Albo i odwrotnie. 16-latek się uczy, ma zajęcia dodatkowe i przez to nie ma czasu na sport, a 32-latek ma 100% wyboru na temat siebie i zaczyna prowadzić zdrowy styl życia.
Ja mam 31 lat i ostatnio do mnie dotarła ta smutna prawda, jak poślizgnąłem się na mokrych kafelkach. Nie było to tak, jak przy większości do tej pory poślizgnięciach, że podłożyłeś odpowiednio drugą nogę i poszedłeś dalej. O nie... W momencie upadku po chwili dociera do ciebie, że nie dasz rady przełożyć szybko nogi. Że grawitacja, z której do tej pory szydziłeś zbiera właśnie krwawe żniwo. No i lecisz tak sobie bezwładnie na glebę i jedynie co czujesz oprócz bólu to bezsilność:/ Chyba czas umierać...
dobrze że nie od patrzenia na nie
OdpowiedzAlbo i odwrotnie. 16-latek się uczy, ma zajęcia dodatkowe i przez to nie ma czasu na sport, a 32-latek ma 100% wyboru na temat siebie i zaczyna prowadzić zdrowy styl życia.
OdpowiedzJa mam 31 lat i ostatnio do mnie dotarła ta smutna prawda, jak poślizgnąłem się na mokrych kafelkach. Nie było to tak, jak przy większości do tej pory poślizgnięciach, że podłożyłeś odpowiednio drugą nogę i poszedłeś dalej. O nie... W momencie upadku po chwili dociera do ciebie, że nie dasz rady przełożyć szybko nogi. Że grawitacja, z której do tej pory szydziłeś zbiera właśnie krwawe żniwo. No i lecisz tak sobie bezwładnie na glebę i jedynie co czujesz oprócz bólu to bezsilność:/ Chyba czas umierać...
Odpowiedz