O ile niewątpliwie mamy tu do czynienia z wykroczeniem w postaci zakłócania porządku publicznego, tak mnie osobiście wydaje się mało prawdopodobne, żeby jakikolwiek prokurator oraz sędzia podzielili pogląd policji, że mamy tu również do czynienia z przestępstwem stalkingu, bo na tych stanowiskach to jednak już pracują ludzie z wykształceniem prawniczym (i po KSSiP). Art. 190a §1 kk zaś wyraźnie mówi o "uporczywym nękaniu", a orzecznictwo (jak choćby II AKa 18/14, KZS 2014, NR 7-8, poz. 98) nie pozostawia złudzeń w kwestii tego, że na owe musi się składać więcej niż jeden incydent (skierowany przeciwko tej samej osobie) rozłożony na przestrzeni dłuższego czasu.
O ile niewątpliwie mamy tu do czynienia z wykroczeniem w postaci zakłócania porządku publicznego, tak mnie osobiście wydaje się mało prawdopodobne, żeby jakikolwiek prokurator oraz sędzia podzielili pogląd policji, że mamy tu również do czynienia z przestępstwem stalkingu, bo na tych stanowiskach to jednak już pracują ludzie z wykształceniem prawniczym (i po KSSiP). Art. 190a §1 kk zaś wyraźnie mówi o "uporczywym nękaniu", a orzecznictwo (jak choćby II AKa 18/14, KZS 2014, NR 7-8, poz. 98) nie pozostawia złudzeń w kwestii tego, że na owe musi się składać więcej niż jeden incydent (skierowany przeciwko tej samej osobie) rozłożony na przestrzeni dłuższego czasu.
OdpowiedzJeszcze odbije mu się to czkawką.
Odpowiedz