Zabawne jest jak ludzie uważają, że skończą studia (coo?? WOW!!oneone!1!) i myślą, że za granicą polują na takich specjalistów, których oczywiście zatrudnia się od razu jako niezależnych ekspertów xD Ja byłem po studiach i pojechałem za granicę i nawet jeśli miałbym studia techniczne, to i tak trzeba u nich przestudiować na ich prawie dobrych uczelniach cokolwiek, żeby się dla nich liczyć jako ktokolwiek lepszy niż podawacz towarów w tamtejszej biedronce. Ergo: studiuj w kraju, w którym chcesz pracować i żyć.
@cassper: Bardzo niewiele jest takich kierunków, co dadzą pracę wszędzie, a jak już, to trudno się tam dostać (medycyna, jakieś kierunki inżynieryjne, reżyseria...). No i oczywiście to, co studiujesz, musi ci się choć trochę podobać, a jak tobie albo mnie podoba się filologia, to co zrobisz, pójdziesz na inżyniera?
@parkinson: no właśnie tak zrobiłem. Podobała mi się m.i. psychologia ale wybrałem kierunek inżynierski, bo lepiej się po nim zarabia i nie ma problemu z szukaniem pracy. W zasadzie to ja jej nie szukam, to raczej pracodawcy szukają mnie.
@cassper: No to świetnie, ale większość osób nie jest taka elastyczna jak ty i ja na przykład nadawałem się tylko na filologię. Jednak nie każdy może sobie pozwolić na wybór.
@parkinson: "nie każdy może sobie pozwolić na wybór" - dokładnie tak, dlatego nie poszedłem też na medycynę, która najbardziej mnie interesowała ale niestety nie mogłem sobie pozwolić na wyjazd do innego miasta na studia z powodów finansowych, a w moim rodzinnym akademii medycznej nie ma. Ja nie mówię że każdy może sobie wybierać jak mu się podoba, bo są różne ograniczenia. Jednak jak już się wybiera, to czasem warto wybrać coś co nas trochę mniej interesuje(odrobinę zawsze musi) ale da lepsze perspektywy, niż to co nas może i pasjonuje ale guzik z tego będzie potem.
Zabawne jest jak ludzie uważają, że skończą studia (coo?? WOW!!oneone!1!) i myślą, że za granicą polują na takich specjalistów, których oczywiście zatrudnia się od razu jako niezależnych ekspertów xD Ja byłem po studiach i pojechałem za granicę i nawet jeśli miałbym studia techniczne, to i tak trzeba u nich przestudiować na ich prawie dobrych uczelniach cokolwiek, żeby się dla nich liczyć jako ktokolwiek lepszy niż podawacz towarów w tamtejszej biedronce. Ergo: studiuj w kraju, w którym chcesz pracować i żyć.
Odpowiedz@parkinson: Zależy dużo od wybranego kierunku. Ja bym raczej powiedział - studiuj to, co da ci pracę wszędzie a nie będziesz mieć takich dylematów.
Odpowiedz@cassper: Bardzo niewiele jest takich kierunków, co dadzą pracę wszędzie, a jak już, to trudno się tam dostać (medycyna, jakieś kierunki inżynieryjne, reżyseria...). No i oczywiście to, co studiujesz, musi ci się choć trochę podobać, a jak tobie albo mnie podoba się filologia, to co zrobisz, pójdziesz na inżyniera?
Odpowiedz@parkinson: no właśnie tak zrobiłem. Podobała mi się m.i. psychologia ale wybrałem kierunek inżynierski, bo lepiej się po nim zarabia i nie ma problemu z szukaniem pracy. W zasadzie to ja jej nie szukam, to raczej pracodawcy szukają mnie.
Odpowiedz@cassper: No to świetnie, ale większość osób nie jest taka elastyczna jak ty i ja na przykład nadawałem się tylko na filologię. Jednak nie każdy może sobie pozwolić na wybór.
Odpowiedz@parkinson: "nie każdy może sobie pozwolić na wybór" - dokładnie tak, dlatego nie poszedłem też na medycynę, która najbardziej mnie interesowała ale niestety nie mogłem sobie pozwolić na wyjazd do innego miasta na studia z powodów finansowych, a w moim rodzinnym akademii medycznej nie ma. Ja nie mówię że każdy może sobie wybierać jak mu się podoba, bo są różne ograniczenia. Jednak jak już się wybiera, to czasem warto wybrać coś co nas trochę mniej interesuje(odrobinę zawsze musi) ale da lepsze perspektywy, niż to co nas może i pasjonuje ale guzik z tego będzie potem.
Odpowiedz