Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

A oni dalej swoje...

Dodaj nowy komentarz
avatar cassper
2 10

@Freezend: Bzdury piszesz. Nie jestem antyszczepionkowcem tylko wolnościowcem. Nie oglądam też żadnych filmów z żółtymi napisami, za to czytam dużo artykułów medycznych, śledzę statystyki i wypowiedzi polityków - analizując je i wyciągając własne wnioski o tym co te szuje planują. Śledzę też zmiany w prawie i widzę dokąd wszystko zmierza. Ale widzę też że tłumaczenie tego nie dociera do baranów. Wy potraficie tylko stać w kolejkach i mówić beeeee. Jak chcesz być baranem albo króliczkiem doświadczalnym, to twoja sprawa ale nie masz prawa zmuszać do tego innych. A na skrinie również jest nie prawda. To aktywiści wolnościowi (których idioci nazywają antyszczepami) wygrali dziesiątki spraw w sądach powszechnych, przez co uwidocznili bezprawie rozporządzeń i skłonili ludzi do refleksji, nad sensem powyższych. Ale owszem, za wiele nie udało się zmienić, bo ludzie jak barany godzą się na wszystko a atakują tych, którzy stają w obronie ich praw. Jakby większość się zbuntowała i nie przestrzegała kretyńskich obostrzeń to by ich nie było. I tak właśnie stało się z maskami. Ludzie zrozumieli w końcu że te maski gówno dają na zewnątrz i sami je ściągnęli, po czym ministerstwo rozłożyło ręce i żeby jeszcze bardziej nie psuć sobie poparcia, odpuścili ściganie - bo wszystkich nie mogli ukarać, za dużo ludzi zerwało szmaty. Druga sprawa to myślenie że "wirus jest w odwrocie" bo grzecznie przestrzegacie obostrzeń z dupy. Wirus się wycofuje i powraca co sezon, niezależnie od waszych irracjonalnych działań. I choćbyście nosili 10 masek na mordzie i brali szczepionkę co miesiąc, na jesieni będzie kolejna fala. Jedyny sposób żeby to zatrzymać, to solidarny sprzeciw większości społeczeństwa ale barany tego nie rozumieją. Nie rozumieją ze nie wirus jest problemem tylko decyzje polityków. Wirus nie wprowadza lockdownu, nie zamyka firm, nie kaze ludziom chodzić w szmatach - to ludzi, politycy i ich skorumpowani eksperci każą wam to robić. A wirus ma to w dupie, robi swoje, niezależnie od waszych dziąłań. Zobaczcie sobie jeden z drugim głąbem co się dzieje w krajach słynących z posłuszeństwa obywatelskiego, np w Niemczech. Wszyscy grzecznie przestrzegają wszystkich bzdurnych i bezprawnych rozkazów rządu i wciąż mają obostrzenia i zamknięcie, regularne testy, kwarantanny itp. Nic nie wróciło do normy, mimo iż niemcy, jak to niemcy, są posłuszni wszystkiemu. Zobaczcie sobie jak daleko posunęły się rządy Kanady, Australijskiej Victorii, Włoch czy chociaż w.w. Niemiec. Odebrali swoim obywatelom wolność i wcale nie zamierzają jej zwracać, chociaż po pandemii nie ma u nich śladu. Atakując mnie, tylko dowodzicie jak skuteczna i dalece idąca jest socjotechnika, którą wmówiono wam że winni przedłużania się lockdownu, są przeciwnicy obowiązkowego udziału w eksperymencie z nową generacją szczepionek. To nic że Szeszele, które wyszczepiły prawie 100% mieszkańców, mają właśnie kolejną falę zachorowań i zgonów. Wam nic nie daje do myślenia. Nie daje wam do myślenia że ponad 3000 osób zaszczepionych pfizerem zmarło, rzekomo na covid. Nawet oficjalnie podaje się(nieoficjalnie kilka razy tyle tylko ludzie nie zgłaszają lub nie są odpowiednio rejestrowane) że wystąpiło od początku programu szczepień blisko 10000 reakcji poszczepiennych - a to dopiero pół roku programu. Gotujcie się sami we własnym sosie, mnie to wali - ale od mojego ciała wara! Covidioci nie dostrzegają też że przez obostrzenia umierają ludzie. Nawet jeśli obostrzenia były skuteczne(czemu zaprzeczają statystyki) to liczba uchronionych przed śmiercią z powodu covidu, stanowi znikomy procent liczby nadmiarowych zgonów z powodu cyrków w służbie zdrowia jakie wprowadziło ministerstwo rozporządzeniami - w tym wstrymywaniu planowych zabiegów i badań. Największa liczba zgonów od IIwś to nie wina covidu a restrykcji, których tak idioci bronią. Z maskami włącznie. Niedawno na moich oczach zamaskowana babinka straciła przytomność z niedotlenienia. Na zakończenie mogę dodać tylko tyle - mi już się nie chce.

Odpowiedz
avatar cassper
3 9

@Freezend: Nie chce mi się nikogo przekonywać, tłumaczyć, argumentować. Widzę że walka jest już przegrana, zrobią z nami co chcą przy bierności, a wręcz współpracy posłusznych idiotów. Normalność już nigdy nie powróci i to będzie wina takich jak ty społeczniaków uległych i podatnych na manipulacje. Nec Hercules contra plures. Jest za mało rozumnych ludzi więc klamka już zapadła. Sami sobie zgotowaliście ten los. Do wasz owce, barany, króliki - nic nie dociera. Możecie więc nazywać mnie antyszczepem, którym nie jestem(mam wszystkie szczepienia za sobą ale to były szczepienia, nie eksperymenty) ale sami sobie tym krzywdę robicie, nie mi. Teraz zapraszam na festiwal wyśmiewania mnie i moich teorii ale to ja się będę śmiał przez łzy, kiedy za jakiś(nie taki odległy czas) odbiorą nam przez waszą naiwność resztki wolności i nadadzą numery obozowe - tym co do tej pory przeżyją. Bo w ostatnich latach coraz łatwiej umrzeć z byle powodu. Na koronę też ludzie umierają ale to raczej wynik braku lub beznadziejnej opieki, i systemowo zablokowanych możliwości leczenia, niż groźności samego wirusa. politycy celowo nie pozwalają na leczenie korny(hamując wszelkie badania nad lekami, które mogą byś skuteczne) żeby ludzie nie przestawali umierać, żeby mogli mieć ciągle podstawy do swoich nielegalnych obostrzeń. Jak sytuacja(statystyczna) się pogarsza, to nakładają nowe obostrzenia. Jak się polepsza, to wcale się nie śpieszą ze zdejmowaniem tych nałożonych. W efekcie, co fala, mamy coraz mniej wolności a służby państwowe są coraz bardziej zuchwałe w łamaniu naszych praw. Normalność nie powróci nigdy, bo na to pozwoliliście barany.

Odpowiedz
avatar cassper
2 8

@Freezend: Ostatnim gwoździem do trumny wolności a początkiem segregacji sanitarnej, jest najnowsze rozporządzenie w sprawie imprez masowych. W imprezach będzie mogło wziąć 250 osób nieszczepionych, lub 20000 zaszczepionych. To jest jawna dyskryminacja, segregacja sanitarna. A ludzi co? "Ok, to nie pojadę na koncert, trudno się mówi" albo "no dobra, to muszę zdążyć się zaszczepić przed lipcem bo chcę na ten koncert". Może jedna na milion powie "ale jakim k***a prawem" Konstytucja zabrania dyskryminacji pod jakimkolwiek powodem, zwłaszcza zdrowotnym. Jest też kilka innych ciekawych praw które to rozporządzenie narusza. A ludzie co? A ludzie się z tym pogodzili, zero sprzeciwu. Jak następnym razem wydadzą rozporządzenie że w imprezach mogą brać udział tylko osoby o zielonych oczach i białych gaciach na dupie, to też nikt się nie przejmie. Ale jakby była impreza tylko dla hetero albo tylko dla katolików to byłby hur dur i składanie skarg to trybunału. Ale ze nie ma w tym niezawisłego kraju trybunału konstytucyjnego, to nie ma nawet sensu składanie skarg. Politycy podtarli sobie dupy konstytucją a ludzie się na wszystko godzą - byle "wrócić do normalności" a winnymi "opóźniania tego powrotu" są oczywiście ci, którzy jako jedyni się upomnieli o prawa i wolności wszystkich. Dlatego już mi się k***a nie chce nic robić. Wali mnie ten świat pełen idiotów. Może faktycznie, w niewoli będzie wam lepeij. Niewolnik nie musi myśleć.

Odpowiedz
avatar Lorenzo
5 9

@cassper: Tak jest, dokładnie. Ten obrazek to jest kwintesencja idiotyzmu powielania najniższego lotu treści z neta. Jeżeli rok temu pisałem o tym, ze będą paszporty covidowe przepychane na siłę to w życiu tylu obelg sie nie nasłuchałem. To jest najtańsza forma obrażania kogoś innego - od foliarzy. Tylko dlatego, że człowiek całe życie interesuje się geopolityką, światem, zmianami na swiecie i jest świadomy procesów zachodzących. Jak z takimi ludźmi rozmawiać, którzy się niczym nie interesują, a jedyne co potrafią napisać to powielona z TV propaganda. Warto przypomnieć, że na początku akcji przed szczepieniami PIS rozsyłał ulotki o tym, że szczepienie chroni przed transmisją wirusa. I teraz niech mi taki covidian powie, że to przez przypadek było. Nie mam nic do zaszczepionych, niech sobie testują na sobie jaki preparat chcą. Ja tego nie mam zamiaru zrobić. Swoją babcie zarażę tak samo jak Ty. Wiecie co jest najgorsze? Że obecnie ludzie są tak egoistycznie nastawieni do życia, że ich strach przed chorobą jest ważniejszy od wolności. Na szczęście do tej pory zarejestrowało się ok. 30% społeczeństwa na szczepienia, a nie tak jak szacowali ok. 60%. I to jest w zasadzie jedyna rzecz, która mnie cieszy. Że większość nie jest jednak tak debilna, żeby wsprowadzać do swojego ciała jakiś testowy preparat. Jak rząd chce mojego dobra to uciekam z krzykiem. Do czego to doszło, że moi znajomi przed wyjazdem w góry pytają mnie się czy się zaszczepiłem? Albo koleżanka nie poszła ze mną na randkę bo nie byłem zaszczepiony. Bo się tak kierwa boi tego ustrojstwa. Ale żaden z nich się nie przyzna otwarcie do tego, że robi w porty bo mu TV mózg przemieliła. Jak można się w wieku 26 lat bać koronawirusa.

Odpowiedz
avatar Borsuk231
0 8

@Lorenzo: Panowie,macie u mnie kratę przedniego browca. Jak można się bać popierdółki z umieralnością (bez chorób współistniejących) na poziomie 0,4% licząc z emerytami?

Odpowiedz
avatar cassper
1 7

@Lorenzo: Z tą randką, to mi przypomniałeś inną absurdalną sytuację. Byłem niedawno na spotkaniu ze znajomymi przy piwie. Z każdym się normalnie witałem i rozmawiałem. W pewnym momencie temat zszedł na szczepienia. Po tym jak oświadczyłem ze ja się nie szczepiłem i nie zamierzam, jeden znajomy, który wcześniej wisiał mi nad uchem jak chciał coś powiedzieć przekrzykując hałas dookoła, zaczął się trzymać na dystans ode mnie. Jak się zbliżałem w jego stronę, to robił dwa kroki wstecz. Tylko ode mnie się odsuwał, bo powiedziałem że się nie szczepię. Sam już zaszczepiony oczywiście jest. Teoretycznie więc, nie powinien się mnie bać bo niby ma odporność ze szczepionki, bardziej ja jego powinienem się bać. Ale cóż zrobić, na głupotę nie ma rady. Dlatego powtarzam - mi już się nie chce, widzę że tego świata już się nie da uratować. Ludzie których uważałem za rozsądnych, zaczynają sie zachowywać jak wystraszone szczeniaki. Jak w tym starym dowcipie o polakach w kotle, których diabły nie muszą pilnować, bo sami się ściągają na dół, jeśli któryś spróbuje wyjść.

Odpowiedz
avatar jurekogorek
-3 7

@Borsuk231: Będę się modlił do Panabobra, żebyś na te popierdółkę umarł, pomęczywszy się najpierw trochę.

Odpowiedz
avatar cassper
2 6

@jurekogorek: według nasa, większe jest prawdopodobieństwo że zdrowy 20-30 latek zginie trafiony meteorytem w głowę, niż że zabije go covid. To ja będę się modlić, żeby cię żaden meteoryt nie trafił.

Odpowiedz
avatar jakktozajete
3 5

@jurekogorek: Życzysz komuś śmierci w męczarniach bo ma odmienne zdanie od twojego? To tylko potwierdza zdanie @Lorenzo o przemielonych przez TV mózgach.

Odpowiedz
avatar jakktozajete
3 3

@cassper: A nie wiesz przypadkiem czy Tadżykistan jeszcze istnieje? Bo to chyba tam całkowicie olali temat świrusa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@cassper: Współczuję Ci. Ludzie tworzą złośliwe memy, piszą niemiłe rzeczy, nie chcą być Twoimi znajomymi. Tak jakby bycie jedyną samodzielnie myślącą istotą na świecie nie było wystarczająco męczące. :(

Odpowiedz
avatar jurekogorek
0 2

@jakktozajete: Tak jest! Tak samo, jak będę życzył śmierci pedofilowi, bo ma inne zdanie od mojego na temat małych dzieci. Tylko jest taka sprawa, że nie mam TV :).

Odpowiedz
avatar Alex2422
1 1

@Lorenzo: Przyczepię się tylko, że jak ktoś ze strachu przed chorobą chce poświęcić własną wolność na rzecz bezpieczeństwa, to jest to jego sprawa i nie ma to nic wspólnego z egoizmem.

Odpowiedz
avatar cassper
-1 1

@Freezend: Ale się przez weekend wylało ścieku w komentarzach. Nie miałem czasu zaglądać na stronę w weekend, bo wbrew temu co piszesz, nie narzekam na brak znajomych i świetnie się z nimi przez weekend bawiłem. Nie mam też problemu z brakiem zrozumienia wśród znajomych i nie tylko ja mam podobne zdanie. To że akurat tu się zrobiła kumulacja debili, którzy na mnie naskakują, chcąc się dowartościować, to akurat najmniej istotny temat w moim życiu. Powtórzę tylko po raz eNty - sami sobie robicie krzywdę i kiedyś to zrozumiecie ale może być wtedy za późno na działanie. Mi na prawdę wisi wasz los, ale przez to ze jest aż tak wielu konformistów, którym nie przeszkadza łamanie ich praw, władzę idą coraz dalej z tym łamaniem. Więc niestety nie działacie tylko na własną szkodę ale również innych, w tym moją.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@cassper: No, machałem do Ciebie i Twoich znajomych przez okno, ale mnie nie widzieliście! Chodziliście z takimi ładnymi transparentami: "człowiek zjada 8 pajonków podczas snu", "5G zabije nam ptaki" i "chcemy wolności, precz z przymusowom edukacjom", co nie? Bałem się tylko, że dostaniecie udaru, bo te srebrne czapeczki trochę nie pasowały do pogody, ale cieszę się, że wróciłeś cały i zdrowy i wciąż jest nadzieja dla Polski. :)

Odpowiedz
avatar cassper
-1 1

@Freezend: Zmień lepiej dilera albo bierz połowę dawki bo chyba masz halucynacje. Nie dość ze tępy to jeszcze nawiedzony. Było by mi ciebie szkoda, gdybym nie miał wywalone na to co piszesz

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@cassper: Jestem nawiedzony... Czasem mi się nawet wydaje, że duszek Kacper za mną lata i powtarza mi, że ma we mnie wywalone. :(

Odpowiedz
avatar MrDeothor
6 14

Antyszczepionkowcy w ogóle się nie przyczynili do czegokolwiek. Noszenie maseczek także nie miało nic wspólnego z antyszczepionkowcami, tylko, żeby pokazać, że "coś robimy". Jeden z artykułów sprzed roku wspominał nawet, że powinniśmy nosić 3 maseczki, bo jedna to za mało.. chociaż jakieś badania naukowe z tamtego okresu wykazały, że maseczki są równie skuteczne w zatrzymywaniu wirusa, jak durszlak jest dobrym naczyniem do trzymania wody. Jedyny powód czemu tak na serio już nie nosimy maseczek jest taki, że: 1. ludzie zaczęli to ignorować, więc rząd ucieczką do przodu po prostu zrezygnował z obostrzenia zanim wszyscy przestali go przestrzegać 2. obostrzenia z dupy wnerwiają ludzi i "niezadowolenie" społeczeństwa było bardzo łatwo zauważalne. Jak dla mnie to jest po prostu kpina. Cała ta pandemia to jeden wielki cyrk zidiocenia połączony z koncertem niekompetencji. Chronić należało wyłącznie osoby poważnie zagrożone (czyli np: 55+ lat, słaba odporność, wcześniejsze choroby oddechowe etc), zamiast niszczyć gospodarkę "bo (BŁĘDNIE!!!!) wyczytaliśmy w magazynie, że lockdown działa". Dzisiaj słuchałem sobie rozmowy kilku konserwatywnych gubernatorów USA (link: https://www.youtube.com/watch?v=eVMEjZy65GU ) w skrócie: nie zamknęli gospodarki, bo działali na korzyść obywateli.. i co? Zachorowania praktycznie na takim samym poziomie jak w stanach z twardym lockdownem. I *urwica mnie strzela słuchając tego i porównując to z tym burdelem jaki mamy w Polsce. To się po prostu w pale nie mieści.

Odpowiedz
avatar Ichigo2112
5 11

@MrDeothor: Aż się zalogowałem dać plusa, bo chciałem dokładnie to samo napisać

Odpowiedz
avatar cassper
4 6

@jimclark: No co takiego mówią statystyki, poza tym ze większość ludzi nie potrafi ich należycie interpretować? Dwa stany, które zrezygnowały ze wszelkich restrykcji, Floryda i Teksas, mają mniejszą liczbę zgonów na milion mieszkańców, niż średnia dla całych stanów. Podobnie z liczbą przypadków. Na szczycie listy, zaś są stany rządzone przez lewicę, gdzie od początku trwa praktycznie nieprzerwalny lockdown. Właśnie statystyki pokazują dobitnie ze obostrzenia nie działają a ich wpływ na przebieg pandemii jest znikomy. Jest za to ogromy, jeśli chodzi o rujnowanie gospodarki i zdrowia pozamykanych ludzi. Zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Lekarstwo nie może być gorsze od choroby. Koszty lockdownu, są nieporównywalnie większe od pożytku jaki przynosi - o ile w ogóle jakiś przynosi.

Odpowiedz
avatar cassper
3 5

@jimclark: I jeszcze jedna drobna sprawa, skoro już się powołujesz na statystyki. Wejdź sobie na worldometers i posortuj kraje na podstawie liczby zgonów na milion mieszkańców. Zobaczysz że najwięcej ludzi umarło, w najbardziej pozamykanych krajach, zwłaszcza postkomunistycznych, których nie stać na taką pomoc socjalną jak bogatych sąsiadów z zachodu a służba zdrowia jest na niższym poziomie. Takie Niemcy, UK czy Włochy mogły sobie pozwolić na lockdown ale biedna Polska, Węgry czy Bośnia już nie. Stąd w efekcie, to u nas jest najwyższa umieralność, wcale nie w stanch czy innych, bardziej liberalnych krajach. Natomiast daleko, daleko za nami w zestawieniu, znajdziesz takie kraje jak Szwecja czy Białoruś, gdzie nie było żadnych restrykcji albo jak Estonia, Serbia, Albania, Turcja, Dominikana, Costa Rica, gdzie obostrzenia były znikome i zazwyczaj tylko na papierze a ludzie żyli normalnie jakby nie było żadnej pandemii. Podsumowując - lockdown przynosi więcej szkody niż pożytku - chyba że podparty jest ogromną kasą i wydajną służbą zdrowia, na co większość państw nie może sobie pozwolić. Najmniej ludzi umiera na covid, tam gdzie najmniej przeciwko niemu robiono. Im więcej restrykcji, tym więcej zgonów. Może i zakażeń (czasem) mniej, za to znacznie większa śmiertelność. PS: Gdzie w tym zestawieniu śmiertelności znajdują się Indie, którymi jeszcze niedawno tak straszyły media? Na 109 pozycji. Polska na 16. A na pierwszym Węgry. Dziękuje dobranoc. Statystyki trzeba umieć czytać, żeby się na nie powoływać.

Odpowiedz
avatar jakktozajete
4 4

@cassper: Straszyli Indiami bo liczbowo to dobrze dla nich wyglądało. Ciekawe, że nikt w kontekście umieralności w Indiach nie mówił procentowo. Przykładowo 100 tysięcy zgonów brzmi "groźniej" niż 0,03 %.

Odpowiedz
avatar jimclark
0 2

@cassper: Czuję się przygnębiony moim prymitywizmem i Twoją erudycją. Naprawdę. Wstyd się przyznać, że miałem taką teorię, że gęstość zaludnienia w tych wszystkich stanach też mogła mieć jakieś znaczenie - ale jakie to może mieć znaczenie w przypadku chorób zakaźnych przenoszonych drogą kropelkową? Że niby, że ludzie w stanach opierających się głównie na dużych zespołach miejskich jak Nowy Jork mieszkają na mniejszej przestrzeni, spotykają się w komunikacji miejskiej, biurach, kawiarniach, klubach, kinach itp. częściej. I częściej pokonują duże odległości. Jakie to może mieć znaczenie? Czy to, że Texas z gęstością zaludnienia 38 os./km^2 ma tylko 200 przypadków mniej na 100 tys. mieszkańców niż stan Nowy Jork który ma ponad 4 razy większą gęstość zaludnienia może coś zmieniać? Albo Floryda - gęstość zaludnienia o jedną czwartą mniejsza i brak lockdownu - a więcej zachorowań/ 100 tys. mieszkańców niż cały stan Nowy Jork nie ma znaczenia. Nie może. To samo dotyczy Arizony, Tenesee obu Dakot - to, że nie ma tam wielu dużych zespołów miejskich nie ma znaczenia. Że niby bez lockdownu w takim Nowym Jorku czy Los Angeles mogło być gorzej? Nie, niemożliwe. Na tym polega prawdziwa umiejętność czytania statystyk! Dziękuję, że mi to uświadomiłeś. Co do drugiego posta.. w Estonii mieszka niecałe 1,5 mln osób. Stosunkowo łatwiej jest w takich okolicznościach prowadzić sprawny nadzór epidemiologiczny, a i ochrona zdrowia jest na wysokim poziomie. Podobnie w Szwecji. Ale to też tylko moja teoria. Podobnie jak co do faktów, że stosunkowo mała mobilność ludzi w Albanii czy Serbii też może mieć wpływ. To tylko moja teoria.

Odpowiedz
avatar jimclark
-1 3

@cassper: co do Indii to miałem taką teorię, że to mogło mieć coś wspólnego z dynamiką przyrostu i nowych przypadków i zgonów, w których twardo prowadzą, a fakt, że media o tym nie mówią, znaczy tylko, że im się znudziło. No, ale jak sam napisałeś nie umiem posługiwać się statystyką (to umiesz tylko Ty) i w ogóle jestem covidiotą (bo m.in. ciekawi mnie podział jakościowy tych 10 tys. reakcji poszczepiennych), więc o czym ja się w ogóle wypowiadam....

Odpowiedz
avatar zerco
0 0

Dzięki pandemii i tym maskom dowiedziałem się, że ludzie mają brzydkie nosy.

Odpowiedz
avatar joypad
4 4

Kwiecień 2020, liczba zakażonych w Polsce to jakieś kilkaset osób (według oficjalnych statystyk) - ZAMKNĄĆ LASY BO ZARAZ WSZYSCY UMRĄ XD także ten, nadal czekam na wyjaśnienie jaki sens ma noszenie maseczki na świeżym powietrzu gdy w promieniu 20 metrów ode mnie nie ma drugiej osoby.

Odpowiedz
avatar lifter67
-2 2

@joypad: Mieszkasz na wsi czy na pustyni? Bo w mieście to zwykle jednak w promieniu 20 metrów jest sporo osób, chyba że o 3 nad ranem.

Odpowiedz
avatar Lorenzo
1 1

@lifter67: Wow to żeś zablysnął teraz. :D

Odpowiedz
avatar joypad
0 0

@lifter67: xD to nawet rząd w pewnym momencie się kapnął, że w różnych miejscach można wprowadzać różne obostrzenia - i tak mieliśmy podział na strefy żółte, czerwone i czarne. Nawet jakiś czas temu wpadli na pomysł, że w sklepach noszenie maseczek ma większy sens niż na świeżym powietrzu, więc dzisiaj już na polu możemy chodzić bez nich. Czyli dostosowywanie obostrzeń do sytuacji - super. Nigdy nie negowałem sensu noszenia maseczek tam gdzie jest dużo osób, ale w środku lasu na Mazurach w momencie, gdy jest tam najwięcej osób w ciągu dnia, to statystycznie nadal na każdą osobę przypada jakieś kilkaset metrów kwadratowych. Z kolei w takim Krakowie problemu nie ma bo tu w zasadzie nie ma lasów (najbliżej jest Puszcza Niepołomicka, ale tam też nie ma takiego zapierdzielu jak w mieście - ale i tak cały Kraków by się tam nagle nie zleciał).

Odpowiedz
avatar kuba9449
2 2

Gość w masce na twarzy, bojący się wyjść z domu wmawia innym że są foliarzami, do czego to doszło

Odpowiedz
Udostępnij