Tak mi się skojarzyło z taką walką:
"Wszystkie ślimaki morskie są dwupłciowe, ale to wcale nie oznacza, że seks jest dla nich bułką z masłem. W przypadku płazińców walka o prawo do bycia ojcem wiąże się z dużym niebezpieczeństwem. Zwierzęta te mają penisy przypominające sztylet, którym również polują na jedzenie. Tak więc gdy przychodzi czas na zaloty, dwa płazińce wykonują pojedynek szermierski, w którym trafiony przegrywa i zostaje matką. Wiąże się to z obowiązkiem oddania znacznej części zasobów energii dla swojego lęgu, podczas gdy płaziniec odpływa i może nadal cieszyć się życiem kawalera."
W latach 90tych miała miejsce sytuacja gdzie różne agencje Polskich służb (nie pamiętam nazw bo to się zmieniało) rozpracowywały siebie nawzajem. Każda myślala, że rozpracowywała handlarzy bronią. Mieli swojego człowieka, który udawał jakiegoś szychę mafii, inny udawał kupca czy kogośtam. Wyszło na jaw zupełnie przypadkiem gdy jeden pracownik przeniósł się z jednej agencji do drugiej i został przyjęty do zespołu. "Ej przecież ten na zdjęciu to Mariusz!" czy jakoś tak.
Tak mi się skojarzyło z taką walką: "Wszystkie ślimaki morskie są dwupłciowe, ale to wcale nie oznacza, że seks jest dla nich bułką z masłem. W przypadku płazińców walka o prawo do bycia ojcem wiąże się z dużym niebezpieczeństwem. Zwierzęta te mają penisy przypominające sztylet, którym również polują na jedzenie. Tak więc gdy przychodzi czas na zaloty, dwa płazińce wykonują pojedynek szermierski, w którym trafiony przegrywa i zostaje matką. Wiąże się to z obowiązkiem oddania znacznej części zasobów energii dla swojego lęgu, podczas gdy płaziniec odpływa i może nadal cieszyć się życiem kawalera."
OdpowiedzW latach 90tych miała miejsce sytuacja gdzie różne agencje Polskich służb (nie pamiętam nazw bo to się zmieniało) rozpracowywały siebie nawzajem. Każda myślala, że rozpracowywała handlarzy bronią. Mieli swojego człowieka, który udawał jakiegoś szychę mafii, inny udawał kupca czy kogośtam. Wyszło na jaw zupełnie przypadkiem gdy jeden pracownik przeniósł się z jednej agencji do drugiej i został przyjęty do zespołu. "Ej przecież ten na zdjęciu to Mariusz!" czy jakoś tak.
OdpowiedzChyba musieli w ramach zaprawy zacząć od 0,7 na głowę skoro nie odróżnili po rozmowie 13 latka od starego, napalonego zboczeńca.
OdpowiedzNie rozumiem gdzie tu dramat? Lowcy pedofili zlapali kolejnego pedofila. A ze ma 13 lat co to za roznica? Kreca go dzieci to pedofil
Odpowiedz