Daj dębowi męskie imię, zaraz się znajdzie grupa feminazistek, że trzeba też dawać żeńskie imiona. Dasz kilka żeńskich, to przylecą transy i się upomną o imiona rodzaju nijakiego. Dasz jeszcze kilka imion na cześć les, gay i transów, to będą się obrażać, bo dęby z męskimi imionami są większe, starsze, zdrowsze albo mają więcej słońca. Do tego dojdzie kilku katoli, którym te imiona będą się pogańsko kojarzyć. Na koniec wszyscy się będą między sobą napierniczać i wzajemnie podcinać korzenie drzewa "przeciwnika" albo podlewać je benzyną.
I tylko drzew szkoda - bo co one zawiniły, że jacyś debile chcieli je jakoś nazwać. Co to w ogóle za pomysł, nadawać imię dębowi, który jest starszy od ciebie przynajmniej o 150 lat.
Same imiona sprawy nie załatwią. To w ogóle niepoprawne, że jedne drzewa mają nazwy rodzaju męskiego a inne żeńskiego. Dlaczego np. "ten dąb" ale "ta lipa" a nie "ta dęba" i "ten lip"? Docelowo trzeba zlikwidować rodzaje w języku a na razie używać zawsze nijakiego: dębo, lipo, śrubokręto, samoloto, książko, masło, mężczyzno, kobieto...
W następnym kroku należy zlikwidować wszelkie przymiotniki bo też są dyskryminujące.
Nie lepiej zmienić nazwę Warszawy na Rivię i zacząć ubierać się jak bohaterowie Wiedźmina? Może jeszcze nie każdy kraj się zorientował, że Polacy są tak zakompleksieni, że jak raz coś im się udało wynieść poza granicę to się z tym obnoszą jak tylko potrafią.
Daj dębowi męskie imię, zaraz się znajdzie grupa feminazistek, że trzeba też dawać żeńskie imiona. Dasz kilka żeńskich, to przylecą transy i się upomną o imiona rodzaju nijakiego. Dasz jeszcze kilka imion na cześć les, gay i transów, to będą się obrażać, bo dęby z męskimi imionami są większe, starsze, zdrowsze albo mają więcej słońca. Do tego dojdzie kilku katoli, którym te imiona będą się pogańsko kojarzyć. Na koniec wszyscy się będą między sobą napierniczać i wzajemnie podcinać korzenie drzewa "przeciwnika" albo podlewać je benzyną. I tylko drzew szkoda - bo co one zawiniły, że jacyś debile chcieli je jakoś nazwać. Co to w ogóle za pomysł, nadawać imię dębowi, który jest starszy od ciebie przynajmniej o 150 lat.
OdpowiedzSame imiona sprawy nie załatwią. To w ogóle niepoprawne, że jedne drzewa mają nazwy rodzaju męskiego a inne żeńskiego. Dlaczego np. "ten dąb" ale "ta lipa" a nie "ta dęba" i "ten lip"? Docelowo trzeba zlikwidować rodzaje w języku a na razie używać zawsze nijakiego: dębo, lipo, śrubokręto, samoloto, książko, masło, mężczyzno, kobieto... W następnym kroku należy zlikwidować wszelkie przymiotniki bo też są dyskryminujące.
OdpowiedzNie lepiej zmienić nazwę Warszawy na Rivię i zacząć ubierać się jak bohaterowie Wiedźmina? Może jeszcze nie każdy kraj się zorientował, że Polacy są tak zakompleksieni, że jak raz coś im się udało wynieść poza granicę to się z tym obnoszą jak tylko potrafią.
OdpowiedzMoże mi ktoś wytłumaczyć po jaką cholerę dawać drzewom imiona?
Odpowiedz