Zaskarżałem, SKO uznało zabranie prawa jazdy za bezprawne, tym bardziej że potrzebowałem do tego aby pracować o czym organ zabierający wiedział :)
Gorsze było jednak to że Pani Burmistrz powiedziała mi prosto w oczy że ona nie musi stosować się do decyzji SKO i prawka mi nie odda, i faktycznie nie oddali, zwrócili dopiero po prawie roku kopania się z nimi :(
Często zabieranie prawa jazdy za alimenty to jak ucięcie nóg, żeby ukarać za problemy z płaskostopiem - takie powiększenie problemu, że już całkiem nadzieję odbiera.
Zaskarżałem, SKO uznało zabranie prawa jazdy za bezprawne, tym bardziej że potrzebowałem do tego aby pracować o czym organ zabierający wiedział :) Gorsze było jednak to że Pani Burmistrz powiedziała mi prosto w oczy że ona nie musi stosować się do decyzji SKO i prawka mi nie odda, i faktycznie nie oddali, zwrócili dopiero po prawie roku kopania się z nimi :(
Odpowiedz@TenNickJestZajety: Może zamiast się kopać, mogłeś np. zacząć płacić alimenty?
OdpowiedzCzęsto zabieranie prawa jazdy za alimenty to jak ucięcie nóg, żeby ukarać za problemy z płaskostopiem - takie powiększenie problemu, że już całkiem nadzieję odbiera.
Odpowiedz@kkno: Wystarczy się bezmyślnie nie ruchać, a jak już się na tym polu zawaliło, to przynajmniej wziąć za to odpowiedzialność i płacić na czas.
Odpowiedz