Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Sasin

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zerco
4 4

Mnie by wcale nie martwiło jakby to Sasin miał być stracony.

Odpowiedz
avatar nerwus87
3 3

@zerco: jest to poświęcenie na które jestem gotów

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 2

A co go ma martwić - on ma 70 mln. zł do odebrania w przysługach od znajomych którym załatwił deal stulecia - o ile tych pieniędzy normalnie nie zdefraudował.

Odpowiedz
avatar MrDeothor
3 3

@jedyny360: w tym wypadku, to sasin działał jako polityczny zderzak. Kaczyński chciał wyborów, więc ktoś musiał wykonać zadanie. Wypadło na Sasina, po czym go schowano na rok w nadziei, że społeczeństwo zapomni.. I, pomimo kilku memów tu i ówdzie, w większości już zapomniało. Sasin powinien polecieć do pierdla za defraudację, tak samo jak 'sami wiecie kto', co kazał mu to zrobić.

Odpowiedz
avatar jedyny360
0 0

@MrDeothor: Nie no, jasne, wiemy kto jest głową operacji - ale wciąż, rozkaz szefa albo przysporzył mu gotówki, którą skitrał w bankach za granicą, albo przyjaciół, którzy mu się za te piękne przetargu mogą odwzdzięczyć

Odpowiedz
avatar MrDeothor
2 2

@jedyny360: Czy ja wiem? koniec końców chcieli te wybory zrobić przez pocztę polską, a to jest przechowalnia starych komuchów i innego tałatajstwa, które z przedsiębiorczością i zarządzaniem firmą mają tyle wspólnego, co k*a z 30 letnim doświadczeniem z dziewictwem. Raczej kiepski deal robić sobie przyjaciół gołodupców, którzy co chwila żebrzą o kasę bo nie potrafią utrzymać poczty polskiej. Co do kart wyborczych, to także raczej nie. Koszt takich kart się zgadza z "ekspresowym" zamówieniem publicznym na taką skalę. Nie mówię, że na pewno nie było przewałów, jednakże podejrzewam, że po prostu poszło takie zamówienie "kto może wydrukować X kart wyborczych do dnia Y" no i poszedł przetarg z kryterium czasowym, a nie kosztowym (bo mniej czasu do wykonania zadania), no i wygrała firma, która zaśpiewała te 70mln za wydruk kart. Wcześniej analizowałem zamówienie publiczne kart w pewnym województwie i też były lekkie przewały bo oczywiście wszystko robiono na ostatnią chwilę, więc koszty przetargów rosły jak grzyby po nuklearnym deszczu.

Odpowiedz
avatar Kho
0 0

Tylko że poseł z definicji jest zwolniony z podatku oraz składek społecznych. Nawet tego nie wie?

Odpowiedz
Udostępnij