To prawda, aczkolwiek słowo otyłość to bardzo niejasny termin. To znaczy jest jasny, ale w kwestii swojej dolnej granicy, jednak idąc w górę limitu już nie ma.
I myślę, że jednak zdecydowana większość przypadków otyłości w Polsce to ludzie, którzy we wskaźniku BMI pasują się nieco powyżej górnej granicy nadwagi, czyli innymi słowy są grubi i brzydko z tym wyglądają, ale potrafią jeszcze w miarę normalnie funkcjonować. W Stanach jest sporo ludzi z otyłością utrudniającą normalne poruszanie się, na których w polskich sklepach odzieżowych brakowałoby ubrań.
@Trokopotaka: Dokładnie, nadwagę można dopisać wielu osobom, ale tak skrajnych przypadków w takiej ilości jak w USA to u nas nie ma. Tam powszechne są sytuacje gdy ktoś musi jeździć na specjalnym wózku elektrycznym, bo nie da rady chodzić przez otyłość.
Tylko, że otyłość w polsce oznacza, że ktoś waży 10-15 kilo więcej niż powinien. W skrajnych przypadkach 20. W stanach NORMĄ jest ważenie 40-50 kilo powyżej idealnej wagi. A nadwaga oznacza osoby, które ubrania kupują w sklepie z żaglami.
Ale zauważyłem, że polska "uliczna" kuchnia zaczyna coraz bardziej przypominać tę amerykańską właśnie. Sos jest już nieodłącznym elementem wielu dań, a najprostszym do znalezienia jedzeniem w polskich miastach są oczywiście hot-dogi we wszystkich Żabkach i na stacjach paliw. Buła, parówa i dużo sosu - na tym polega to jedzenie. Osobiście kijem bym tego nie ruszył, ale zauważyłem ogromną popularność, również wśród całkiem nieźle wyglądających osób, a nie tylko tych z patologii... Idziemy w bardzo złym kierunku.
Cóż, u nich jest to ponad 80%, więc jeszcze chwilkę możemy się pośmiać.
OdpowiedzTo prawda, aczkolwiek słowo otyłość to bardzo niejasny termin. To znaczy jest jasny, ale w kwestii swojej dolnej granicy, jednak idąc w górę limitu już nie ma. I myślę, że jednak zdecydowana większość przypadków otyłości w Polsce to ludzie, którzy we wskaźniku BMI pasują się nieco powyżej górnej granicy nadwagi, czyli innymi słowy są grubi i brzydko z tym wyglądają, ale potrafią jeszcze w miarę normalnie funkcjonować. W Stanach jest sporo ludzi z otyłością utrudniającą normalne poruszanie się, na których w polskich sklepach odzieżowych brakowałoby ubrań.
Odpowiedz@Trokopotaka: Dokładnie, nadwagę można dopisać wielu osobom, ale tak skrajnych przypadków w takiej ilości jak w USA to u nas nie ma. Tam powszechne są sytuacje gdy ktoś musi jeździć na specjalnym wózku elektrycznym, bo nie da rady chodzić przez otyłość.
OdpowiedzTylko, że otyłość w polsce oznacza, że ktoś waży 10-15 kilo więcej niż powinien. W skrajnych przypadkach 20. W stanach NORMĄ jest ważenie 40-50 kilo powyżej idealnej wagi. A nadwaga oznacza osoby, które ubrania kupują w sklepie z żaglami.
OdpowiedzAle zauważyłem, że polska "uliczna" kuchnia zaczyna coraz bardziej przypominać tę amerykańską właśnie. Sos jest już nieodłącznym elementem wielu dań, a najprostszym do znalezienia jedzeniem w polskich miastach są oczywiście hot-dogi we wszystkich Żabkach i na stacjach paliw. Buła, parówa i dużo sosu - na tym polega to jedzenie. Osobiście kijem bym tego nie ruszył, ale zauważyłem ogromną popularność, również wśród całkiem nieźle wyglądających osób, a nie tylko tych z patologii... Idziemy w bardzo złym kierunku.
OdpowiedzJa to bym chciał być gruby, ale mnie nie stać :(
Odpowiedz