@gomezvader: Jesteś aż tak tępy, że nie potrafisz się czegoś sam nauczyć bez niczyjej pomocy? Miałem kiedyś współlokatora, którego trzeba było nauczyć korzystania z kuchenki gazowej. Miał taką w domu, ale "nigdy go nie nauczyli". Trzeba mieć intelekt na poziomie ameby aby mieć problem z tak prostymi czynnościami jak podgrzanie makaronu czy posolenie zupy.
To właśnie to durne podejście, że "mnie nikt nigdy nie nauczył" sprawia, że rośnie nam społeczeństwo debili. Naucz się sam, a nie zwalaj swój brak samodzielności na wszystkich innych jakby to była ich odpowiedzialność.
@ZONTAR: Jest specjalne miejsce dla ludzi którzy uważają, że jak nikt im palcem nie pokazał to oznacza, że ich nie uczył. Robienie czegoś wolniej, robienie więcej miejsca aby osoba trzecia mogła lepiej widzieć. To wszystko jest częścią nauki. Pomijając już fakt, że duża część społeczeństwa nie potrafi się nauczyć po prostu z książki, potrzebują widzieć cały proces aby się go nauczyć. No, ale aby to zrozumieć, trzeba mieć coś więcej w głowie niż "ja kto nie umiesz? Ja się sam nauczyłem!".
@Magnic: Mamy dostęp do internetu. Możesz coś zrobić w kwadrans i udostępnić to dla milionów ludzi, którzy mogą to obejrzeć w dowolnym momencie. Argument braku źródeł można wsadzić między bajki w czasach, kiedy mamy niemalże nieograniczony dostęp do wszelakiej maści treści. Poza tym człowiek powinien się cechować jakimś intelektem i powinien być w stanie sam się nauczyć bez niczyjego wkładu. Ludzie od początku egzystencji odkrywali nowe rzeczy i uczyli się ich nawet, jeśli nikt wcześniej tego nie zrobił. Skoro człowiek jest w stanie okrywać nowe technologie i procesy, to przeciętna osoba powinna być w stanie ogarnąć jak odpalić kuchenkę gazową bez iskrownika. Już tym bardziej możesz dodać za dużo lub za mało oleju, soli, czegokolwiek do dania. Nie wyjdzie raz, drugi i się nauczysz jak jest dobrze. Dzieciaki wychowują się w strachu przed eksperymentami tylko dlatego, że od pieluchy dostają wszystko na tacy i oczekują, że wszystko za pierwszym razem będzie zrobione dobrze, bo inni tak robią. A jak nikt im nie powie, to boją się cokolwiek zrobić, bo nie potrafią samodzielnie przeanalizować i wyciągnąć wniosków.
@ZONTAR: Przypominasz mi pewną osobę z którą mam wątpliwą przyjemność mieć kontakt. Pierwsza do wszystkiego, zaradna ze wszystkim, dopóki nie okazuje się, że gówno potrafi i wszystko co pewna siebie robi kończy się kompletną klapą. A najgłośniejsza wtedy gdy coś wymusi na kimś kto tego czegoś nie potrafi, po czym się złości, że jak to tak można coś zepsuć jak tego czegoś się nie potrafi? Po czym zabiera się sama i psuje to jeszcze mocniej.
@Magnic: Nie widzisz różnicy między robieniem czegoś z pewnością mimo braku jakiejkolwiek wiedzy, a eksperymentowaniem aby tą wiedzę nabyć? W pracy spotykam się z trzema typami inżynierów.
- O ja biedny, nie wiem jak coś zrobić, niech ktoś mi pomoże, inaczej będę siedział i nic nigdy nie zrobię.
- Wszystko wiem najlepiej, nie musisz mi pokazywać co i jak, spieprzę to udając, że wiem co robić albo poświęcę dwa tygodnie na ogarnięcie czegoś, czego mogłem się nauczyć w kwadrans.
- Nie wiem jak to zrobić. Jak masz materiały, to skorzystam z nich i się nauczę. Jak nie ma instrukcji, to sam będę eksperymentować aby się udało, jakoś sobie poradzę.
Niech zgadnę, należysz do pierwszej grupy i narzekasz na drugą.
@ZONTAR: Należę do grupy która robi i uczy się wszystkiego sama tak długo jak robię to dla siebie i nie zmarnuję pieniędzy. Tak długo jak jest ktoś kto będzie narzekał na moją, to należę do grupy która nie ma zamiaru nawet się za to zabierać jak nie potrafię zrobić tego dobrze.
@Magnic: I w jaki sposób się to odnosi do współlokatora, który nie potrafił zresetować bezpiecznika czy odpalić kuchenki gazowej bez iskrownika? Jaki to ma związek z nieznajomością czasu gotowania jajek czy ilości soli dodanej do wody na makaron? Będziesz siedział i płakał nad kanapkami, bo nie wiesz ile do nich dodać pieprzu i nie chcesz zmarnować pieniędzy na spieprzoną kanapkę? Nie wiem, gdzie z tą dyskusją zawędrowałeś. Piszesz tak, jakby którakolwiek z wyżej wymienianych czynności (w obrazku czy komentarzach) służyła komukolwiek innemu.
@ZONTAR: Tak, będę siedział i patrzył jak płaczesz przejmując się bardziej moim brakiem umiejętności niż ja twoją opinią. A jeśli sprawi ci to jeszcze większą złość, celowo będę robił z siebie niedojdę. Co cię obchodzi co kto robi czy potrafi lub nie potrafi? Tak ci się nudzi w życiu, że musisz przejmować się życiem innych?
@Magnic: Nie, będziesz dzwonił i zawracał mi tyłek pierdołami, a w wolnym czasie będziesz się chwalić w internecie jaką niedojdą jesteś. Jakbyś siedział i cicho płakał w kącie, to nikomu by to nie przeszkadzało, ale takie miernoty ciągle zawracają ludziom głowę trywialnymi problemami, a później w internecie jeszcze chwalą się "oj jaki ja głupiutki jestem, inni wszystko muszą robić za mnie". Serio, do mnie współlokator dzwonił z pytaniem jak się używa zapałek.
Nie nudzi mi się w życiu i mam w dupie twoje problemy, ale nie zawracaj mi nimi głowy. A jak w internecie śmieszkujesz sobie ze swojej nieporadności, to licz się z otrzymaniem opinii.
@ZONTAR: Powiedział "krul" czytania ze zrozumieniem.
Bardzo ci się nie nudzi, i bardzo masz w dupie problemy innych. Właśnie dlatego tak bardzo wkurza cię jak ktoś czegoś nie umie. No bo przecież cię to nie obchodzi, więc musi cię to wkurzać, nie?
@Magnic: Sam najwyraźniej jesteś krulem czytania ze zrozumieniem, skoro dalej nie pojąłeś, że wkurza mnie zawracanie innym dupy trywialnymi problemami, a nie sam fakt tego, że nie umiesz banalnych w odkryciu rzeczy.
Jest zasadnicza różnica między "nie umiem to się zapytam" a "nie umiem ALE PRZESTAŃ MI TO CIĄGLE WYPOMINAĆ". Serio, dajcie waszym dzieciom najpierw spróbować coś zrobić, jak nie będą wiedziały to poproszą o pomoc. Nic na siłę. A tak to macie efekt odwrotny od zamierzonego.
Ah uwielbiam takie spyerdoliny(mam na myśli nocny_duszek). Myślą, że jak coś potrafią BO KTOŚ ICH NAUCZYŁ to każdy umie.
Odpowiedz@gomezvader: Jesteś aż tak tępy, że nie potrafisz się czegoś sam nauczyć bez niczyjej pomocy? Miałem kiedyś współlokatora, którego trzeba było nauczyć korzystania z kuchenki gazowej. Miał taką w domu, ale "nigdy go nie nauczyli". Trzeba mieć intelekt na poziomie ameby aby mieć problem z tak prostymi czynnościami jak podgrzanie makaronu czy posolenie zupy. To właśnie to durne podejście, że "mnie nikt nigdy nie nauczył" sprawia, że rośnie nam społeczeństwo debili. Naucz się sam, a nie zwalaj swój brak samodzielności na wszystkich innych jakby to była ich odpowiedzialność.
Odpowiedz@ZONTAR: Jest specjalne miejsce dla ludzi którzy uważają, że jak nikt im palcem nie pokazał to oznacza, że ich nie uczył. Robienie czegoś wolniej, robienie więcej miejsca aby osoba trzecia mogła lepiej widzieć. To wszystko jest częścią nauki. Pomijając już fakt, że duża część społeczeństwa nie potrafi się nauczyć po prostu z książki, potrzebują widzieć cały proces aby się go nauczyć. No, ale aby to zrozumieć, trzeba mieć coś więcej w głowie niż "ja kto nie umiesz? Ja się sam nauczyłem!".
Odpowiedz@Magnic: Mamy dostęp do internetu. Możesz coś zrobić w kwadrans i udostępnić to dla milionów ludzi, którzy mogą to obejrzeć w dowolnym momencie. Argument braku źródeł można wsadzić między bajki w czasach, kiedy mamy niemalże nieograniczony dostęp do wszelakiej maści treści. Poza tym człowiek powinien się cechować jakimś intelektem i powinien być w stanie sam się nauczyć bez niczyjego wkładu. Ludzie od początku egzystencji odkrywali nowe rzeczy i uczyli się ich nawet, jeśli nikt wcześniej tego nie zrobił. Skoro człowiek jest w stanie okrywać nowe technologie i procesy, to przeciętna osoba powinna być w stanie ogarnąć jak odpalić kuchenkę gazową bez iskrownika. Już tym bardziej możesz dodać za dużo lub za mało oleju, soli, czegokolwiek do dania. Nie wyjdzie raz, drugi i się nauczysz jak jest dobrze. Dzieciaki wychowują się w strachu przed eksperymentami tylko dlatego, że od pieluchy dostają wszystko na tacy i oczekują, że wszystko za pierwszym razem będzie zrobione dobrze, bo inni tak robią. A jak nikt im nie powie, to boją się cokolwiek zrobić, bo nie potrafią samodzielnie przeanalizować i wyciągnąć wniosków.
Odpowiedz@ZONTAR: Przypominasz mi pewną osobę z którą mam wątpliwą przyjemność mieć kontakt. Pierwsza do wszystkiego, zaradna ze wszystkim, dopóki nie okazuje się, że gówno potrafi i wszystko co pewna siebie robi kończy się kompletną klapą. A najgłośniejsza wtedy gdy coś wymusi na kimś kto tego czegoś nie potrafi, po czym się złości, że jak to tak można coś zepsuć jak tego czegoś się nie potrafi? Po czym zabiera się sama i psuje to jeszcze mocniej.
Odpowiedz@Magnic: Nie widzisz różnicy między robieniem czegoś z pewnością mimo braku jakiejkolwiek wiedzy, a eksperymentowaniem aby tą wiedzę nabyć? W pracy spotykam się z trzema typami inżynierów. - O ja biedny, nie wiem jak coś zrobić, niech ktoś mi pomoże, inaczej będę siedział i nic nigdy nie zrobię. - Wszystko wiem najlepiej, nie musisz mi pokazywać co i jak, spieprzę to udając, że wiem co robić albo poświęcę dwa tygodnie na ogarnięcie czegoś, czego mogłem się nauczyć w kwadrans. - Nie wiem jak to zrobić. Jak masz materiały, to skorzystam z nich i się nauczę. Jak nie ma instrukcji, to sam będę eksperymentować aby się udało, jakoś sobie poradzę. Niech zgadnę, należysz do pierwszej grupy i narzekasz na drugą.
Odpowiedz@ZONTAR: Należę do grupy która robi i uczy się wszystkiego sama tak długo jak robię to dla siebie i nie zmarnuję pieniędzy. Tak długo jak jest ktoś kto będzie narzekał na moją, to należę do grupy która nie ma zamiaru nawet się za to zabierać jak nie potrafię zrobić tego dobrze.
Odpowiedz@Magnic: I w jaki sposób się to odnosi do współlokatora, który nie potrafił zresetować bezpiecznika czy odpalić kuchenki gazowej bez iskrownika? Jaki to ma związek z nieznajomością czasu gotowania jajek czy ilości soli dodanej do wody na makaron? Będziesz siedział i płakał nad kanapkami, bo nie wiesz ile do nich dodać pieprzu i nie chcesz zmarnować pieniędzy na spieprzoną kanapkę? Nie wiem, gdzie z tą dyskusją zawędrowałeś. Piszesz tak, jakby którakolwiek z wyżej wymienianych czynności (w obrazku czy komentarzach) służyła komukolwiek innemu.
Odpowiedz@ZONTAR: Tak, będę siedział i patrzył jak płaczesz przejmując się bardziej moim brakiem umiejętności niż ja twoją opinią. A jeśli sprawi ci to jeszcze większą złość, celowo będę robił z siebie niedojdę. Co cię obchodzi co kto robi czy potrafi lub nie potrafi? Tak ci się nudzi w życiu, że musisz przejmować się życiem innych?
Odpowiedz@Magnic: Nie, będziesz dzwonił i zawracał mi tyłek pierdołami, a w wolnym czasie będziesz się chwalić w internecie jaką niedojdą jesteś. Jakbyś siedział i cicho płakał w kącie, to nikomu by to nie przeszkadzało, ale takie miernoty ciągle zawracają ludziom głowę trywialnymi problemami, a później w internecie jeszcze chwalą się "oj jaki ja głupiutki jestem, inni wszystko muszą robić za mnie". Serio, do mnie współlokator dzwonił z pytaniem jak się używa zapałek. Nie nudzi mi się w życiu i mam w dupie twoje problemy, ale nie zawracaj mi nimi głowy. A jak w internecie śmieszkujesz sobie ze swojej nieporadności, to licz się z otrzymaniem opinii.
Odpowiedz@ZONTAR: Powiedział "krul" czytania ze zrozumieniem. Bardzo ci się nie nudzi, i bardzo masz w dupie problemy innych. Właśnie dlatego tak bardzo wkurza cię jak ktoś czegoś nie umie. No bo przecież cię to nie obchodzi, więc musi cię to wkurzać, nie?
Odpowiedz@Magnic: Sam najwyraźniej jesteś krulem czytania ze zrozumieniem, skoro dalej nie pojąłeś, że wkurza mnie zawracanie innym dupy trywialnymi problemami, a nie sam fakt tego, że nie umiesz banalnych w odkryciu rzeczy.
OdpowiedzJest zasadnicza różnica między "nie umiem to się zapytam" a "nie umiem ALE PRZESTAŃ MI TO CIĄGLE WYPOMINAĆ". Serio, dajcie waszym dzieciom najpierw spróbować coś zrobić, jak nie będą wiedziały to poproszą o pomoc. Nic na siłę. A tak to macie efekt odwrotny od zamierzonego.
Odpowiedz