Warzywa przedsezonowe, więc na ceny wpływają inne czynniki, niż na ceny warzyw sezonowych.
Przyczyn wyższych cen warzyw i owoców należy upatrywać w kilku czynnikach:
1. Droższe paliwo.
2. Drastycznie droższy transport ze względu na obostrzenia sanitarne.
3. Również ze względu na obostrzenia sanitarne wyższe koszty pracy. Przypomnę, że przez cały rok w Polsce, ale też w wielu innych krajach, obowiązywało ograniczenie do maksymalnie połowy liczby miejsc siedzących w roboczych minivanach, minibusach i autobusach, czyli w większości firm wymusiło co najmniej podwojenie liczby pojazdów. 9-miejscowy minivan, który wcześniej przywoził/odwoził 8 pracowników, w tej chwili miał ograniczenie do 4 miejsc, czyli maksymalnie woził 3 pracowników.
--
Odnoszę wrażenie, że retoryka ostrej krytyki inflacji i sprowadzania przyczyn do polityki socjalnej jest prowadzona w celu obalenia rządu lub przynajmniej przycięcia wydatków na cele socjalne (co z kolei ma na celu osłabienie poparcia partii rządzącej). Wynika to z prostej świadomości, że po problemach spowodowanych przez covid przyjdzie znaczne rozprężenie i porównywalnie wysoki wzrost gospodarczy w najbliższych latach, a prawdopodobnie także korekcyjna deflacja, co z powrotem podniesie notowania partii rządzącej.
A jeśli udałoby się w tym roku obalić rząd (lub chociaż doprowadzić do drastycznego ucięcia socjalu), wtedy ewentualny zwycięzca wyborów w przyszłym roku mógłby odtrąbić ogromny sukces swojej polityki (lub dowieść, że socjal jest zły).
Za 10 to i tak tanio. Na ryneczku w ten weekend był po 14 za sztukę. Ale to nie jedyne warzywo jakie podrożało. Od lat chodzę co weekend na ryneczek po świeże warzywa. Zawsze z tym samym plecakiem. Za mniej więcej stałą liczbę warzyw, płacę teraz 2 krotnie więcej niż 2 lata temu. I bzdury gada yahoo, sezon i reszta wymienionych "warunków" mają wpływ na może 40% ceny a tu zmiana jest o kilkaset procent, nie o kilkadziesiąt. Ale spoko, to dopiero przedsmak galopującej inflacji jaką nam zapewniają rządy debili
@cassper:
Jak inflacja rdr wynosi 4% gdy rządzi PiS to jest to "przedsmak galopującej inflacji jaką nam zapewniają rządy debili".
Gdyby inflacja rdr wynosiła 4% podczas rządów liberałów, byłby to niezbędny impuls stymulujący inwestycyjność w gospodarce.
Gdy inflacja rdr wynosiła 4% gdy rządziło PO, to co to było? Bo wtedy wydatki publiczne były cięte a stopy procentowe wysokie.
@yahoo111: Skąd ty bierzesz te liczby? Tu masz bardziej aktualne: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eurostat-inflacja-w-Polsce-w-kwietniu-2021-r-powyzej-5-proc-8115788.html
Polska ma najwyższą inflację w całej unii, poza Węgrami jedynie. Ale inflacja a wzrost cen żywności to dwie różne rzeczy. Ceny warzyw rosną znacznie szybciej niż ogólny wskaźnik inflacji. Poza tym na oficjalny wskaźnik inflacji mają też wpływ zabiegi księgowe rządu, natomiast cena kalafiora na rynku jest prawdziwym wskaźnikiem sytuacji gospodarczej. Świeże warzywa najszybciej odzwierciedlają ceną, sytuację w kraju, bo ich ceny zmieniają się dynamicznie, z dnia na dzień, nie raz na kwartał, jak innych produktów branych pod uwagę, przy wyliczaniu inflacji.
@yahoo111: "Lada chwila okaże się, że inflacja galopuje w całej Europie" - oczywiście że tak, bop w całej europie podejmowano kretyńskie decyzje związane z covidem a teraz próbuje się "ratować" gospodarki krajowe kredytami z europejskiego banku centralnego, co w efekcie zaowocuje inflacją. Ale to ze w całej europie ceny rosną, nie musi oznaczać ze rosną tak szybko jak u nas. Pis na szczęście rządzi tylko w Polsce i dlatego w Polsce ceny rosną najszybciej w europie. Na Węgrzech rżadzą podobni populiści do pisu i tam jest też podobna inflacja. Ale to wciąż tylko wskaźnik, prawdziwy obraz "dobrobytu" pisowskiego, mozna właśnie odczuć robiąc zakupy na rynku.
Warzywa przedsezonowe, więc na ceny wpływają inne czynniki, niż na ceny warzyw sezonowych. Przyczyn wyższych cen warzyw i owoców należy upatrywać w kilku czynnikach: 1. Droższe paliwo. 2. Drastycznie droższy transport ze względu na obostrzenia sanitarne. 3. Również ze względu na obostrzenia sanitarne wyższe koszty pracy. Przypomnę, że przez cały rok w Polsce, ale też w wielu innych krajach, obowiązywało ograniczenie do maksymalnie połowy liczby miejsc siedzących w roboczych minivanach, minibusach i autobusach, czyli w większości firm wymusiło co najmniej podwojenie liczby pojazdów. 9-miejscowy minivan, który wcześniej przywoził/odwoził 8 pracowników, w tej chwili miał ograniczenie do 4 miejsc, czyli maksymalnie woził 3 pracowników. -- Odnoszę wrażenie, że retoryka ostrej krytyki inflacji i sprowadzania przyczyn do polityki socjalnej jest prowadzona w celu obalenia rządu lub przynajmniej przycięcia wydatków na cele socjalne (co z kolei ma na celu osłabienie poparcia partii rządzącej). Wynika to z prostej świadomości, że po problemach spowodowanych przez covid przyjdzie znaczne rozprężenie i porównywalnie wysoki wzrost gospodarczy w najbliższych latach, a prawdopodobnie także korekcyjna deflacja, co z powrotem podniesie notowania partii rządzącej. A jeśli udałoby się w tym roku obalić rząd (lub chociaż doprowadzić do drastycznego ucięcia socjalu), wtedy ewentualny zwycięzca wyborów w przyszłym roku mógłby odtrąbić ogromny sukces swojej polityki (lub dowieść, że socjal jest zły).
OdpowiedzZależy jak go nabijesz. :P Słyszałem o gigantach, co wbijają kalafiora w Lidlu jako kapustę i płacą... 2,70 zł. xD
OdpowiedzZa 10 to i tak tanio. Na ryneczku w ten weekend był po 14 za sztukę. Ale to nie jedyne warzywo jakie podrożało. Od lat chodzę co weekend na ryneczek po świeże warzywa. Zawsze z tym samym plecakiem. Za mniej więcej stałą liczbę warzyw, płacę teraz 2 krotnie więcej niż 2 lata temu. I bzdury gada yahoo, sezon i reszta wymienionych "warunków" mają wpływ na może 40% ceny a tu zmiana jest o kilkaset procent, nie o kilkadziesiąt. Ale spoko, to dopiero przedsmak galopującej inflacji jaką nam zapewniają rządy debili
Odpowiedz@cassper: Jak inflacja rdr wynosi 4% gdy rządzi PiS to jest to "przedsmak galopującej inflacji jaką nam zapewniają rządy debili". Gdyby inflacja rdr wynosiła 4% podczas rządów liberałów, byłby to niezbędny impuls stymulujący inwestycyjność w gospodarce. Gdy inflacja rdr wynosiła 4% gdy rządziło PO, to co to było? Bo wtedy wydatki publiczne były cięte a stopy procentowe wysokie.
Odpowiedz@yahoo111: Skąd ty bierzesz te liczby? Tu masz bardziej aktualne: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eurostat-inflacja-w-Polsce-w-kwietniu-2021-r-powyzej-5-proc-8115788.html Polska ma najwyższą inflację w całej unii, poza Węgrami jedynie. Ale inflacja a wzrost cen żywności to dwie różne rzeczy. Ceny warzyw rosną znacznie szybciej niż ogólny wskaźnik inflacji. Poza tym na oficjalny wskaźnik inflacji mają też wpływ zabiegi księgowe rządu, natomiast cena kalafiora na rynku jest prawdziwym wskaźnikiem sytuacji gospodarczej. Świeże warzywa najszybciej odzwierciedlają ceną, sytuację w kraju, bo ich ceny zmieniają się dynamicznie, z dnia na dzień, nie raz na kwartał, jak innych produktów branych pod uwagę, przy wyliczaniu inflacji.
Odpowiedz@cassper: O, popatrz tutaj: https://forsal.pl/finanse/aktualnosci/artykuly/8103388,inflacja-w-polsce-najwyzsza-w-ue-mapa-dane-eurostatu.html Jeszcze w lutym była deflacja w wielu krajach, w Grecji nawet -2,4%, a średnia inflacja w strefie euro wynosiła 0,9%. A teraz artykuł, który podlinkowałeś: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eurostat-inflacja-w-Polsce-w-kwietniu-2021-r-powyzej-5-proc-8115788.html W tej chwili w strefie Euro inflacja wynosi 2%, a deflacja jest już tylko w Grecji i symboliczna w Portugalii. Lada chwila okaże się, że inflacja galopuje w całej Europie, ale oczywiście to wina pisu.
Odpowiedz@yahoo111: "Lada chwila okaże się, że inflacja galopuje w całej Europie" - oczywiście że tak, bop w całej europie podejmowano kretyńskie decyzje związane z covidem a teraz próbuje się "ratować" gospodarki krajowe kredytami z europejskiego banku centralnego, co w efekcie zaowocuje inflacją. Ale to ze w całej europie ceny rosną, nie musi oznaczać ze rosną tak szybko jak u nas. Pis na szczęście rządzi tylko w Polsce i dlatego w Polsce ceny rosną najszybciej w europie. Na Węgrzech rżadzą podobni populiści do pisu i tam jest też podobna inflacja. Ale to wciąż tylko wskaźnik, prawdziwy obraz "dobrobytu" pisowskiego, mozna właśnie odczuć robiąc zakupy na rynku.
OdpowiedzJak im te drogie, niesprzedane warzywa zwiędną bo cena za wysoka, to pójdą po rozum do głowy.
Odpowiedz