@Slawek18: A kupujesz? Jeżeli tak, to znaczy, że to nie jest przegięcie, a cena dostosowana do rynku, ponieważ wartość danego produktu w dużej mierze określa sam konsument.
Dopóki ludzie nie nauczą się, że jadąc nad polskie może nie muszą wydać połowy oszczędności, dopóty ta sytuacja będzie tak wyglądać.
Mnie żona zawsze strofuje, kiedy odmawiam zjedzenia/wypicia czegokolwiek w takim przybytku "hej, ale przecież mamy urlop raz w roku!".
Zawsze wtedy mówię "wiem, dlatego odejdźmy 200-300 metrów od głównej promenady i zjedzmy to samo za 20-30% mniejszą cenę".
I z reguły tak to się właśnie kończy, że wystarczy odejść te kilkaset metrów, żeby uwolnić się od tej zmowy cenowej.
@Ashardon: Jeśli wszyscy mają jednakowo wysoką cenę, niepopartą żadnymi uzasadnionymi kosztami z wyjątkiem marży wyj..banej w kosmos, bo "chcem siem nachapać, bo covid w zeszłym roku, bo wszyscy tak robią, bo mie sie należy" itp., to gdzie masz zjeść? Nie da się tydzień na wodzie przeżyć. Ceny są ustawione pod niemieckich sentymentalnych dziadków których wkrótce zabraknie, bo wymrą. A ich wnuki mają w dupie Vaterland, więc nie przyjadą na Pommern.
Tylko, że to działa na krótką metę - rok, może dwa, bo POLSKI TURYSTA NIE WRÓCI gdy zostanie wydutkany. Ale później płacz, że Polacy wolą Chorwację z czystą wodą, słoneczkiem, pięknymi plażami, uprzejmymi autochtonami, a i jeszcze można coś zwiedzić, albo Tunezję all inclusive. A Bałtyk z zimną, brudną wodą i cenami jak na Majorce co może zaoferować? Ruchome Wydmy?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2021 o 22:00
Każdy, kto przyjeżdża tam, a potem za tą cenę coś kupuje, daje przyzwolenie na kontynuowanie tego procederu, a właścicieli tamtejszych przybytków informuje, że zgadza się na ich ceny. Pewnie z 90% narzekających na to w internetach kupiło sobie rybkę, a więc osiągnęło odwrotny efekt.
Ale sami przyznacie, że mrożona kawa w kubeczku 180ml z 4 dużymi kostkami lodu na dnie za 16 zł to spore przegięcie?
Odpowiedz@Slawek18: A kupujesz? Jeżeli tak, to znaczy, że to nie jest przegięcie, a cena dostosowana do rynku, ponieważ wartość danego produktu w dużej mierze określa sam konsument. Dopóki ludzie nie nauczą się, że jadąc nad polskie może nie muszą wydać połowy oszczędności, dopóty ta sytuacja będzie tak wyglądać. Mnie żona zawsze strofuje, kiedy odmawiam zjedzenia/wypicia czegokolwiek w takim przybytku "hej, ale przecież mamy urlop raz w roku!". Zawsze wtedy mówię "wiem, dlatego odejdźmy 200-300 metrów od głównej promenady i zjedzmy to samo za 20-30% mniejszą cenę". I z reguły tak to się właśnie kończy, że wystarczy odejść te kilkaset metrów, żeby uwolnić się od tej zmowy cenowej.
Odpowiedz@Ashardon: Jeśli wszyscy mają jednakowo wysoką cenę, niepopartą żadnymi uzasadnionymi kosztami z wyjątkiem marży wyj..banej w kosmos, bo "chcem siem nachapać, bo covid w zeszłym roku, bo wszyscy tak robią, bo mie sie należy" itp., to gdzie masz zjeść? Nie da się tydzień na wodzie przeżyć. Ceny są ustawione pod niemieckich sentymentalnych dziadków których wkrótce zabraknie, bo wymrą. A ich wnuki mają w dupie Vaterland, więc nie przyjadą na Pommern. Tylko, że to działa na krótką metę - rok, może dwa, bo POLSKI TURYSTA NIE WRÓCI gdy zostanie wydutkany. Ale później płacz, że Polacy wolą Chorwację z czystą wodą, słoneczkiem, pięknymi plażami, uprzejmymi autochtonami, a i jeszcze można coś zwiedzić, albo Tunezję all inclusive. A Bałtyk z zimną, brudną wodą i cenami jak na Majorce co może zaoferować? Ruchome Wydmy?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2021 o 22:00
Podobno tym, którzy nie chcą płacić, wysyłają narkotyki owinięte w gazetę.
OdpowiedzKażdy, kto przyjeżdża tam, a potem za tą cenę coś kupuje, daje przyzwolenie na kontynuowanie tego procederu, a właścicieli tamtejszych przybytków informuje, że zgadza się na ich ceny. Pewnie z 90% narzekających na to w internetach kupiło sobie rybkę, a więc osiągnęło odwrotny efekt.
Odpowiedz