@Creans: Może kiedyś tak było, teraz ludzie robią zdjęcia z ukrycia i dopisują historie. Przykładowo, było zdjęcie jakiejś kobiety z telefonem obok dziecka, które leżało na ziemi obok rowerka. Nawet nie wiadomo czy to była matka tego dziecka, za to widać było, że dzieciak się nie przewrócił. Oczywiście zdaniem ludzi, to zła madka.
Z resztą wystarczy gdzieś wspomnieć coś o dzieciach (w temacie dotyczącym dzieci) i już z automatu staje się madką. Nie dlatego, że treść była jakaś patologiczna, O tym właśnie jest tamten wpis.
@parkinson: Żadna karmiąca matka nie będzie pokazywała swojego ciała (konkretnie cycków - nazywaj rzeczy po imieniu) dla samego pokazywania. To jest konieczność wyższa, nakarmienie dziecka. To naprawdę długo nie zajmuje, w tym czasie możesz odwrócić wzrok w inną stronę i nie wiem, zająć się swoimi sprawami. Piersi samicy ssaków do tego służą - żeby nakarmić potomstwo. To społeczeństwo nadało im jeszcze inne znaczenie, ale pierwotnie służyły tylko do jednego.
@dziadek8724: A z pomieszczenia mam też wyjść? Bo w końcu jakąś kulturę mam, a nie chcę przeszkadzać. A nie, przecież pomieszczenie jest publiczne. Oh, wait... i wracamy do punktu wyjścia.
@parkinson: To jest jak z jedzeniem w restauracji. Ty też nie byłbyś zadowolony, gdyby ktoś ci się usilnie gapił na talerz. Zajmij się swoim talerzem i daj spokojnie zjeść innemu człowiekowi, a wszystko będzie dobrze. Jeśli posiadasz kulturę, o której mówisz, to zrozumiesz. Jeśli nie, to coś jest nie tak z twoją kulturą i życiem w społeczeństwie.
@dziadek8724: Nie, jeśli mam kulturę, to krępuje mnie obnażona kobieta (chyba, że karmi nie obnażając się) siedząca obok. Zająć się swoim talerzem mogę, ale tej samej kobiecie przeszkadzałoby chyba, gdybym w barze na świeżym powietrzu nagle wyszedł poza ogrodzenie i oddał mocz pod drzewem bezpośrednio przy ogrodzeniu, a moja czynność doskonale widoczna ze skrajnego stolika. Na protesty powiedziałbym tylko, żeby zajęła się swoją czynnością i nie zwracała na mnie uwagi. To byłoby w porządku?
Uważasz, że masz jedynie słuszne pojęcie kultury osobistej, a tak nie jest. Karmiąca kobieta też jakąś kulturą powinna się wykazać.
@parkinson: Jeśli ty porównujesz karmiącą kobietę do oddawania moczu to ja się poddaję, nie mam więcej pytań, człowieku. Nie wycieraj sobie gęby kulturą, jeśli nie wiesz, jaka jest różnica. Tragedia, typie.
Ponad 90% hejtu na "maDki" bierze się z:
- dej mi to za darmo bo ja mam dziecko więc mi się należy
- czemu państwo daje tak mało socjalu?
- nie będę pracować bo jestem matką na pełen etat, ci co nie mają dzieci powinni na mnie pracować
- dziecko ma schorzenie/wadę od szczepionki a nie od tego, że piłam i paliłam w ciąży
- nie potrafię porozmawiać o niczym innym tylko nawijać o swoim bombelku 24/7
- itp.
Innymi słowy etykietkę "madki" dostaje się za roszczeniowe/irytujące podejście do życia, którym najzwyczajniej działa się na nerwy pozostałym ludziom i nie ma to nic wspólnego z żadnym "momszejmingiem".
Karmienie piersią to też nie jest problem, bo są na rynku dostępne specjalne biustonosze do karmienia z zapinanymi otworami, tak by nie trzeba było wywalać na wierzch biustu całego w miejscach publicznych.
@Trokopotaka: Nie każda Kobieta ma idealny biust, taki który przewidział producent,
Są piersi mniejsze jedne od drugiej, lub ulokowanie sutki inaczej niż społeczeństwo przyjęło że powinny być
Ojciec, który wyszedł po fajki i wrócił zasługuje na nagrodę.
OdpowiedzPowiedz mi, a ile z tych problemów można by uniknąć, nie dzieląc się każdym pierdnięciem w social media?
Odpowiedz@Creans: Może kiedyś tak było, teraz ludzie robią zdjęcia z ukrycia i dopisują historie. Przykładowo, było zdjęcie jakiejś kobiety z telefonem obok dziecka, które leżało na ziemi obok rowerka. Nawet nie wiadomo czy to była matka tego dziecka, za to widać było, że dzieciak się nie przewrócił. Oczywiście zdaniem ludzi, to zła madka. Z resztą wystarczy gdzieś wspomnieć coś o dzieciach (w temacie dotyczącym dzieci) i już z automatu staje się madką. Nie dlatego, że treść była jakaś patologiczna, O tym właśnie jest tamten wpis.
OdpowiedzNo i dobrze, że karmienie piersią w miejscu publicznym jest w ogóle jakimś wstydem, to znak, że niektóre matki jeszcze jakiś wstyd mają.
Odpowiedz@parkinson: Dlaczego ktoś ma się wstydzić, że karmi własne dziecko?
Odpowiedz@dziadek8724: Nie ma się wstydzić tego, że karmi, ale ma się zachowywać wstydliwie, tzn. robić to nie obnażając (i pokazując) własnego ciała.
Odpowiedz@parkinson: Żadna karmiąca matka nie będzie pokazywała swojego ciała (konkretnie cycków - nazywaj rzeczy po imieniu) dla samego pokazywania. To jest konieczność wyższa, nakarmienie dziecka. To naprawdę długo nie zajmuje, w tym czasie możesz odwrócić wzrok w inną stronę i nie wiem, zająć się swoimi sprawami. Piersi samicy ssaków do tego służą - żeby nakarmić potomstwo. To społeczeństwo nadało im jeszcze inne znaczenie, ale pierwotnie służyły tylko do jednego.
Odpowiedz@dziadek8724: A z pomieszczenia mam też wyjść? Bo w końcu jakąś kulturę mam, a nie chcę przeszkadzać. A nie, przecież pomieszczenie jest publiczne. Oh, wait... i wracamy do punktu wyjścia.
Odpowiedz@parkinson: To jest jak z jedzeniem w restauracji. Ty też nie byłbyś zadowolony, gdyby ktoś ci się usilnie gapił na talerz. Zajmij się swoim talerzem i daj spokojnie zjeść innemu człowiekowi, a wszystko będzie dobrze. Jeśli posiadasz kulturę, o której mówisz, to zrozumiesz. Jeśli nie, to coś jest nie tak z twoją kulturą i życiem w społeczeństwie.
Odpowiedz@dziadek8724: Nie, jeśli mam kulturę, to krępuje mnie obnażona kobieta (chyba, że karmi nie obnażając się) siedząca obok. Zająć się swoim talerzem mogę, ale tej samej kobiecie przeszkadzałoby chyba, gdybym w barze na świeżym powietrzu nagle wyszedł poza ogrodzenie i oddał mocz pod drzewem bezpośrednio przy ogrodzeniu, a moja czynność doskonale widoczna ze skrajnego stolika. Na protesty powiedziałbym tylko, żeby zajęła się swoją czynnością i nie zwracała na mnie uwagi. To byłoby w porządku? Uważasz, że masz jedynie słuszne pojęcie kultury osobistej, a tak nie jest. Karmiąca kobieta też jakąś kulturą powinna się wykazać.
Odpowiedz@parkinson: Jeśli ty porównujesz karmiącą kobietę do oddawania moczu to ja się poddaję, nie mam więcej pytań, człowieku. Nie wycieraj sobie gęby kulturą, jeśli nie wiesz, jaka jest różnica. Tragedia, typie.
Odpowiedz@dziadek8724: To tylko analogia, a nie realne porównanie. Wiesz co to analogia, prawda? "typie"
Odpowiedz@parkinson: Analogia i porównanie to synonimy, typie. Wiesz, co to są synonimy, prawda?
OdpowiedzPonad 90% hejtu na "maDki" bierze się z: - dej mi to za darmo bo ja mam dziecko więc mi się należy - czemu państwo daje tak mało socjalu? - nie będę pracować bo jestem matką na pełen etat, ci co nie mają dzieci powinni na mnie pracować - dziecko ma schorzenie/wadę od szczepionki a nie od tego, że piłam i paliłam w ciąży - nie potrafię porozmawiać o niczym innym tylko nawijać o swoim bombelku 24/7 - itp. Innymi słowy etykietkę "madki" dostaje się za roszczeniowe/irytujące podejście do życia, którym najzwyczajniej działa się na nerwy pozostałym ludziom i nie ma to nic wspólnego z żadnym "momszejmingiem". Karmienie piersią to też nie jest problem, bo są na rynku dostępne specjalne biustonosze do karmienia z zapinanymi otworami, tak by nie trzeba było wywalać na wierzch biustu całego w miejscach publicznych.
Odpowiedz@Trokopotaka: Nie każda Kobieta ma idealny biust, taki który przewidział producent, Są piersi mniejsze jedne od drugiej, lub ulokowanie sutki inaczej niż społeczeństwo przyjęło że powinny być
OdpowiedzTy jak jesteś głodny to pójdziesz do McSraka obok, dziecko ma McCyca pod nosem to oco chodzi, samo i tak nie pójdzie, a i obsługa na miejscu
Odpowiedz