Kobieta powinna wynieść wiedzę i umiejętności co do skromności ubioru z domu rodzinnego, od mamy, babci, cioci, innej starszej kobiety, która to wie i rozumie. Bo potem tak to jest tłumaczyć dorosłej babie co to jest skromność w ubiorze. Już pal sześć tych wszystkich mężczyzn, których kuszą, ale ubiór i umiejętne jego dobranie świadczy o szacunku do innych i do samej siebie. A jaki kobieta ma szacunek do siebie, jeśli seksualizuje swój wygląd?
@parkinson: Każdy normalny heteroseksualny mężczyzna lubi patrzeć na kobiece ciało. Chodzi jedynie o to, że kobieta powinna być pełnoletnia i nie powinno to odciągać uwagi od rzeczy ważniejszych w danym momencie. Swoboda seksualna jest czymś normalnym, w przeciwieństwie do pruderii i hypokryzji.
@lifter67: Mój argument skupiał się na szacunku kobiet do samych siebie, a nie na niekuszeniu facetów, czy też hipokryzji. To może do niego się raczej odniesiesz?
Pewnie, każdy facet lubi patrzeć na kobiece ciało, ja też, ale jeśli kobieta nie szanuje mnie, bo każe patrzeć na swoją ledwie opasioną szortami dupę, to więcej w tym politowania dla niej, niż miłego widoku. A i chciałbym takich przyjemności oszczędzić swojemu synowi, bo tak - im mniej takich podniet, tym łatwiej nad sobą panować.
Hmm, u mnie w żadnej ze szkół nie mieliśmy czegoś tak kuriozalnego jak wytyczne skromności ubioru dziewczynek. Myślałem, że to mit tbh. Tak zresztą jak nigdy nie rozumiałem, skąd niektórzy brali przekonanie, że kobieta powinna siedzieć w domu, gotować i nic poza tym nie robić. Matki wszystkich moich znajomych w końcu były aktywne zawodowo... Równie często ojcowie jak i matki odbierali ich ze szkół itd.
Zupełnie szczerze przyznam, że koncept nierówności kobiet i mężczyzn poznałem dopiero gdzieś gdy miałem 14-16 lat. I był on dla mnie nieco egzotyczny.
A może chodzi tu o kwestie regionu? Może na wschodzie Polski ludzie mają bardziej "talibskie" poglądy odnośnie "skromności ubioru", kobiet w ogóle? Jak to jest?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2021 o 14:52
Jeśli dziewczynki chciałyby przychodzić do szkoły w jakimś zwiewnym topie i spódnicy za kolano, to niech sobie wyobrażą chłopców przychodzących do pracy w spodenkach i koszulce na ramiączkach.
Już wystarczy, że w robocie mam nierówność - dziewczyny w lato sukienkę muszą mieć nie krótszą niż do kolan (włącznie), a faceci musza mieć spodnie do kostek.
Ubiór letni na upały =/= spodenki odkrywające połowę tyłka i bluzki wywalające biust na wierzch.
Istnieją pewne reguły dotyczące ubioru w placówkach publicznych, zwane dziś popularnie dress code. Czy wyobrażacie sobie sytuację, że przychodzicie na pocztę, do banku albo do urzędu, a pani w okienku jest ubrana jak ukraińska tirówka spod głównej szosy? No właśnie. Szkoła również jest takim miejscem.
Jak dziewczyna ładna, to i w habicie będzie rozpraszała.
OdpowiedzKobieta powinna wynieść wiedzę i umiejętności co do skromności ubioru z domu rodzinnego, od mamy, babci, cioci, innej starszej kobiety, która to wie i rozumie. Bo potem tak to jest tłumaczyć dorosłej babie co to jest skromność w ubiorze. Już pal sześć tych wszystkich mężczyzn, których kuszą, ale ubiór i umiejętne jego dobranie świadczy o szacunku do innych i do samej siebie. A jaki kobieta ma szacunek do siebie, jeśli seksualizuje swój wygląd?
Odpowiedz@parkinson: Nie kumam skąd tyle minusów
Odpowiedz@Borsuk231: Minus to ekwiwalent braku argumentu, panie.
Odpowiedz@parkinson: Każdy normalny heteroseksualny mężczyzna lubi patrzeć na kobiece ciało. Chodzi jedynie o to, że kobieta powinna być pełnoletnia i nie powinno to odciągać uwagi od rzeczy ważniejszych w danym momencie. Swoboda seksualna jest czymś normalnym, w przeciwieństwie do pruderii i hypokryzji.
Odpowiedz@lifter67: Mój argument skupiał się na szacunku kobiet do samych siebie, a nie na niekuszeniu facetów, czy też hipokryzji. To może do niego się raczej odniesiesz? Pewnie, każdy facet lubi patrzeć na kobiece ciało, ja też, ale jeśli kobieta nie szanuje mnie, bo każe patrzeć na swoją ledwie opasioną szortami dupę, to więcej w tym politowania dla niej, niż miłego widoku. A i chciałbym takich przyjemności oszczędzić swojemu synowi, bo tak - im mniej takich podniet, tym łatwiej nad sobą panować.
OdpowiedzHmm, u mnie w żadnej ze szkół nie mieliśmy czegoś tak kuriozalnego jak wytyczne skromności ubioru dziewczynek. Myślałem, że to mit tbh. Tak zresztą jak nigdy nie rozumiałem, skąd niektórzy brali przekonanie, że kobieta powinna siedzieć w domu, gotować i nic poza tym nie robić. Matki wszystkich moich znajomych w końcu były aktywne zawodowo... Równie często ojcowie jak i matki odbierali ich ze szkół itd. Zupełnie szczerze przyznam, że koncept nierówności kobiet i mężczyzn poznałem dopiero gdzieś gdy miałem 14-16 lat. I był on dla mnie nieco egzotyczny. A może chodzi tu o kwestie regionu? Może na wschodzie Polski ludzie mają bardziej "talibskie" poglądy odnośnie "skromności ubioru", kobiet w ogóle? Jak to jest?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2021 o 14:52
Nic nowego. W gimbazie nawet chłopaki musieli mieć spodenki przynajmniej do kolan.
OdpowiedzJeśli dziewczynki chciałyby przychodzić do szkoły w jakimś zwiewnym topie i spódnicy za kolano, to niech sobie wyobrażą chłopców przychodzących do pracy w spodenkach i koszulce na ramiączkach. Już wystarczy, że w robocie mam nierówność - dziewczyny w lato sukienkę muszą mieć nie krótszą niż do kolan (włącznie), a faceci musza mieć spodnie do kostek.
OdpowiedzW technikum dyrektorka na apelu powiedziała nam że jak chłopaki chcą nosić krótkie spodnie to mają golić nogi
OdpowiedzUbiór letni na upały =/= spodenki odkrywające połowę tyłka i bluzki wywalające biust na wierzch. Istnieją pewne reguły dotyczące ubioru w placówkach publicznych, zwane dziś popularnie dress code. Czy wyobrażacie sobie sytuację, że przychodzicie na pocztę, do banku albo do urzędu, a pani w okienku jest ubrana jak ukraińska tirówka spod głównej szosy? No właśnie. Szkoła również jest takim miejscem.
OdpowiedzZasadniczo coś w tym jest. I nauczycieli.
Odpowiedz