Ciekawe czy zrozumiał? To tłumaczenie z polskiego na nasze ętelygętnemu osobnikowi przypomina mi stary kawał:Siedzi sobie "ciężki przypadek" w domu wariatów i spogląda za okno.Za oknem facet robi coś na grządce. Pacjent się go pyta:
- Co pan tam robi?
- Nawożę truskawki.
Po paru minutach ten sam pacjent znów pyta :
- Przepraszam bardzo, niech mi pan powie co pan tam robi?
- Nawożę truskawki.
Pacjent myśli nad otrzymaną odpowiedzią, myśli, w końcu się pyta:
- Proszę pana,niech mi pan powie, ale tak prosto, żebym zrozumiał. Co pan tam robi?
- Posypuję truskawki gównem!
- Aha... Ja truskawki posypuję cukrem, ale ja to jestem popierd….ny.
Ciekawe czy zrozumiał? To tłumaczenie z polskiego na nasze ętelygętnemu osobnikowi przypomina mi stary kawał:Siedzi sobie "ciężki przypadek" w domu wariatów i spogląda za okno.Za oknem facet robi coś na grządce. Pacjent się go pyta: - Co pan tam robi? - Nawożę truskawki. Po paru minutach ten sam pacjent znów pyta : - Przepraszam bardzo, niech mi pan powie co pan tam robi? - Nawożę truskawki. Pacjent myśli nad otrzymaną odpowiedzią, myśli, w końcu się pyta: - Proszę pana,niech mi pan powie, ale tak prosto, żebym zrozumiał. Co pan tam robi? - Posypuję truskawki gównem! - Aha... Ja truskawki posypuję cukrem, ale ja to jestem popierd….ny.
OdpowiedzNajman... po co on jest?
OdpowiedzCi od globalnego ocieplenia powinni w zamian za to swoje durne gadanie pomagać potem w odśnieżaniu.
Odpowiedz