ja nie chce nic mówić ale w Polsce mamy podatek w % słownie procentach, nie ma u nas ryczałtu czy coś podobnego, ktoś kto zarabia więcej to i płaci więcej, wiem że od historyka ciężko wymagać, ale np 10% od 100 to 10, a od 1000 to 100, więc bogaci płacą więcej.
@not2pun: Ale im nie chodzi o to by wszyscy płacili równy % :) Oni uważają, że dla biednego większą stratą jest strata 10zł od 100zł niż dla bogatego 100zł od 1000zł. Po części mają rację, tyle, że bogatszy ma wydatki na innym poziomie. Dla wszystkich lepiej byłoby lepiej by podatki (czy to procentowe czy progresywne) były lepiej wydawane ale to jest dla rządzących zbyt trudne i pozbawia ich dodatkowej kasy z przekrętów. Łatwiej więc łupić innych i tłumaczyć to dobrem biedniejszych.
I cyk, od razu głosów więcej, bo się kułakom zabiera :)
@brombulec12: do tego bogatsi płaca więcej od zawsze, moze jest ich mniej, ale dokładają się więcej.
Ogólnie problemem jest to że mamy za mało bogatych, ale jak pis będzie robił jak robił, to bogatych jeszcze ubędzie.
@not2pun: Im chodzi o to, żeby tylko oni i ich przydupasy byli w "kaście bogatych", reszta trafi do tej "gorszej części" a potem zrobią podatek liniowy, "żeby było sprawiedliwie i po równo" i będzie super. Dla nich.
Ale to ich buty jakoś bardziej zużywają chodniki? Ich samochody tworzą większe koleiny i wyboje niż inne?
Rząd podnieca się jak to "Polacy więcej zarabiają" a potem przydupia się, że trzeba im więcej pieniędzy zabierać.
Żeby te drogi, chodniki, szkoły i służba zdrowia nie były jakościowo jak z krajów trzeciego świata. Dorzucajmy się do dziurawych dróg i chodników, szkół w których jest religia czy do służby zdrowia w której umiera się w kolejce, czekając na zabieg..
po pierwsze - większe podatki będą płacić nie bogaci (czyli osoby, które dużo posiadają) tylko dużo zarabiający (czyli bardzo często osoby, które są jeszcze "na dorobku")
po drugie - nie wiedziałem, że jak ktoś jest bogaty to potrafi jechać dwoma samochodami jednocześnie, posyła swoje dzieci do kilku publicznych szkół na raz czy choruje kilka razy częściej niż osoba biedniejsze
@ChiKenn: Ja uważam że zapłacą je zwykli pracujący. Bo zawsze za wszystko płaci odbiorca końcowy. Taki przedsiębiorca przeżuci koszty nowych podatków na swoje wyroby, specjalista weźmie więcej za swoje usługi i zobaczymy to w cenach. Podobnie jak podatek cukrowy wprowadzony przez krzywoustego którzy mieli płacić producenci napojów słodzonych a płacą konsumenci w sklepie. I znowu będzie płacz „kurła, PiS na doł a ci wstętni prywaciorze podnieśli nom ceny”.
@kikurenty: To źle uważasz. Propozycje zmian podatkowych w ramach "nowego ładu", dotkną przede wszystkim jednoosobowe działalności usługowe, które zazwyczaj mają jednego stałego klienta i stała stawkę za usługę. Nie bardzo jest wiec gdzie i na kogo przerzucić, bo klient końcowy raczej sam od siebie nie podniesie stawki a jak wykonawca zażąda wyższej stawki, to usłyszy "farewell, I've got 100 specialists from India on your place". Akurat prowadzę taką działalność i wiem ze w moim przypadku taką bym usłyszał odpowiedź od klienta. Te bęcwały w nierządzie nie rozumieją, że nie każdy samozatrudniony to firma lokalna. Polska od ładnych kilku lat jest centrum technologicznym dla klientów z bogatszych krajów. Jak im się przestanie opłacać zatrudnianie fachowców z Polski, to w Azji już czekają tłumy chętnych na przejęcie projektów.
Bogatych stać na przeniesienie się do na przykład Bratysławy razem z firmą, a co za tym idzie z podatkami. Przykład z Francji, gdzie masa przedsiębiorców spieprzyła do Hiszpanii i Włoch po wprowadzeniu złodziejskich podatków, a pieniądze dalej trzepią we Francji. Jeden aktor nawet stał się Rosjaninem. Ten plan jest tworzony od dawna. Dlatego znieśli abolicję podatkową, żeby bogaci dopłacali różnicę w Polsce. Nic nie stoi bogatym na przeszkodzie, żeby "centrum życiowe" przenieść za granicę. Kupią sobie mieszkanie na Słowacji, dom w Polsce przepiszą na małoletnie dziecko i wynajmą w celach biznesowych. Jeszcze to sobie odliczą od Słowackiego podatku, a Morowy nie dostanie nic. I dzieci dalej będą chodzić po chodnikach do szkoły i lekarza w Warszawie. Kilka miliardów PLN w plecy, ale ciemna masa w poczuciu dziejącej się sprawiedliwości znowu pójdzie na nich głosować.
ja nie chce nic mówić ale w Polsce mamy podatek w % słownie procentach, nie ma u nas ryczałtu czy coś podobnego, ktoś kto zarabia więcej to i płaci więcej, wiem że od historyka ciężko wymagać, ale np 10% od 100 to 10, a od 1000 to 100, więc bogaci płacą więcej.
Odpowiedz@not2pun: Ale im nie chodzi o to by wszyscy płacili równy % :) Oni uważają, że dla biednego większą stratą jest strata 10zł od 100zł niż dla bogatego 100zł od 1000zł. Po części mają rację, tyle, że bogatszy ma wydatki na innym poziomie. Dla wszystkich lepiej byłoby lepiej by podatki (czy to procentowe czy progresywne) były lepiej wydawane ale to jest dla rządzących zbyt trudne i pozbawia ich dodatkowej kasy z przekrętów. Łatwiej więc łupić innych i tłumaczyć to dobrem biedniejszych. I cyk, od razu głosów więcej, bo się kułakom zabiera :)
Odpowiedz@brombulec12: do tego bogatsi płaca więcej od zawsze, moze jest ich mniej, ale dokładają się więcej. Ogólnie problemem jest to że mamy za mało bogatych, ale jak pis będzie robił jak robił, to bogatych jeszcze ubędzie.
Odpowiedz@not2pun: Im chodzi o to, żeby tylko oni i ich przydupasy byli w "kaście bogatych", reszta trafi do tej "gorszej części" a potem zrobią podatek liniowy, "żeby było sprawiedliwie i po równo" i będzie super. Dla nich.
OdpowiedzCo ten Pinokio się tak publicznie do własnej żony przy3,14erdala?
OdpowiedzAle to ich buty jakoś bardziej zużywają chodniki? Ich samochody tworzą większe koleiny i wyboje niż inne? Rząd podnieca się jak to "Polacy więcej zarabiają" a potem przydupia się, że trzeba im więcej pieniędzy zabierać.
OdpowiedzŻeby te drogi, chodniki, szkoły i służba zdrowia nie były jakościowo jak z krajów trzeciego świata. Dorzucajmy się do dziurawych dróg i chodników, szkół w których jest religia czy do służby zdrowia w której umiera się w kolejce, czekając na zabieg..
Odpowiedz@NinjaAssassin: z tymi drogami ostatnio nie jest już tak źle, z resztą się zgadzam
Odpowiedzpo pierwsze - większe podatki będą płacić nie bogaci (czyli osoby, które dużo posiadają) tylko dużo zarabiający (czyli bardzo często osoby, które są jeszcze "na dorobku") po drugie - nie wiedziałem, że jak ktoś jest bogaty to potrafi jechać dwoma samochodami jednocześnie, posyła swoje dzieci do kilku publicznych szkół na raz czy choruje kilka razy częściej niż osoba biedniejsze
Odpowiedz@ChiKenn: Ja uważam że zapłacą je zwykli pracujący. Bo zawsze za wszystko płaci odbiorca końcowy. Taki przedsiębiorca przeżuci koszty nowych podatków na swoje wyroby, specjalista weźmie więcej za swoje usługi i zobaczymy to w cenach. Podobnie jak podatek cukrowy wprowadzony przez krzywoustego którzy mieli płacić producenci napojów słodzonych a płacą konsumenci w sklepie. I znowu będzie płacz „kurła, PiS na doł a ci wstętni prywaciorze podnieśli nom ceny”.
Odpowiedz@kikurenty: ale to co Ty napisałeś nie wyklucza się przecież z tym co ja napisałem :)
Odpowiedz@kikurenty: To źle uważasz. Propozycje zmian podatkowych w ramach "nowego ładu", dotkną przede wszystkim jednoosobowe działalności usługowe, które zazwyczaj mają jednego stałego klienta i stała stawkę za usługę. Nie bardzo jest wiec gdzie i na kogo przerzucić, bo klient końcowy raczej sam od siebie nie podniesie stawki a jak wykonawca zażąda wyższej stawki, to usłyszy "farewell, I've got 100 specialists from India on your place". Akurat prowadzę taką działalność i wiem ze w moim przypadku taką bym usłyszał odpowiedź od klienta. Te bęcwały w nierządzie nie rozumieją, że nie każdy samozatrudniony to firma lokalna. Polska od ładnych kilku lat jest centrum technologicznym dla klientów z bogatszych krajów. Jak im się przestanie opłacać zatrudnianie fachowców z Polski, to w Azji już czekają tłumy chętnych na przejęcie projektów.
OdpowiedzBogatych stać na przeniesienie się do na przykład Bratysławy razem z firmą, a co za tym idzie z podatkami. Przykład z Francji, gdzie masa przedsiębiorców spieprzyła do Hiszpanii i Włoch po wprowadzeniu złodziejskich podatków, a pieniądze dalej trzepią we Francji. Jeden aktor nawet stał się Rosjaninem. Ten plan jest tworzony od dawna. Dlatego znieśli abolicję podatkową, żeby bogaci dopłacali różnicę w Polsce. Nic nie stoi bogatym na przeszkodzie, żeby "centrum życiowe" przenieść za granicę. Kupią sobie mieszkanie na Słowacji, dom w Polsce przepiszą na małoletnie dziecko i wynajmą w celach biznesowych. Jeszcze to sobie odliczą od Słowackiego podatku, a Morowy nie dostanie nic. I dzieci dalej będą chodzić po chodnikach do szkoły i lekarza w Warszawie. Kilka miliardów PLN w plecy, ale ciemna masa w poczuciu dziejącej się sprawiedliwości znowu pójdzie na nich głosować.
OdpowiedzA wyznawcy PiS dalej wyzywają innych od lewaków.
OdpowiedzW sumie bogaci akurat najmniej korzystają z "waszej" służby zdrowia i "waszych" szkół - wybierają prywatne. Jedynie do ulic można się przyczepić. ;)
Odpowiedz