To mi przypomniało, jak lata temu zrobiliśmy zjazd rodzinny.
Wszyscy od jednego wuja, a była to czwórka mojego kuzynostwa z drugimi połówkami, wraz z wujem przybyli na zjazd dumnie wyposażeni w cytrynówki, które produkował wuj.
Nie wiem, czy wypili po dwa kielonki tego swojego cytrynowego g*wna, ale po chwili, wszyscy (oprócz dumnego wuja), wyciągali łapki z kieliszkami, gdy tylko widzieli, że ktoś czystą leje.
lodem jest zamrożony spirytus XD
OdpowiedzTo mi przypomniało, jak lata temu zrobiliśmy zjazd rodzinny. Wszyscy od jednego wuja, a była to czwórka mojego kuzynostwa z drugimi połówkami, wraz z wujem przybyli na zjazd dumnie wyposażeni w cytrynówki, które produkował wuj. Nie wiem, czy wypili po dwa kielonki tego swojego cytrynowego g*wna, ale po chwili, wszyscy (oprócz dumnego wuja), wyciągali łapki z kieliszkami, gdy tylko widzieli, że ktoś czystą leje.
OdpowiedzSama wódka, BLEEE!
Odpowiedz