To trochę inaczej z tym wyprzedzaniem. Oni mają te tachometry i ściśle rozliczany czas pracy. Przekroczenie czasu pracy wiąże się z karą finansową, a sprawdzane mają stan z miesiąca do tyłu, bo mają teraz elektroniczne i krokodyle ściągają dane na pena, a program wyłuska każdą niezgodność. Wyprzedzenie kilku ciężarówek na trasie oznacza krótszy postój na bramkach na autostradzie, bo mamy najdroższy, najbardziej opresyjny i najbardziej skomplikowany i czasochłonny system pobierania opłat na świecie. Stąd korki na bramkach. Z kolei krótsze oczekiwanie na bramkach, to lepsze (lub w ogóle) miejsce na parkingu, gdzie muszą spędzić obowiązkową przerwę, lub kolejka do załadunku/rozładunku.
No i każdy chce przecież spędzić jak najwięcej czasu w domu z rodziną, zamiast w kabinie.
Inna sprawa, że część z kierowców tzw. TIRów w ogóle nie powinna dostać zawodowego prawka, choćby tylko za samą agresję na drodze. Powodem może być ich swoista anonimowość, bo z tyłu widać tylko nr rejestracyjny naczepy, a nie ciągnika. Umieszczenie takowego również na np. tylnych drzwiach naczepy ostudziłoby zapędy niektórych "królów szos".
@Slawek18: Naczepy mało kiedy należą do spedycji, najczęściej do firm przewozowych co powoduje brak anonimowości.
Problem czasu pracy to najmniejszy problem. Większy to to co wspomniałeś, czyli kolejka do rozładunku/załadunku. Na centrach ma się okienka (kilkunastominutowe), spóźnienie choćby o minutę powoduje wykopanie na koniec kolejki, nawet gdyby pracownicy na magazynie mieli przez najbliższe 5 godzin siedzieć i dłubać w nosie, to od ich dobrej woli zależy kiedy rozładują spóźnionego. Przyjazd za wcześnie to mniejszy problem ale i tak nie rozładują wcześniej. Spóźnionego potrafią dla jaj trzymać nawet dobę.
Następna sprawa jest taka że w Polsce dla ciągników siodłowych obowiązują dwa ograniczenia prędkości na autostradzie. Z ładunkiem jest to 80 km/h, na pusto 90 km/h, wyprzedzają najczęściej ci na pusto. No i liczniki ciągników siodłowych nie są przekręcane tak jak aut osobowych. Dlatego niektórym wydaje się że ci jadący 80 km/h poruszają się prawie z prędkością 90 km/h, bo tak im pokazuje przekręcony licznik.
Wg. Unijnych przepisów nowe samochody muszą pokazywać o 5% wyższą prędkość niż faktyczna. Jednak średnia dla aut produkowanych w latach 2000-2015 to 13,1% :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2021 o 3:15
@TenNickJestZajety: "Przekręcany" w znaczeniu przeszacowania prędkości o 5%. Zgadza się. Ciągniki siodłowe (i inne z tachografami) mają liczniki wyskalowane prawidłowo. 13% to już nie licznik, bardziej wskaźnik i to jest świństwo.
Z tym rozładunkiem: kierowca woli być wcześniej i mieć zapas na wypadek utrudnień na drogach. Dlatego tak gnają. A gnają wszyscy równo - załadowani i na pusto 90-ką.
Tablice z numerami ciągnika (np. w innym rozmiarze czy/i kolorze żeby nikt ich nie mógł użyć np w osobówkach lub innych jako główne), mogłyby być zamontowane w metalowej ramce na tyle przyczepy. Kierowca rozłączając zestaw zabierałby taką tablicę i umieszczał ją np. na tylnej ściance ciągnika w podobnej, zamykanej kasetce. Stawiam pieniądze przeciwko orzechom, że z dnia na dzień bezpieczeństwo na drogach (i ich kultura jazdy) wzrosłoby w wymierny sposób, bo taki szaleniec zostałby szybo zidentyfikowany i wykluczony z ruchu.
Jeśli na początku zmiany wyprzedzisz takiego tira to w ciągu 8h jesteś 8km do przodu. W praktyce te różnice są większe nie wspominając o bramkach. A od tego zależy np. Czy kierowca dojedzie danego dnia do bazy czy nie, albo czy spędzi weekend z rodziną, czy utknie za granicą bo tachometr go zmusi do postoju.
To trochę inaczej z tym wyprzedzaniem. Oni mają te tachometry i ściśle rozliczany czas pracy. Przekroczenie czasu pracy wiąże się z karą finansową, a sprawdzane mają stan z miesiąca do tyłu, bo mają teraz elektroniczne i krokodyle ściągają dane na pena, a program wyłuska każdą niezgodność. Wyprzedzenie kilku ciężarówek na trasie oznacza krótszy postój na bramkach na autostradzie, bo mamy najdroższy, najbardziej opresyjny i najbardziej skomplikowany i czasochłonny system pobierania opłat na świecie. Stąd korki na bramkach. Z kolei krótsze oczekiwanie na bramkach, to lepsze (lub w ogóle) miejsce na parkingu, gdzie muszą spędzić obowiązkową przerwę, lub kolejka do załadunku/rozładunku. No i każdy chce przecież spędzić jak najwięcej czasu w domu z rodziną, zamiast w kabinie. Inna sprawa, że część z kierowców tzw. TIRów w ogóle nie powinna dostać zawodowego prawka, choćby tylko za samą agresję na drodze. Powodem może być ich swoista anonimowość, bo z tyłu widać tylko nr rejestracyjny naczepy, a nie ciągnika. Umieszczenie takowego również na np. tylnych drzwiach naczepy ostudziłoby zapędy niektórych "królów szos".
Odpowiedz@Slawek18: Naczepy mało kiedy należą do spedycji, najczęściej do firm przewozowych co powoduje brak anonimowości. Problem czasu pracy to najmniejszy problem. Większy to to co wspomniałeś, czyli kolejka do rozładunku/załadunku. Na centrach ma się okienka (kilkunastominutowe), spóźnienie choćby o minutę powoduje wykopanie na koniec kolejki, nawet gdyby pracownicy na magazynie mieli przez najbliższe 5 godzin siedzieć i dłubać w nosie, to od ich dobrej woli zależy kiedy rozładują spóźnionego. Przyjazd za wcześnie to mniejszy problem ale i tak nie rozładują wcześniej. Spóźnionego potrafią dla jaj trzymać nawet dobę. Następna sprawa jest taka że w Polsce dla ciągników siodłowych obowiązują dwa ograniczenia prędkości na autostradzie. Z ładunkiem jest to 80 km/h, na pusto 90 km/h, wyprzedzają najczęściej ci na pusto. No i liczniki ciągników siodłowych nie są przekręcane tak jak aut osobowych. Dlatego niektórym wydaje się że ci jadący 80 km/h poruszają się prawie z prędkością 90 km/h, bo tak im pokazuje przekręcony licznik. Wg. Unijnych przepisów nowe samochody muszą pokazywać o 5% wyższą prędkość niż faktyczna. Jednak średnia dla aut produkowanych w latach 2000-2015 to 13,1% :)
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2021 o 3:15
@TenNickJestZajety: "Przekręcany" w znaczeniu przeszacowania prędkości o 5%. Zgadza się. Ciągniki siodłowe (i inne z tachografami) mają liczniki wyskalowane prawidłowo. 13% to już nie licznik, bardziej wskaźnik i to jest świństwo. Z tym rozładunkiem: kierowca woli być wcześniej i mieć zapas na wypadek utrudnień na drogach. Dlatego tak gnają. A gnają wszyscy równo - załadowani i na pusto 90-ką. Tablice z numerami ciągnika (np. w innym rozmiarze czy/i kolorze żeby nikt ich nie mógł użyć np w osobówkach lub innych jako główne), mogłyby być zamontowane w metalowej ramce na tyle przyczepy. Kierowca rozłączając zestaw zabierałby taką tablicę i umieszczał ją np. na tylnej ściance ciągnika w podobnej, zamykanej kasetce. Stawiam pieniądze przeciwko orzechom, że z dnia na dzień bezpieczeństwo na drogach (i ich kultura jazdy) wzrosłoby w wymierny sposób, bo taki szaleniec zostałby szybo zidentyfikowany i wykluczony z ruchu.
Odpowiedz@TenNickJestZajety: Z którego to niby przepisu wynika ten limit 90 km/h na pusto?
Odpowiedz@cavefalcon: też się zastanawiam skąd to 90 się wzięło. Pierwszy raz o czymś takim słyszę i też nie mogę znaleźć żadnego źródła.
Odpowiedz@Slawek18: Z tymi elektrocznymi to jest jak z plikiem JPK_VAT -- wszystko wyjdzie.
OdpowiedzJeśli na początku zmiany wyprzedzisz takiego tira to w ciągu 8h jesteś 8km do przodu. W praktyce te różnice są większe nie wspominając o bramkach. A od tego zależy np. Czy kierowca dojedzie danego dnia do bazy czy nie, albo czy spędzi weekend z rodziną, czy utknie za granicą bo tachometr go zmusi do postoju.
Odpowiedz