Dlaczego po dźgnięciu nożem leci krew?
Okazuje się, że nie jest to do końca wina napastnika. To serce poszkodowanwgo jest odpowidzialne za ciśnienie w żyłach i krwawienie.
Akurat za gorączkę w przypadku infekcji koronawirusowej w początkowym stadium(bez nadkarzenia bakteryjnego) odpowiadają rownież histaminy. Tak przynajmniej dowodzi praca badawcza wrocławskiej naukowiec Magdaleny Filcek. Postawiła ona tezę że to burza histaminowa odpowiada za pogorszenie stanu pacjentów z covid. Wynikami swoich badań podzieliła się z różnymi ośrodkami badawczymi na świecie, również z z naszym ministerstwem zdrowia, które oczywiście temat olało. Na szczęście zagraniczne ośrodki z zaciekawieniem przyjęły przedstawioną przezeń tezę i zaczęły skutecznie wdrażać wynikające z tego metody. Między innymi, stosowanie leków przeciwhistaminowych w leczeniu objawowym covid. Aktualne badania prowadzone m.i. w Japonii, dowodzą że w 90% przypadków, podanie leków przeciwhistaminowych zapobiegło hospitalizacji pacjentów z covid. Teoria ta, potwierdza też automatycznie skuteczność terapii amantadyną, prowadzonej przez polskiego lekarza dr. Bodnara z Przemyśla, gdyż amantadyna również jest lekiem przeciwhistaminowym.
A teraz wchodzimy w dział teorii spiskowych: Dlaczego mimo tylu doniesień o skutecznych lekach na covid, nasze(i nie tylko) ministerstwo zdrowia usilnie neguje wszelkie inne metody walki z covid, niż tylko szczepienia? Dlaczego rada medyczna przy premierze, z uporem maniaka neguje wszelkie terapie, argumentując tym, że nie są przetestowane(co jest bzdurą bo te leki są od lat na rynku) a jednocześnie nakłania wszystkich do szczepienia się nieprzetestowanym preparatem inżynierii genetycznej? Zacznijcie ludzie myśleć logicznie zamiast tylko powtarzać ślepo za medialnymi "ekspertami".
Dlaczego po dźgnięciu nożem leci krew? Okazuje się, że nie jest to do końca wina napastnika. To serce poszkodowanwgo jest odpowidzialne za ciśnienie w żyłach i krwawienie.
OdpowiedzAkurat za gorączkę w przypadku infekcji koronawirusowej w początkowym stadium(bez nadkarzenia bakteryjnego) odpowiadają rownież histaminy. Tak przynajmniej dowodzi praca badawcza wrocławskiej naukowiec Magdaleny Filcek. Postawiła ona tezę że to burza histaminowa odpowiada za pogorszenie stanu pacjentów z covid. Wynikami swoich badań podzieliła się z różnymi ośrodkami badawczymi na świecie, również z z naszym ministerstwem zdrowia, które oczywiście temat olało. Na szczęście zagraniczne ośrodki z zaciekawieniem przyjęły przedstawioną przezeń tezę i zaczęły skutecznie wdrażać wynikające z tego metody. Między innymi, stosowanie leków przeciwhistaminowych w leczeniu objawowym covid. Aktualne badania prowadzone m.i. w Japonii, dowodzą że w 90% przypadków, podanie leków przeciwhistaminowych zapobiegło hospitalizacji pacjentów z covid. Teoria ta, potwierdza też automatycznie skuteczność terapii amantadyną, prowadzonej przez polskiego lekarza dr. Bodnara z Przemyśla, gdyż amantadyna również jest lekiem przeciwhistaminowym. A teraz wchodzimy w dział teorii spiskowych: Dlaczego mimo tylu doniesień o skutecznych lekach na covid, nasze(i nie tylko) ministerstwo zdrowia usilnie neguje wszelkie inne metody walki z covid, niż tylko szczepienia? Dlaczego rada medyczna przy premierze, z uporem maniaka neguje wszelkie terapie, argumentując tym, że nie są przetestowane(co jest bzdurą bo te leki są od lat na rynku) a jednocześnie nakłania wszystkich do szczepienia się nieprzetestowanym preparatem inżynierii genetycznej? Zacznijcie ludzie myśleć logicznie zamiast tylko powtarzać ślepo za medialnymi "ekspertami".
Odpowiedz