W sytuacji nieruszającej się "osoby", sprawa jest łatwa. Ale ostrzegam przed ratowaniem tonących się znajomych. Tonący brzytwy się chwyta i bardzo możliwe, że to będzie osoba obok. Próbując ratować topiącą się osobę nawet doświadczony pływak może zostać przez nią wciągnięty nagle pod wodę i utonąć. ZAWSZE najpierw wasze bezpieczeństwo i trzeba się pilnować by nagle nie złapać całego haustu wody jak Cię osoba złapie.
Biorąc pod uwagę, że japońskie seks-lalki potrafią kosztować więcej niż roczny zarobek w Polsce, może coś w tej akcji miało sens...
OdpowiedzW sytuacji nieruszającej się "osoby", sprawa jest łatwa. Ale ostrzegam przed ratowaniem tonących się znajomych. Tonący brzytwy się chwyta i bardzo możliwe, że to będzie osoba obok. Próbując ratować topiącą się osobę nawet doświadczony pływak może zostać przez nią wciągnięty nagle pod wodę i utonąć. ZAWSZE najpierw wasze bezpieczeństwo i trzeba się pilnować by nagle nie złapać całego haustu wody jak Cię osoba złapie.
Odpowiedz