Oj ludzie. W komunie źle, w zaborach źle, w okupacji...no też źle. W Polsce nigdy nie będzie dobrze bo ludziom zawsze jest źle. Zawsze coś nie odpowiada i zawsze standardowo "bo na zachodzie lepiej". Macie teraz zachód i też jest źle. A tym bardziej dobrze nie będzie kiedy pięćdziesięciu debili ma władzę nad jednym mądrym.
Jest źle, bo nigdy nie było dobrze. Komuna zakłada, że państwo jest mądrzejsze od obywatela, więc odbiera się mu decyzyjność i zastępuje to standardem państwowym. Dobre? Dla ludzi bez umiejętności tak, bo nie muszą pracować na siebie, państwo da im pracę, dom i zapewni byt przeciętnego obywatela. Dla osób z większymi możliwościami już nie, bo im państwo odbierze. Czy socjaldemokracja jest dobra? To dokładnie to samo, przy czym wybrane w bezpośrednich wyborach przez większość tych mniej zaradnych i wyedukowanych. Oni dążą do komuny, bo dla nich była lepsza.
I nigdy nie dogodzisz, bo przy systemie opartym o wartość wkładu w gospodarkę to właśnie ci ludzie będą się czuli pokrzywdzeni. Nawet jak gospodarka zapewni im minimum na poziomie standardu socjalistycznego, to będzie im źle, bo ktoś inny mógł się dorobić więcej swoją pracą, a oni nie potrafią. Współczesny biedak żyje lepiej od klasy średniej za komuny, a i tak czuję się pokrzywdzony, bo inni potrafią więcej. Nie rozumie, że podniesienie standardu życia jest skutkiem tego, że inni pracowali na swój poziom dając mu pracę i zasoby do podniesienia i swojego poziomu.
Najlepszą opcją byłoby wrócenie do wolnej elekcji. Wybieramy króla z władzą prawie absolutną. Plus do tego twist ala rewolucją. Czyli jeśli skończy się kadencja króla i w powszechnej ankiecie większość zagłosuje przeciwko niemu to ścinamy mu głowę. I przez pałacem królewskim można by postawić długi postument na którym by umieszczano głowy poprzednich króli pokrytych brązem.
@gomezvader: a czym by się to różniło od demokracji jaką mamy teraz? całą swoją kadencję robiłby wszystko, aby tylko przekupić najbiedniejsze 51% głosujących - na koszt pozostałych, żeby nie stracić życia... władza absolutna oraz ryzyko poniesienia tak poważnej kary popychałaby go do zrobienia wszystkiego, byleby tylko ujść z życiem - to by był jego nadrzędny priorytet, a nie obrona kraju czy dobrobyt wszystkich obywateli...
Oj ludzie. W komunie źle, w zaborach źle, w okupacji...no też źle. W Polsce nigdy nie będzie dobrze bo ludziom zawsze jest źle. Zawsze coś nie odpowiada i zawsze standardowo "bo na zachodzie lepiej". Macie teraz zachód i też jest źle. A tym bardziej dobrze nie będzie kiedy pięćdziesięciu debili ma władzę nad jednym mądrym.
Odpowiedz@gwiazdadziunia brawo. Wiecznie będą marudzić. Jakby nie było. Proponuję mieć wy je bane. Pozdrawiam
OdpowiedzJest źle, bo nigdy nie było dobrze. Komuna zakłada, że państwo jest mądrzejsze od obywatela, więc odbiera się mu decyzyjność i zastępuje to standardem państwowym. Dobre? Dla ludzi bez umiejętności tak, bo nie muszą pracować na siebie, państwo da im pracę, dom i zapewni byt przeciętnego obywatela. Dla osób z większymi możliwościami już nie, bo im państwo odbierze. Czy socjaldemokracja jest dobra? To dokładnie to samo, przy czym wybrane w bezpośrednich wyborach przez większość tych mniej zaradnych i wyedukowanych. Oni dążą do komuny, bo dla nich była lepsza. I nigdy nie dogodzisz, bo przy systemie opartym o wartość wkładu w gospodarkę to właśnie ci ludzie będą się czuli pokrzywdzeni. Nawet jak gospodarka zapewni im minimum na poziomie standardu socjalistycznego, to będzie im źle, bo ktoś inny mógł się dorobić więcej swoją pracą, a oni nie potrafią. Współczesny biedak żyje lepiej od klasy średniej za komuny, a i tak czuję się pokrzywdzony, bo inni potrafią więcej. Nie rozumie, że podniesienie standardu życia jest skutkiem tego, że inni pracowali na swój poziom dając mu pracę i zasoby do podniesienia i swojego poziomu.
Odpowiedz@gwiazdadziunia chyba na zachodzie afryki.
OdpowiedzWniosek jest prosty: Rujnowanie kraju jest jego obywatelom na rękę.
OdpowiedzTa pani ze zdjęcia pewnie nie będzie już miała okazji poznać skutków naszego "dobrobytu".
OdpowiedzNajlepszą opcją byłoby wrócenie do wolnej elekcji. Wybieramy króla z władzą prawie absolutną. Plus do tego twist ala rewolucją. Czyli jeśli skończy się kadencja króla i w powszechnej ankiecie większość zagłosuje przeciwko niemu to ścinamy mu głowę. I przez pałacem królewskim można by postawić długi postument na którym by umieszczano głowy poprzednich króli pokrytych brązem.
Odpowiedz@gomezvader: a czym by się to różniło od demokracji jaką mamy teraz? całą swoją kadencję robiłby wszystko, aby tylko przekupić najbiedniejsze 51% głosujących - na koszt pozostałych, żeby nie stracić życia... władza absolutna oraz ryzyko poniesienia tak poważnej kary popychałaby go do zrobienia wszystkiego, byleby tylko ujść z życiem - to by był jego nadrzędny priorytet, a nie obrona kraju czy dobrobyt wszystkich obywateli...
Odpowiedz