Oni też są nieźli w tej konkurencji - wypieprzają kasę na rekordy w Wielkiej księdze rekordów Guinnessa. Kiedyś jak nie było internetu, a się chciało móc sprawdzić różne rekordy np. sportowe, to trzeba było w różnych książkach szukać - wtedy taka kompilacja rekordów była wybawieniem - i ludzie kupowali. Ale kto teraz co roku będzie chciał kupić książkę z rekordami, jak wszystko jest w internecie? I jak myślicie ta organizacja teraz na siebie zarabia?
Sasin się udzielał na JM?
OdpowiedzOni też są nieźli w tej konkurencji - wypieprzają kasę na rekordy w Wielkiej księdze rekordów Guinnessa. Kiedyś jak nie było internetu, a się chciało móc sprawdzić różne rekordy np. sportowe, to trzeba było w różnych książkach szukać - wtedy taka kompilacja rekordów była wybawieniem - i ludzie kupowali. Ale kto teraz co roku będzie chciał kupić książkę z rekordami, jak wszystko jest w internecie? I jak myślicie ta organizacja teraz na siebie zarabia?
OdpowiedzCzłowiek debil chyba. Jaką on ma zdolność? Stanie?
Odpowiedz