jest serio tak absurdalne że aż ciezko uwierzyć że ludzie są aż takimi niewolnikami mentalnymi że na to wszystko się godzą.. Taki Komenda - co go niedawno uniewinnili - przez 20 lat był ytrzymywany z NASZYCH podatków teraz dostał kilkanaście milionów zadośuczynienia z NASZYCH podatków - jedyna osoba która nie straciła na jego niesłusznym skazaniu to SĘDZIE który go niesłusznie skazał - jak się komuś nie podoba to może iść z tym do sądu :)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Chociaż jeden myśli podobnie jak ja w tej sprawie. Jestem tego samego zdania - cała sprawa nie była by w ogóle nagłośniona, gdyby dotyczyła np Mrs. Smith vs Mr. Johns, ale że tu jedną ze stron jest instytucja finansowa, to ze szczęśliwej znalazczyni, zrobiono wielką kryminalistkę. Jak mi przez błąd bankomatu przepadła kasa, to bank umył rączki i twierdził że bankomat działał bez zarzutu. Na zasadzie "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz?". Tak wygląda w tym świecie relacja obywatel vs korporacja
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: A tak z ciekawości sprawdziłem, co to za firma przez pomyłkę przelała milion. https://en.wikipedia.org/wiki/Charles_Schwab_Corporation - w 2018 roku, firma osiągnęła przychód rzędu 10 miliardów dolarów, w tym dochód netto prawie 4 miliardy. Faktycznie, na biednego trafiło :D
Odpowiedz@cassper: Ale jak ktoś postuluje wyższe podatki od najbogatszych, bo przez optymalizację podatkową płacą de facto procentowo niższy podatek od osób zarabiających mniej, to wtedy „ręce precz od moich uczciwie zarobionych pieniędzy”. Ten sam sposób myślenia: Zarobiłeś, mniej lub bardziej uczciwie, korzystając w mniejszym lub większym stopniu z funkcjonującego społeczeństwa i gospodarki, czyli faktycznie je eksploatowałeś, ale dorzucić się na funkcjonowanie państwa to już nieeee, to już kradzież pieniędzy od przedsiębiorców-soli tej ziemi.
Odpowiedz@yahoo111: tylko że według waszych pisowskich guru, najbogatsi to ci, co zarabiają już powyżej 10000 złotych miesięcznie. Tych prawdziwych milionerów jak np Morawiecki z żoną nie rusza, za to pod pretekstem opodatkowania najbogatszych, dopierniczają klasie średniej, która coraz bardziej biednieje dzięki rosnącym cenom. Tak zawsze kończy sie socjalizm dlatego jestem przeciwny wysokim podatkom dla jakiejkolwiek grupy. Najbogatsi i tak sie wykpią a zapłacą ci, którym ledwo udało się odbić powyżej finansowego dna.
Odpowiedz